Bardzo wyczekiwanym każdego roku wydarzeniem jest w Warszawie Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena. W tym roku został zorganizowany po raz 27., a po raz 20. – w stolicy. Jego organizatorem jest Stowarzyszenie im Ludwiga van Beethovena, któremu przewodniczy Elżbieta Penderecka.
W ciągu 13 dni, od 26 marca do 7 kwietnia, odbyło się w najbardziej renomowanych salach Warszawy – w Filharmonii Narodowej, na Zamku Królewskim i w Teatrze Wielkim 10 koncertów symfonicznych i 5 kameralnych. Wybitni wykonawcy z wielu krajów wystąpili na nich w bardzo obszernym repertuarze. Poczesne miejsce zajęła w nim twórczość Krzysztofa Pendereckiego z okazji przypadającej w tym roku 90. rocznicy urodzin. Nie sposób choćby wymienić tu wszystkich występujących artystów, choć wszyscy na to zasługują.
Na koncercie inauguracyjnym wystąpiła studencka Orkiestra Symfoniczna Koreańskiego Instytutu Sztuki, która zadziwiła prawdziwie profesjonalnym poziomem. Program, jak przystało, polsko-koreański, z naciskiem na pierwszy człon. Młoda pianistka Chloe Jiyeong Mun subtelnie wykonała partię solową w „Koncercie f-moll” Fryderyka Chopina, orkiestra pod dyrekcją Chi-Yong Chunga zaprezentowała utwór współczesnego kompozytora Younga Jo Lee „The Glory of Downing”, a drugą część wypełniła „V Symfonia Koreańska” Krzysztofa Pendereckiego. Wielkie wrażenie wywarła „Missa solemnis” Beethovena, po mistrzowsku poprowadzona przez legendarnego Leonarda Slatkina z udziałem solistów, chóru Filharmonii Krakowskiej i Orkiestry Filharmonii Narodowej. Stałą propozycją Festiwalu jest koncertowe wykonanie nieznanych oper 20 wieku. Tym razem Łukasz Borowicz zaprezentował dwie jednoaktówki: „Sokratesa” Erica Satie oraz operę komiczną „Alexandre bis” Bohuslava Martinu.
Bardzo wysokim poziomem zaskoczyła publiczność nieznana u nas dotąd Baskijska Narodowa Orkiestra Symfoniczna, która pod batuta Roberta Trevino przejmująco wykonała „V Symfonię” Gustava Mahlera. „VI Symfonia Pieśni chińskie” Pendereckiego i „Pieśń o ziemi” Mahlera, również do słów poetów chińskich, to główne pozycje występu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, który z udziałem znakomitych śpiewaków – Thomasa Moora i Thomasa Bauera - poprowadził Jacek Kaspszyk. John Axelrod dyrygował programem wyłącznie amerykańskim, a jego gwiazdami byli fenomenalny pianista rumuński Daniel Ciobanu – w „Koncercie fortepianowym” Gershwina – oraz Joanna Freszel – w „Bachianas brasileiras” nr 5 Heitora Villa-Lobosa.
Na koncertach kameralnych dominowała muzyka Krzysztofa Pendereckiego – kwartety, Sekstet – wykonane z udziałem kwartetu Apollon Musagete, oraz Ludwiga van Beethovena – wybrane kwartety, które na dwóch koncertach przedstawił wspaniały casalQuartett ze Szwajcarii. W programie orkiestry Sinfonia Varsovia, która wystąpiła pod batutą Alexandra Liebreicha, znalazł się, oprócz utworów Lutosławskiego i Beethovena, także pełen emocji, niedawno skomponowany „Koncert skrzypcowy Genesis” Toshio Hosokawy, z partią solową sugestywnie wykonaną przez Piotra Pławnera. Monumentalnym zwieńczeniem Festiwalu okazała się „VII Symfonia Siedem bram Jerozolimy” Pendereckiego, którą dyrygował Sergey Smbatyan. Dzieło wywarło głębokie wrażenie na słuchaczach. Cały festiwal dostarczył wielu przeżyć muzycznych, które na długo pozostaną w naszej pamięci.
Co? Gdzie? Kiedy?
