Znany aktor i reżyser teatralny i filmowy Andrzej Chyra porwał się na realizację opery „Carmen” w Teatrze Wielkim.
fot. Krzysztof BielińskiWspaniale dzieło Georges’a Bizeta, oparte na noweli Prospera Mériméego, wkrótce po premierze weszło do mitologii kultury europejskiej, a w XX w. stało się jednym ze znaków rozpoznawczych kultury popularnej – kina, muzyki, telewizji i komiksu. W centrum tej mitologii znajduje się żywiołowa i nieokiełznana Cyganka Carmen, której nieodgadniona i wręcz samobójcza namiętność wciąga mężczyzn w otchłań. Nic więc dziwnego, że Carmen znalazła się dziś w centrum uwagi feministek, które traktują ją jako symbol kobiety wyzwolonej. Ślady takiej interpretacji znajdujemy w inscenizacji Andrzeja Chyry.
W Teatrze Wielkim akcja opery rozgrywa się na tle wielkiej instalacji, przypominającej współczesne rusztowania, typowe dla modnych dziś performansów. Bohaterowie dramatu – Carmen, jej ukochany Don José, torreador, przemytnicy, żandarmi, przyjaciółki Carmen – ubrani są w dziwaczne kostiumy w złym guście, będące mieszanką wzorców historycznych i współczesnych, jakby wziętych z taniego bazaru. A przecież opera Bizeta zanurzona jest w hiszpańskim folklorze! Carmen śpiewa słynną arię z przylepionymi białymi skrzydłami, niczym jakiś anioł. Na szczęście wspaniała muzyka Bizeta nadaje przedstawieniu pewien wciągający rytm.
Nie mogło to jednak uratować niedociągnięć inscenizacji Chyry oraz autorek scenografii i kostiumów. Reżyser nie mógł sobie dodatkowo darować pewnych przeróbek libretta. Widzimy, że przyjaciółki Carmen łączy związek lesbijski (!?), a wprowadzony do akcji początkowo niewinny chłopiec okazuje się wysłannikiem diabła-śmierci. W Teatrze Wielkim bywały lepsze przedstawienia „Carmen”.
Teatr Wielki – Opera Narodowa. Georges Bizet. „Carmen”. Reżyseria: Andrzej Chyra. Dyrygent: Keri-Lynn Wilson. Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Chór Chłopięcy Artos im. Władysława Skoraczewskiego. Wykonawcy: Rinat Shaham, Leonardo Capalbo, Mariusz Goldewski, Ewa Tracz, Damian Wilma i inni. Premiera: 7 czerwca