28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W imię Ducha

Ocena: 0
8193
Twardo stąpają po ziemi, choć są ekspertkami od Ducha Świętego. W tym roku duchaczki będzie można spotkać na Polach Lednickich. Wybiera się tam połowa zgromadzenia.
– Bez Ducha Świętego to ja z domu nie wychodzę – mówi z uśmiechem s. Honorata Juchniewicz. Autorka krzyżówek w naszym tygodniku – których notabene stworzyła już ponad czterysta – należy do Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia. Posługuje jako organistka w parafii Nawrócenia Świętego Pawła w Warszawie. Obowiązki dzieli z Łukaszem Lusawą. – Jesteśmy uczniami jednego profesora, choć Łukasz mógłby być moim synem. Właśnie urodziła mu się córka. Przez ostatnie tygodnie byłam więc w ciągłej gotowości, żeby w razie czego zastąpić go przy organach – opowiada.

W ciągu 34 lat spędzonych w zgromadzeniu s. Honorata zajmowała się również katechezą i pracowała jako pielęgniarka. – Zawsze chciałam służyć drugiemu człowiekowi. Natomiast jako organistka mam bardzo bliski kontakt z Jezusem Eucharystycznym. Czasem śmiejemy się we wspólnocie, że ja kocham ciało. Ciało ludzkie i Ciało Uwielbione – mówi.

– Dla mnie nie ma czegoś takiego jak praca. Liczy się drugi człowiek. Wszystko robię z tym samym zaangażowaniem. Nie mam czegoś takiego jak pasja. Wola Boża to jest moja pasja – podkreśla s. Honorata.

Osiem wieków

W domu przy Kobielskiej mieszka dwanaście sióstr kanoniczek – katechizują, pracują w zakrystii i kancelarii, jedna z sióstr odwiedza chorych na terenie parafii i prowadzi punkt charytatywny. – Duch Święty działa bardzo różnorodnie. Jednych pociąga, innych musi popchnąć – mówi s. Cypriana Dunat, przełożona wspólnoty. – Nie myślałam nigdy o drodze zakonnej. Całym życiem był dla mnie sport. Ale Duch Święty zadziałał szybko i zmienił wszystko. Poszłam do zakonu bez zgody rodziców, praktycznie uciekłam z domu – wspomina.

– A ja od czwartego roku życia wiedziałam, że będę tylko dla Pana Jezusa – mówi s. Karmela Boś, kanoniczka z Pacanowa. – Prosiłam Pana Jezusa, żeby mi pokazał, które zgromadzenie mam wybrać. W piątek na modlitwie postanowiłam, że nie będę już szukać i wypytywać, tylko poczekam na siostrę, która sama do mnie podejdzie. I już w poniedziałek spotkałam duchaczkę, która po Mszy Świętej zaprosiła mnie na herbatę. Panie Jezu, wiedziałam, że jesteś szybki, ale że aż tak? – wspomina swoją reakcję s. Karmela.

Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia to żeńska gałąź Zakonu Ducha Świętego. Powstał on w 1175 roku we Francji, założycielem był bł. Gwidon z Montpellier z zamożnego książęcego rodu Guillemów. Majątek, który otrzymał od rodziców, przekazał w całości na budowę szpitala na przedmieściach Montpellier i osobiście w nim posługiwał. Tak kochał ubogich, „że czcił ich jak panów, szanował jak przełożonych, miłował jak braci, opiekował się nimi jak dziećmi, poważał jak żywe wizerunki Pana naszego Jezusa Chrystusa” – napisał o nim historyk zgromadzenia Piotr Saunier.

Zakon został zatwierdzony przez papieża Innocentego III w 1198 roku. Francuski szpital dał początek podobnym placówkom w całej Europie. W Polsce pierwszy szpital powstał w Prądniku w 1220 roku. Następnie został przeniesiony do Krakowa, gdzie do tej pory znajduje się siedziba Domu Generalnego kanoniczek.

Autonomię żeńskie zgromadzenie zyskało w 1741 roku. Kanoniczki – w odróżnieniu od męskiej linii – przetrwały czas zaborów i kasaty zakonów. – Po zamknięciu nowicjatu zostały tylko dwie siostry. Przyjęły je pod swój dach wizytki. Ale gdy tylko była możliwość, od nich odrodziło się zgromadzenie – opowiada s. Cypriana.

Okno życia

Gwidon swoje dzieło powierzył opiece Ducha Świętego, określanego w Sekwencji „Ojcem Ubogich”. Zgromadzenie ma do niego szczególne nabożeństwo. Siostry każdy dzień rozpoczynają modlitwą „O Stworzycielu Duchu przyjdź”, codziennie odmawiają koronkę do Ducha Świętego oraz Sekwencję. W poniedziałki odprawiane są specjalne Msze wotywne. Świętem patronalnym zgromadzenia jest uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Poprzedza je specjalna nowenna. Jednocześnie siostry czczą Jezusa w ubogich i cierpiących.

– Nasz założyciel od samego początku miał na uwadze dobro dzieci – mówi s. Karmela Boś, która w Pacanowie od szesnastu lat posługuje w placówce opiekuńczo-wychowawczej dla dzieci w trudnej sytuacji. Gwidon w swoim szpitalu przyjmował samotne ciężarne kobiety. – Był też prekursorem prowadzenia okien życia. Już na początku XIII wieku w Rzymie w duchackim szpitalu Santo Spirito in Sassia można było bezpiecznie zostawiać noworodki, których matki nie mogły albo nie chciały wychować. Od samego początku wspólnoty prowadziły też domy dziecka. Jesteśmy więc w sercu naszego charyzmatu – zaznacza s. Karmela. Pod opieką sióstr w pacanowskim Domu Ojca Gwidona jest obecnie trzydzieścioro dzieci w wieku od pięciu do dwudziestu lat.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter