29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Fredrowskie wariacje

Ocena: 0
1461
"Fredraszki” w Teatrze Narodowym wpisują się w najnowszą tradycję wystawiania na naszych scenach sztuk najwybitniejszego polskiego komediopisarza, mistrza polskiego słowa.
Fredro powrócił na polskie sceny jeszcze „za PRL” – na szczęście – i doczekał się wybitnych i kanonicznych przedstawień. Świadczyło to mimo wszystko o więzi naszego teatru z tradycją, co nie było i nie jest nadal oczywiste dla wielu twórców. „Fredraszki” w Teatrze Narodowym można nazwać wariacjami oraz refleksjami na temat komedii Fredry i losów pisarza. Autorzy spektaklu w szybkim tempie przeplatają zabawne scenki ze słynnych komedii, jak „Zemsta”, „Śluby panieńskie” i „Mąż i żona”, z mniej znanymi (ale ważnymi), jak „Dożywocie” czy „Wielki człowiek do małych interesów”.

W pierwszej części spektaklu owa mieszanka komediowych scen układa się w rozkoszną panoramę słownych bon motów i dialogów, w których aktorzy wcielają się kolejno w postacie z różnych sztuk Fredry. Z owych dynamicznych scen wyłaniają się refleksje na temat natury kobiecości i męskości, gier miłosnych, wierności i zdrad. Uniwersalne prawdy i satyry na przywary polskich bohaterów ówczesnej epoki podane tu zostały w stylu współczesnego teatru, czasami dalekiego od tzw. politycznej poprawności. Dzisiejsza obyczajowość różni się przecież od dawniejszej. Być może wyrazistość i frywolność niektórych scen miejscami posunięta została za daleko. Dla przykładu, w pewnym momencie jedna z młodych bohaterek wykonuje na stole taniec przypominający słynny popis Brigitte Bardot z filmu „I Bóg stworzył kobietę” Rogera Vadima. Jest to oczywiste odniesienie do współczesnej kultury popularnej. Nie jestem jednak pewny, czy jest to zgodne z duchem fredrowskim.

Od połowy spektaklu tempo słabnie, akcja staje się poważniejsza. Z wybranych tekstów wyłania się refleksja na temat niełatwych wyborów życiowych i twórczych Aleksandra Fredry, napoleońskiego oficera. Miał pecha, że tworzył w epoce romantyzmu i powstania listopadowego. W komediowym stylu opisywał zwyczajne życie szlachty i mieszczan ze wszystkimi problemami, zaletami i przywarami. I był wówczas krytykowany, bo nie chciał wpisywać się w romantyczne i powstańcze uniesienia. Tego rodzaju spór z romantyzmem trwa u nas zresztą do dzisiaj. Jednakże wspaniały dorobek Fredry pozostaje nadal kanonicznym składnikiem naszej kultury.

Teatr Narodowy. Scena przy Wierzbowej. Aleksander Fredro, „Fredraszki”. Scenariusz: Jan Englert, Tomasz Kubikowski. Reżyseria: Jan Englert. Wykonawcy: Jan Englert, Milena Suszyńska, Paulina Korthals, Grzegorz Małecki, Beata Ścibakówna, Krzysztof Wakuliński i inni. Premiera – 18 grudnia 2014.

Mirosław Winiarczyk
fot. Krzysztof Bieliński
Idziemy nr 2 (485), 11 stycznia 2015 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter