Dla polskich widzów w kontekście powyższych problemów ciekawa będzie „Imigrantka”, pokazywana bez sukcesu w konkursie na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes. Zobaczymy, że w amerykańskich filmach nadal egzystują negatywne stereotypy Polaków. W utworze, starannie zrealizowanym od strony scenograficznej i zdjęciowej, bohaterką jest Polka Ewa, która po śmierci rodziców wraz z chorą siostrą w 1921 roku przypływa statkiem do Nowego Jorku w poszukiwaniu szczęśliwego życia. Mit Ameryki zderza się z brutalną rzeczywistością. Podczas procedur imigracyjnych siostra Ewy zostaje skierowana na leczenie, bohaterka zaś wpada w oko przystojnemu Brunonowi. Jest on Żydem, prowadzi zespół żeński w podrzędnym teatrzyku dla gawiedzi, a w rzeczywistości trudni się stręczycielstwem. Brunonowi podoba się zastraszona i bezbronna Ewa, zmusza ją jednak do nierządu. Jesteśmy w świecie brutalnej amerykańskiej walki o byt. Wuj Ewy wyrzeka się jej, a koleżanki bez skrupułów donoszą na nią na policję. Narasta dziwny, w pewien sposób symboliczny, związek polsko-żydowski. Pojawia się bowiem Orlando, kuzyn Brunona, wędrowny iluzjonista, namawiający dziewczynę do wspólnej ucieczki. Zobaczymy dramat czy szczęśliwy koniec?
W świecie tego filmu, starannie odtworzonym okresie prohibicji lat 20. XX wieku, bohaterowie, aby przeżyć, muszą postępować amoralnie, często wbrew sobie. Autorzy filmu patrzą krytycznie na wolnościowy mit tradycji amerykańskiej oraz rzucają snop światła na relacje polsko-żydowskie przed tragedią II wojny światowej.
„Imigrantka” (The Immigrant”), USA, 2013. Reżyseria: James Gray. Wykonawcy: Marion Cotillard, Joaquin Phoenix, Jeremy Renner, Dagmara Dominczyk i inni. Dystrybucja: Best Film
Mirosław Winiarczyk |