19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Żebracy szturmują niebo

Ocena: 0
6234
Narkomani wychodzą z nałogów, smutni odzyskują radość, prostytutki radykalnie zmieniają życie. W międzynarodowej wspólnocie Przymierze Miłosierdzia z wielką mocą działa Duch Święty.
Zapraszamy na spotkania grupy warszawskiej Przymierza Miłosierdzia, które odbywają się raz w tygodniu: Grupa młodsza (do 30 lat) – środa, godz. 19.00 par. Matki Bożej Królowej Polski na Górce – Marymont, ul. Gdańska 6a (3 minuty od Metra Marymont). Grupa starsza (30+ oraz małżeństwa) – czwartek, godz. 19.30 par. NMP Matki Miłosierdzia, ul. św. Bonifacego 9, Stegny.

Duży kościół na warszawskim Bemowie 21 i 22 czerwca przeżywa prawdziwe oblężenie. Wierni z całej Polski i zza granicy, stłoczeni w ławkach i między nimi, wznoszą do góry ręce. Pomiędzy nimi krąży dwóch zakonników. Nakładają ręce, błogosławią. Tłum modli się głośno. O. Antonello, włoski misjonarz, który przed piętnastu laty porzucił bezpieczne życie, by zamieszkać z ubogimi w slumsach Sao Paulo, mówi głośno: „Nie lękaj się oddać steru życia Jezusowi. Ci, którzy oddali mu wszystko, otrzymują wszystko, a nawet stokroć więcej niż potrzebują. Kto jest dzisiaj gotowy oddać się całkowicie Bogu, aby Ten robił z nim, co chce?”.

Z ławek podnoszą się młodzi ludzie. Na początku nieliczni. Za nimi rusza spora grupa ośmielonych. Kilkadziesiąt osób klęka na stopniach ołtarza. Ojcowie Antonello i Enrique kładą ręce na ich głowach, błogosławią, a tłum modli się śpiewem.


Nad śnieg wybieleją…

Jeszcze trzy lata temu Piotr Markiewicz określiłby siebie jako wierzący niepraktykujący. Wiedział, że Bóg gdzieś jest, ale uważał, że lepiej się do Niego zbytnio nie zbliżać.

– Wiele lat temu popełniłem straszny grzech i żyłem w przekonaniu, że jestem potępiony – wspomina. – Było mi więc wszystko jedno, czy będę grzeszył dalej, czy nie. Moje życie zamieniało się w coraz większe bagno. Kiedy miałem 36 lat, coś we mnie pękło. Siedząc przy komputerze zacząłem płakać i po raz pierwszy w życiu modlić się: „Boże, zrób coś, bo ja już tak nie chcę żyć”. Dałem Bogu zielone światło. Kilka dni później dowiedziałem się, że jest możliwość, abym uzyskał rozgrzeszenie od biskupa. Z jednej strony bardzo się ucieszyłem, a z drugiej totalnie nie miałem pojęcia, jak się dostać do biskupa. Na szczęście trafiłem na dni skupienia do Ośrodka Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu i tam okazało się, że mogłem otrzymać rozgrzeszenie od oo. kapucynów.

Zachęcony przez kolegę Piotr pojechał na rekolekcje organizowane przez – raczkujące wtedy w Warszawie – Przymierze Miłosierdzia. Pojechał, choć rekolekcje kojarzył z siedzeniem w ławce i słuchaniem przydługiego kazania.

– Bałem się, że będzie nudno. Tymczasem po pierwszym dniu chciałem uciekać, ale nie z nudy. Czułem, jakby Bóg pootwierał wszystkie moje rany i prowadził operację na otwartym sercu – mówi Piotr. – Następnego dnia podczas Eucharystii poczułem, jak w te wszystkie zranienia wchodzi Bóg i je uzdrawia. Usłyszałem świadectwa ludzi takich jak ja, którzy pogubili się w życiu, ale doświadczyli wielkiego Miłosierdzia Boga. Podszedłem do kolegi i powiedziałem: „Stary, ja chcę ewangelizować!”. Piotr pomagał w organizacji tegorocznego spotkania Misericordia Fest. Wszędzie go pełno. – Koledzy z korporacji ciągle mnie pytają: „jak ty to robisz, że jesteś taki zadowolony?”. A mnie po prostu uśmiech nie schodzi z ust!

Członkowie warszawskiej grupy Przymierze Miłosierdzia co tydzień chodzą na uliczne ewangelizacje. Z dobrym słowem, modlitwą i pomocą odwiedzają m.in. bezdomnych na Dworcu Zachodnim, młodzież w poprawczaku czy dzieci na warszawskiej Pradze.

Wieje, kędy chce

Całe to zamieszanie zaczęło się piętnaście lat temu od spotkania dwóch Bożych szaleńców, którzy nie mogli znieść wołania ubogich tego świata. – Krzyk głodujących dzieci z faweli, mężczyzn i kobiet pogrążonych w beznadziei przynaglał nas – mówi o. Enrique Porcu, włoski zakonnik, współzałożyciel międzynarodowej wspólnoty Przymierze Miłosierdzia, której nowe domy pączkują na całym świecie.

Już jako osiemnastoletni chłopak Enrique czuł, że nie może być obojętny wobec cierpienia i biedy. Podobnie jak o. Antonello wiódł spokojne, dostatnie życie, ale świadomość, że za ścianą jego domu ktoś może właśnie umierać z głodu nie dawała mu spokoju. W ramach włoskiej wspólnoty misyjnej Villaregia obaj wyjechali na misję do Brazylii.

– Z Enrique spotkaliśmy się w Sao Paulo w październiku 1999 r. Obaj czuliśmy, że chcemy odnowić młodzieńczy wybór, aby iść do dzielnic biedy – potwierdza o. Antonello Caddedu. – I stała się dziwna rzecz: kiedy zaczęliśmy przyprowadzać ubogich do naszego domu wspólnotowego okazało się, że inni bracia nie byli tym zachwyceni. Biedacy zakłócali rytm życia wspólnoty. W przełomowym momencie spotkaliśmy paralityka, który powiedział, że pukał wszędzie, także do drzwi kościołów, ale przyjęli go tylko prostytutka i alkoholik. W tym momencie poczuliśmy, że Jezus mówi: „prostytutki i alkoholicy wyprzedzą was w drodze do nieba”.

Decyzja o opuszczeniu wspólnoty Villaregia nie była łatwa. W poszukiwaniu odpowiedzi oo. Antonello i Enrique wrócili do Europy, by uczestniczyć w kanonizacji św. Faustyny Kowalskiej. Tam zachwycili się sprawą Bożego Miłosierdzia. – Od tego dnia przesłanie „Dzienniczka” stało się częścią misji Przymierza Miłosierdzia – mówi o. Antonello.

Bóg sam wybiera

Obaj ojcowie zamieszkali w slumsach Sao Paulo. Wkrótce mieszkańcy faweli, narkomani, prostytutki i gangsterzy, doświadczyli prawdziwej mocy Ducha Świętego.

– Kiedy poznaliśmy Niwaldo, był zdesperowany. W trakcie wojen pomiędzy gangami narkotykowymi stracił wszystkich przyjaciół – wspomina o. Enrique.
– Spotkał na ulicy dwie dziewczyny, które powiedziały mu, że Jezus go kocha. Nie umiał czytać i rzucił wyzwanie Bogu mówiąc: „Jeśli istniejesz, zmień moje życie”. Otworzył Biblię i ze zdziwieniem przeczytał: „Ja jestem Bogiem i nie ma innego. Zanim mnie poznałeś, wezwałem cię po imieniu. Jesteś mój” (Iz 45). Poczuł ogień w sercu i otrzymał chrzest w Duchu Świętym. Zostawił swoje grzeszne życie i nigdy do niego nie powrócił. Zapragnął ewangelizować kryminalistów, takich jak on.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter