28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

90 lat temu urodził się Wojciech Kilar. Jego muzyka była wyrazem tęsknoty za Bogiem

Ocena: 0
933

Szczególna więź łączyła Kilara z Krzysztofem Zanussim - był autorem muzyki do wszystkich filmów tego reżysera. Poznali się przy pierwszym długometrażowym filmie Zanussiego "Struktura Kryształu". Oczywiście Kilar pisał również muzykę dla innych reżyserów - a były to wielkie nazwiska: Francis Coppola, Roman Polański, Kazimierz Kutz, Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski.

Jako jego wierny współpracownik często wypominałem mu: +dlaczego piszesz taką ładną muzykę dla moich konkurentów?+, aż Kilar odpowiedział: +zrób takie ładne filmy jak oni, to ci taką muzykę napiszę+"

- opowiadał Zanussi w jednym z wywiadów. "Jeżeli nasza przyjaźń wytrzymała nawet taki rodzaj prowokacji to znaczy, że była głęboka" - dodał.

Roman Polański i Wojciech Kilar poznali się jeszcze w czasach studenckich, jednak zawodowo po raz pierwszy współpracowali przy "Śmierci i dziewczynie" (1994). Kilar pisał też muzykę do innych filmów Polańskiego, np. "Dziewiątych wrót" i "Pianisty". "Kiedy coś mi się nie podobało, natychmiast to wyrzucał i już się o tym nie mówiło. Proponował coś innego. To było w czasach, kiedy były takie małe kasetki do walkmana.

Podczas pracy przy pierwszych filmach, które z nim zrobiłem, przysyłał mi takie właśnie kasety. Kiedy przyjeżdżałem do Katowic, to oczywiście grał na fortepianie. Czasami nagrywaliśmy trochę muzyki, żeby spróbować połączyć ją z obrazem. Przysyłałem mu kasety z fragmentami filmu, które oglądał na takim swoim maleńkim ekraniku. Nie był zbyt technicznie usposobiony, że tak powiem i nie lubił tego. Używał rzeczy, które były po prostu konieczne, żeby się jakoś porozumieć na odległość, kiedy ja byłem w Paryżu, a on w Katowicach" - wspominał Polański w książce "Kilar w bliskim planie" Violetty Rotter-Kozery.

Kompozytor nigdy nie ukrywał swojej religijności. Od wielu lat kolejne swoje urodziny spędzał na Jasnej Górze. Gdy biografka Barbara Gruszka-Zych, autorka książki "Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara" zapytała go o wiarę, zacytował psalm:

Jak łania pragnie wody ze strumienia tak dusza moja pragnie Ciebie Panie". Muzyka, którą tworzył była wyrazem jego tęsknoty za Bogiem, bo wszystkie utwory nawiązywały do Pana Boga

- powiedziała.

Z kolei arcybiskup-senior Damian Zimoń przypomniał, że kompozytor często czytał pismo święte podczas mszy w swojej parafii oraz ufundował dzwony dla swojego kościoła parafialnego. "Był człowiekiem wielkiego talentu i wielkiej wiary - cała jego twórczość była skupiona wokół wiary" - podkreślił. Według arcybiskupa Zimonia, osobą, która pomogła kompozytorowi "głębiej uwierzyć była jego żona, pani Barbara, osoba niezwykle pobożna".

Barbara Gruszka-Zych powiedziała w jednym z wywiadów z PAP, że "relacja Kilara z żoną była przykładem idealnej miłości" nie dlatego, że nie mieli trudności i kłopotów w małżeństwie, bo mieli ich wiele. "Przed ślubem znali się 13 lat i jakoś im nie wychodziło zawarcie małżeństwa, później przez pierwsze lata po ślubie pan Wojciech był uzależniony od alkoholu. Dzięki żonie - chodził często do kościoła i całkiem przestał używać alkoholu - nawrócił się" - opowiadała.

"Pod koniec życia Barbara Kilar bardzo chorowała, on wtedy podejmował różne wyrzeczenia, nie opuszczał domu, robił wszystko, żeby być jak najbliżej niej" - mówiła. Kilka lat po śmierci żony Kilar skomponował "Sonety do Laury" na podstawie wierszy Francesca Petrarki. Powiedział o nich "wszystkie te utwory są skomponowane dla Barbary, wszystkie jej poświęcam bo to była największa miłość mojego życia. Podaliśmy sobie z Francesco ręce ponad wiekami, bo tym kim dla niego Laura tym mnie była Barbara" - cytowała Kilara biografka.

"Przed śmiercią kompozytora najatrakcyjniejszym momentem jego doby był przyjazd o godzinie pierwszej w nocy śmieciarki, która miała zapaloną lampkę na górze. Chory Kilar czekał na ten znak ze świata ludzi zdrowych" - opowiadała. "To było według mnie nieprzypadkowe, jakby śmieciarze mu odpłacali za ich docenienie" - opowiadała.

Dopiero po śmierci Wojciecha Kilara, 29 grudnia 2013 r., okazało się, że od wielu lat zajmował się działalnością dobroczynną.

Autor: Olga Łozińska

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter