Dzieło Wyspiańskiego wystawiane więc było w zależności od aktualnego etapu zmieniającego się powojennego systemu i rozmaitych reżyserskich pomysłów. W niektórych inscenizacjach zabrakło widm, w innych tak przestawiano akcenty, żeby sąd nad duszą Polski zabrzmiał jak najbardziej ostro i brutalnie. Od premiery w 1901 roku „Wesele” wystawiono blisko dwieście razy, a w Teatrze Polskim czterokrotnie. Po inscenizacjach Kazimierza Dejmka dramat „Wyspiańskiego” wyreżyserował teraz Krzysztof Jasiński, od lat 70. XX wieku animator i kreator przede wszystkim teatrów studenckich, widowisk estradowych i telewizyjnych.
Może właśnie dlatego nowe „Wesele” przypomina barwne widowisko estradowe. Jasiński zredukował liczbę postaci dramatu, postaciami wiodącymi uczynił tylko niektórych bohaterów, innych zaś przeniósł na drugi plan. Widma (nie wszystkie) pojawiają się tylko jako projekcja wyobraźni niektórych bohaterów, a nie wyraziste, alternatywne osoby dramatu. Poza tym w pierwszej części reżyser poprzestawiał niektóre kwestie i dialogi.
W przedstawieniu pękła więc precyzyjna konstrukcja dramatyczna, w której liczy się każde słowo. Wyspiańskiemu chodziło o ukazanie konfliktu między dawną wielkością a marzeniem o wolności, jaki istniał w polskiej duszy i zbiorowości u progu XX wieku. „Wesele” Krzysztofa Jasińskiego możemy więc potraktować jako bryk dramatu Wyspiańskiego, z barwnymi kostiumami, muzyką i piosenkami, stylizowanymi na ludowe przyśpiewki połączone ze współczesnym popem.
Teatr Polski. Stanisław Wyspiański, „Wesele”. Adaptacja i reżyseria – Krzysztof Jasiński. Wykonawcy: Andrzej Seweryn, Joanna Trzepiecińska, Lidia Sadowa, Szymon Kuśmider, Marcin Kwaśny, Natalia Sikora, Ewa Makomaska, Jarosław Gajewski, Piotr Cyrwus, Paweł Krucz, Jerzy Schejbal. Premiera – 29 stycznia
Mirosław Winiarczyk |