Bp Rafał Markowski przewodniczył w niedzielę 20 listopada Mszy świętej w archikatedrze św. Jana, na początku której zamknął uroczyście tamtejszą Bramę Miłosierdzia.
Eucharystię poprzedziło uroczyste wprowadzenie do świątyni ikony Matki Bożej „Brama Miłosierdzia”. XVII-wieczna ikona towarzyszyła papieskiej liturgii podczas inauguracji Roku Miłosierdzia w Watykanie. Jej stałym miejscem pobytu jest unicka Cerkiew Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu.
Wraz z obrazem do Warszawy przybyła delegacja duchownych greckokatolickich, w skład której weszli rektor Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie ks. Bogdan Pańczak i proboszcz Sanktuarium Maryjnego „Brama Miłosierdzia” w Jarosławiu ks. Krzysztof Błażejewski.
Przed zamknięciem Drzwi Świętych słowa powitania wygłosił gospodarz archikatedry św. Jana, ks. prał. Bogdan Bartołd. Z kolei bp Markowski zaznaczył, że w dobiegającym końca Roku Jubileuszowym "doświadczyliśmy wielu łask i miłosierdzia". – Poprzez znak otwartych drzwi wszyscy czuli się zaproszeni do podjęcia odpowiedzi na miłosierne zaproszenie naszego Ojca do nawrócenia i uczynienia naszego życia jeszcze bardziej miłosiernym. Zamykając tę Bramę pamiętajmy, że Bóg nigdy nie zamyka swego serca na nasze potrzeby i zawsze gotów jest nam przebaczyć – podkreślił warszawski biskup pomocniczy.
W kazaniu przypomniał, że 8 grudnia ubiegłego roku, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, papież Franciszek spełniał wielkie marzenie i pragnienie swojego serca: rozpoczynał wielki Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. – Czy osiągnął cel, jaki zamierzał? Czy ten Rok przyniósł takie owoce, o jakich myślał? Czy ten Rok rzeczywiście był niezwykłym rokiem łaski, zaowocował w sercach ludzkich? – pytał bp Markowski, a następnie odniósł je do rozmowy, którą odbył kilka dni temu. Dziennikarz pytał go, czy Rok Miłosierdzia rzeczywiście zaowocował w życiu Kościoła, czy dokonało się coś niezwykłego, spektakularnego, dobrze widocznego. – Odpowiedziałem: "Drogi panie, gdyby pan mógł o to zapytać kapłanów, którzy w ciągu tego roku godzinami służyli swoją posługą sakramentu pokuty; gdyby pan mógł ogarnąć myślą to wszystko, co dokonało się w ciągu tego roku w konfesjonałach, być może dostrzegłby pan owoce tego niezwykłego czasu" – mówił kaznodzieja. – Taki był cel papieża Franciszka, który ogłaszając ten rok łaski, pragnął przede wszystkim, aby doświadczyli jej ludzie Kościoła i nie tylko. Żeby doświadczyli łaski miłosierdzia Chrystusowego ci wszyscy, którzy w sposób szczególny tego miłosierdzia potrzebują – dodał.
Bp Markowski odniósł się także do różnych wymiarów ludzkiego cierpienia, podziałów na różnych płaszczyznach współczesnego świata. Przywołując wezwanie Franciszka do bycia świadkami miłosierdzia Bożego, miłosiernymi tak jak Ojciec, zauważył, że trudno jest przejść obojętnie obok takiego apelu. – Rok Miłosierdzia się kończy, ale nie kończy się nasza misja. Nadzwyczajny Rok Jubileuszowy dobiega końca, ale my pozostajemy ze swoją misją niesienia miłosierdzia dalej temu światu – podkreślił.
Na zakończenie Eucharystii bp Markowski przyjął wraz ze zgromadzonymi w archikatedrze Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Uroczystość uświetnił Archikatedralny Chór Męski Cantores Minores.
Po Mszy wierni modlili się przed ikoną Matki Bożej „Bramy Miłosierdzia”, która pozostała w świątyni do wieczora.