Autorzy przedstawienia „Poskromienie złośnicy” w Teatrze Wielkim udowodnili, że pieczołowicie odtworzona klasyka baletowa może być dziś barwnym i mieniącym się życiem widowiskiem.
Balet z 1969 roku, w choreografii Johna Cranko, wystawiony wówczas w Stuttgarcie, został przeniesiony do TW z dbałością o opartą na klasyce dynamiczną choreografię, kostiumy i umowną, lekką scenografię. Co jednak najważniejsze, inscenizatorzy nie majstrowali przy adaptacji wspaniałej komedii Szekspira i na szczęście nie „uwspółcześnili” przygód Petruchia i niesfornej Katarzyny.
Podobnie jak w słynnej ekranizacji „Poskromienia” Franco Zeffirellego (1967) z Richardem Burtonem i Elizabeth Taylor, na scenie Teatru Wielkiego nie zobaczymy tym razem feministycznych, lewackich i genderowych wstawek. Dwuaktowe przedstawienie ogląda się znakomicie. Można zapomnieć o tym, że na wielu współczesnych scenach realizatorzy katują nas dziwacznymi eksperymentami, często przy tym niszcząc klasyczne dzieła. Rewelacją premiery okazała się młoda japońska tancerka Mai Kageyama. „Poskromienie złośnicy” z pewnością będzie cieszyło się powodzeniem u publiczności.
Teatr Wielki – Opera Narodowa. Polski Balet Narodowy. „Poskromienie złośnicy”. Balet Johna Cranko według komedii Williama Szekspira. Dyrygent – Judith Yan. Realizacja choreografii – Jane Bourne. Scenografia i kostiumy – Elisabeth Dalton. Wykonawcy: Mai Kageyama, Maksim Woitiul, Ewa Nowak, Patryk Walczak i inni. Premiera – 27 XI
Mirosław Winiarczyk |