29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wierny Kościołowi i Rzeczpospolitej

Ocena: 0
3473
Kard. Aleksander Kakowski, ostatni Prymas Królestwa Polskiego, zmarł przed 75 laty w Warszawie.
„Okazał się mężem rozumu i rozwagi niepospolitej, broniąc praw zarówno Kościoła, jak i narodu. Światłym radom, wysokiemu wpływowi jego, Polska ma wiele do zawdzięczenia” – wspominał metropolitę warszawskiego Ignacy Paderewski.

Kakowski pochodził z drobnej szlachty mazowieckiej zamieszkałej w okolicach Przasnysza. Urodzony 5 lutego 1862 roku, był synem powstańca styczniowego Franciszka Kakowskiego i Pauliny z Ossowskich. Studia odbył w seminarium duchownym w Warszawie, Akademii Duchownej w Petersburgu i na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, skąd przywiózł doktorat z prawa kanonicznego. Święcenia kapłańskie przyjął w Warszawie 30 maja 1886 roku. Po roku wikariatu w parafii św. Karola Boromeusza na Powązkach został profesorem prawa kanonicznego, teologii pastoralnej i homiletyki w seminarium duchownym w Warszawie, a w 1898 – jego rektorem. Po 12 latach podjął funkcję rektora Akademii Duchownej w Petersburgu.

W 1913 roku papież mianował go arcybiskupem metropolitą warszawskim, choć już wcześniej wymieniany był wśród kandydatów na biskupstwo w Sejnach lub w Kielcach. Sakrę przyjął 22 czerwca w kościele św. Katarzyny w Petersburgu. Ingres do katedry warszawskiej odbył 14 września tamtego roku. W sześć lat później został kardynałem.

Pierwsze lata jego biskupstwa to trudny okres I wojny światowej. Abp Kakowski po zajęciu przez Niemców Warszawy, co miało miejsce w sierpniu 1915 roku, wiele działał na rzecz Polski.

W październiku 1917 roku – za zgodą papieża Benedykta XV – wszedł do Rady Regencyjnej. „Wszedłem do Rady Regencyjnej w duchu ofiary, z miłości dla Boga i miłości do Ojczyzny, z pominięciem siebie i swoich interesów ziemskich. Wszedłem jako Prymas Królestwa Polskiego [...], wszedłem z poczucia obowiązku obywatelskiego, abym służył dobru publicznemu; wszedłem w chwili, kiedy Ojczyzna nie miała uprawnionej władzy […], wszedłem dla wydobycia od okupantów zdobyczy narodowych i ekonomicznych. Dla zorganizowania ojczystego kraju przez wojnę rozbitego; dla budowania zrębów państwa w najcięższym dla narodu momencie wszechświatowej wojny”.

Z jego inicjatywy członkowie Rady Regencyjnej zrzekli się pensji, a w urząd zostali wprowadzeni 27 października 1917 roku. Na wieży zegarowej Zamku Królewskiego zawisł wtedy polski sztandar. „Mamy budować podwaliny pod niepodległe i potężne państwo polskie z mocnym rządem, sejmem i siłą zbrojną. Takiego państwa wymagają nasza przeszłość i to znaczenie, które w przyszłym układzie państw europejskich Polska mieć powinna” – pisali w swojej pierwszej odezwie do Polaków członkowie Rady Regencyjnej.

Kiedy 7 listopada 1918 roku socjaliści utworzyli w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowej Republiki Polskiej, radzono członkom Rady Regencyjnej, aby abdykowali bądź wysłali do Lublina wojsko. „Sprzeciwiłem się temu stanowczo, gdyż uważałem, że nie godzi się, ażeby z rozkazu arcybiskupa polała się bratnia krew polska. Gotów byłem raczej natychmiast abdykować, ale i to zdawało się przedwczesnym, bośmy spodziewali się lada chwila przyjazdu do Warszawy Józefa Piłsudskiego, w którego ręce radziłem oddać władzę” – wspominał abp Kakowski. I rzeczywiście, 11 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu władzę wojskową, a trzy dni później sama abdykowała.

Abp Kakowski jeszcze jako członek Rady Regencyjnej prosił papieża Benedykta XV o przysłanie do Polski jego delegata. Papież prośbę uwzględnił i 29 maja 1918 roku przyjechał do Polski w charakterze wizytatora apostolskiego ks. Achille Ratti. Rok później został on nuncjuszem apostolskim. Abp Kakowski – w obecności Józefa Piłsudskiego i rządu – udzielił mu święceń biskupich 28 października 1919 roku w katedrze warszawskiej. Trzy lata później abp Ratti został papieżem i przyjął imię Pius XI.

Kard. Kakowski był inicjatorem budowy 73 nowych kościołów i tworzenia nowych parafii. W 1922 roku przeprowadził pierwszy synod archidiecezji warszawskiej. Erygował Instytut Wyższej Kultury Religijnej. Współdziałał przy tworzeniu Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Warszawskim. Wspierał rozwój prasy katolickiej, zapraszał do Warszawy nowe zakony. Wybudował gmach „Roma”, który służy do dziś instytucjom kościelnym.

Podczas wojny polsko-bolszewickiej kard. Kakowski wezwał duchownych, aby stanęli w szeregach wojska jako kapelani i sanitariusze. Polecił zorganizować parafialne komitety pomocy nad rodzinami poległych. Odegrał decydującą rolę przy zawarciu Konkordatu ze Stolicą Apostolską w 1925 roku, za co otrzymał Order Orła Białego.

Pochowany został na cmentarzu na Bródnie.

Wojciech Świątkiewicz
fot. Wojciech Łączyński
Idziemy nr 51/52 (432), 22/29 grudnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter