19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ignacy Krasicki - poeta Opatrzności

Ocena: 4.8
1732

Ignacy Krasicki został zapamiętany przede wszystkim jako najwybitniejszy pisarz polskiego oświecenia. Nie dostrzega się często, że twórczość tego księdza, później biskupa, jest przeniknięta osobistą wiarą i chrześcijańskim spojrzeniem na świat.

Próbował każdej formy, jaką znało rodzime oświecenie literackie. Do jego szczytowych osiągnięć należą bajki i satyry – nikt w Polsce przed nim ani po nim nie osiągnął na tym polu większej doskonałości. Jego poematy odrodziły polską poezję, a „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki” – pierwsza polska powieść nowożytna – i „Pan Podstoli” wytyczyły nowe ścieżki w twórczości prozaicznej. Był też autorem między innymi jednej z pierwszych w kraju encyklopedii, publicystyki społeczno-obyczajowej i dzieł historycznych. Wiele jego dzieł weszło na stałe do kanonu najważniejszych, wzorcowych utworów literackich oświecenia. Dlatego ich odczytanie bywa obciążone stereotypowym spojrzeniem na tę epokę.

 


DEISTA ANTYKLERYKAŁ

Oświecenie kojarzy się – nie bez racji – z deizmem, a więc uznaniem istnienia jakiegoś Boga, będącego jedynie konstruktorem świata i źródłem praw, zgodnie z którymi świat funkcjonuje. Epokę tę charakteryzuje również walka z Kościołem katolickim. Deizm i antyklerykalizm w tym obrazie mają cechować całe oświecenie. Jest to ogromne uproszczenie, ignorujące różnorodność poglądów, jaka panowała wśród przedstawicieli tej epoki. Ofiarą tego uproszczenia stała się również twórczość abp. Ignacego Krasickiego.

Podstawę do interpretacji jego dzieł w duchu deizmu i antyklerykalizmu dały zwłaszcza „Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki” i „Monachomachia”. Bohater pierwszej polskiej powieści jest bowiem szlachcicem zepsutym przez tradycyjne wychowanie, którego elementem było również uczęszczanie do jezuickiej szkoły. Pogrążony w długach hulaka trafia przypadkiem na wyspę Nipu, utopię nieskażoną europejską cywilizacją, nieznającą więc także chrześcijańskiego objawienia. Nie ma tu zorganizowanej religii, a czci się „Najwyższą Istność” – takie określenie Boga bliskie było terminologii deistycznej. Pobyt na wyspie okazuje się początkiem wewnętrznej, pozytywnej przemiany bohatera. Stąd rodzi się pokusa, by uznać, że kulturę panującą na Nipu Krasicki przedstawia jako wzorcową. Z kolei „Monachomachia” jest zjadliwą (i wciąż – po niemal 250 latach – bardzo śmieszną) satyrą na zepsucie życia zakonnego. Obraz gnuśnych, zacofanych i zmysłowych mnichów z „Monachomachii” może się wydać dziełem skrajnego antyklerykała – jednak tylko wtedy, gdy czyta się ją bez znajomości kontekstu życia i pozostałej twórczości Krasickiego.

 


BISKUP SYBARYTA

Krasicki wybrał stan kapłański w wieku szesnastu lat. Wspominając później ten moment, wprost przyznał, że w wyborze życiowej drogi nie bez znaczenia były względy materialne. Do swojego opiekuna, bp. Michała Kunickiego, pisał jednak o szlachetniejszych pobudkach pójścia do seminarium: „Z wokacji i dyspozycji Boskiej a inklinacji mojej, wziąwszy sobie za pryncypialny cel chwałę Pana Boga, obrałem stan duchowny, najwyborniejszy między stanami”. Który Krasicki jest więc prawdziwy?

Od ukończenia seminarium w 1754 r. dziewiętnastoletni Krasicki skutecznie ubiega się o kolejne beneficja kościelne. Jeszcze przed przyjęciem święceń kapłańskich został m.in. kanonikiem kijowskim i proboszczem w katedrze przemyskiej. Dzięki wsparciu Franciszka Salezego Potockiego, jednego z najbogatszych polskich magnatów, uzupełnił w Rzymie swoją edukację. Szybką karierę zrobił dzięki protekcji króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Od 1764 r. był jego kapelanem, a w 1767 r., w wieku niespełna 32 lat, został biskupem warmińskim.

Krasicki, nazywany „księciem poetów”, był rzeczywiście księciem, ponieważ warmińskim biskupom przysługiwał książęcy tytuł. Siedzibę biskupią w Lidzbarku Warmińskim przemienił we wspaniałą rezydencję z pięknymi, osobiście doglądanymi ogrodami i bogatą kolekcją sztuki. Wszystko to jednak za pieniądze wierzycieli, których do końca życia nie potrafił spłacić. Obowiązki biskupie spełniał zaś raczej bez gorliwości. Wiele można mu w tej kwestii zarzucić: mówi się o jego nepotyzmie (sprowadził na Warmię trzech swoich braci, również duchownych, i zapewnił im dochodowe placówki duszpasterskie) czy niegospodarności (ignorował np. swoje zobowiązanie do pokrycia dwóch trzecich kosztów remontów katedry).

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest historykiem, pracownikiem Centrum Myśli Jana Pawła II

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter