29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wizyta duszpasterska w pandemii

Ocena: 0
1278

Odwiedzanie parafian z kolędą wrosło w tradycję i praktykę Kościoła w Polsce. Jak w trudnym czasie pandemii podchodzą do tej praktyki duszpasterze i świeccy?

fot. Magdalena Jaroszewicz

– Gdyby kolędy w tym roku nie było, brakowałoby mi jej, bo zawsze na nią czekamy – mówi Joanna Rutowska z Wołomina. – To nie tylko tradycja. W osobie księdza przychodzi do nas Chrystus. Nie wyobrażam sobie, żeby Chrystus nie przyszedł i nie pobłogosławił domu. Nawet jeśli kapłan nie ma tyle czasu, ile byśmy chcieli – wiemy, że ma bardzo dużo osób do odwiedzenia – to i tak ta wizyta, wspólna modlitwa i błogosławieństwo są bardzo cenne. W ostatnich dwóch latach dodatkowo wzruszyło nas, że podczas kolędy ksiądz otworzył Pismo Święte i przeczytał fragment specjalnie dla naszej rodziny. Pozostawił nas z tym rozważaniem Słowa skierowanego specjalnie do nas – dodaje.

Na forum wspólnoty Domowego Kościoła komentarze na temat wizyty duszpasterskiej są nostalgiczne: „Wracają wspomnienia, kiedy to wysyłało się umyślnego do klatki obok, żeby sprawdził, gdzie jest ksiądz. Dzieci mogą pokazać zeszyty, porozmawiać z księdzem, a nie tylko obserwować, jak odprawia Eucharystię. I nawet fakt, że wizyty są akcją jednorazową w roku – ma swój urok. Czeka się na nie wyjątkowo”. „Najprzyjemniej, gdy wizyta odbywa się po świętach. Mieszkanie jest wysprzątane i czekamy na księdza jak na samego Pana Jezusa w naszym mieszkaniu. Przypominają mi się wtedy słowa św. Elżbiety: «A skądże mi to, że Matka mego Pana przychodzi do mnie?». To jest dla mnie taka celebracja sacrum w domu – gość w dom, Bóg w dom”.

Pan Krystian z warszawskiego Żoliborza zawsze przyjmował księdza w domu i cenił sobie tę tradycję. W czasie pandemii jednak postanowił nie zapraszać do domu nikogo, a także nikogo nie odwiedzać. Jego żona jest lekarką w warszawskim szpitalu, od marca ratuje życie chorym na COVID-19, i oboje wiedzą, jak wiele śmierci i zniszczenia potrafi rozsiać koronawirus. – Nie boję się o swoje życie, izoluję się, żeby ochronić innych: rodziców, rodzeństwo, osoby starsze – stwierdza. – Niestety, pomimo tych starań niedawno straciłem babcię. Umarła na skutek zakażenia koronawirusem, tuż po pogrzebie sąsiadki. Żyłaby wciąż, gdyby została w domu. Mam żal, że społeczeństwo nie przestrzega narzuconych zasad, które są dobre, że ludzie zdejmują maseczki, a nawet, że podczas przyjmowania Komunii zamykają oczy, celują ustami na ślepo i spora część potrafi poślinić rękę księdza. Pamiętajmy, że izolowanie się jest po to, aby ochronić najsłabszych, i uważam, że w tym sezonie kolęda nie powinna się odbywać. Wciąż jest wielu takich, którzy nie wierzą w istnienie koronawirusa. Mam dla nich radę: niech zatrudnią się w szpitalach jako salowi, bo bardzo teraz brakuje personelu – apeluje.

 


MIESZANE UCZUCIA

Dla niektórych ludzi wizyta księdza to duży stres. Magdalena Wasiluk z Łosic wzięła ślub z niepraktykującym mężczyzną. – Kiedy chcieliśmy prosić o ślub w parafii narzeczonego, ksiądz zauważył, że od lat nie było ofiary. Miał to zapisane w kartotece. A przecież ofiara jest dobrowolna z założenia! Narzeczony przed laty przyjął księdza, jak przyjąłby do domu każdego miłego gościa, co nie oznacza, że od razu zapragnął praktykować. Osobiście uważam, że kolęda bardzo mija się z założeniem. Księża nie mają czasu. Wyczekiwanie na księdza na mrozie też jest niełatwe. Nieraz się z nim rozminęliśmy – dodaje Magdalena.

Pani Krystyna z Trójmiasta (nazwisko znane redakcji) pokochała rozwodnika, z którym nie może wziąć ślubu kościelnego. Zawsze przyjmowała wizyty duszpasterskie. – Pamiętam pierwszą kolędę, mieszkałam w Warszawie z narzeczonym, a obecnym mężem – opowiada. – Księdza to nie interesowało, założył nam kartę, cała wizyta trwała pięć minut łącznie z modlitwą. Czułam niedosyt, zawsze kolęda kojarzyła mi się z rozmową na różne tematy. Następnego roku w tej samej parafii odwiedził nas inny, młody ksiądz. Wizyta trwała jeszcze krócej. Kiedy dowiedział się, że mieszkam z narzeczonym, oburzył się, przestał być miły, wyszedł. Było mi tym bardziej przykro, że w całej naszej kamienicy nikt inny go nie przyjął, ale to nas tak surowo potraktował. Kolejnego roku przyszedł jeszcze inny ksiądz. Byłam w ciąży, ślubu nadal nie miałam. Namawiał, że mimo wszystko dobrze by było prawnie usankcjonować nasz związek, ale dodawał, że to nasza decyzja i nie będzie nas zmuszał. Cieszył się, że przybędzie nowy członek parafii, że staramy się regularnie uczestniczyć we Mszach, że dziecko urodzi się w maju – bo to miesiąc maryjny. Zapewnił, że będzie się za nas modlił, że udzieli chrztu, rozmawialiśmy o wszystkim, o wierze, o życiu, o postrzeganiu przez Kościół związków niesakramentalnych. Pierwszy raz spotkałam się z taką otwartością.

Bywa, że mieszane uczucia w związku z kolędą mają i księża. – Nie spotkałem się osobiście ze szczuciem psami, ale słyszałem o takich przypadkach i nieraz w blokach na drzwiach widziałem wywieszone manifesty antyklerykalne. Bywało i tak, że znudzeni parafianie podczas wizyty duszpasterskiej ewidentnie przestępowali z nogi na nogę i nie mogli się doczekać, kiedy kłopotliwy gość sobie pójdzie – opowiada młody ksiądz, który chciał pozostać anonimowy. – Jeden z kolegów, zakonnik, zapukał do drzwi i zapytał, czy mieszkańcy tego domu przyjmą wizytę księdza. Ktoś nieprzyjemnym tonem odpowiedział, że nie. Drzwi się zamknęły i wtedy usłyszał dialog w środku: „Kto pukał?”. „Ksiądz po kolędzie, miałem przygotowany obraźliwy tekst, ale on był taki miły, że nic nie powiedziałem”.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter