Trzy ciekawe nowości, które warto zabrać ze sobą na wiosenny spacer po parku.
Deborah Feldman. „Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów”, przekład Kamila Slawinski, Wydawnictwo Poradnia K, Warszawa 2017 Niesłychane wprost opowieści młodej kobiety, która w wieku 24 lat – w roku 2010 – odeszła ze społeczności węgierskich chasydów kultywujących na obrzeżach Nowego Jorku zwyczaje i tradycje środkowoeuropejskiego sztetla sprzed wieków. Także mama autorki – ściągnięta kiedyś z Anglii – odeszła od tego niepojętego dla niej stylu życia. W domu dziadków autorki mówi się tylko w jidysz, a radio pojawia się dopiero po ataku na WTC 11 września! Autorka mając 17 lat została wyswatana i wyszła za mąż za nieznanego jej wcześniej chasyda. Stopniowo dojrzewa do buntu i przechodzi na „amerykańską” stronę. Głęboko w tle pojawia się związek lesbijski, co każe zadać pytanie o – być może – zadaną autorce poprawność polityczną tej fascynującej opowieści. Książka znalazła się na liście bestsellerów „New York Timesa”. |
|
Katarzyna Kwiatkowska, „Zgubna trucizna”, Znak, Kraków 2017 Podobnie jak poprzednią książkę, tak i tę rewelacyjnie się czyta, ze zgoła innych powodów, bo to z kolei klasyczny kryminał. Ale autorka – za co powinna dostać odrębną nagrodę – umieszcza akcję w realiach Poznania 1901 roku, gdzie patriotyczne koła polskie budują biznes (Hotel Bazar, dziś Kulczyk) i usługi, a siły złowrogiego Bismarcka uruchamiają przeciw nim sprawną machinę prowokacji. Ale nie to stanowi o sensacyjnym wątku kryminalnym z fałszowanymi banknotami banku Rzeszy, w którym prym wiodą przystojny detektyw z znanego roku Morawskich i piękna polska patriotka. Występują także „sam” dr Franciszek Chłapowski, twórca ruchu spółdzielczego ks. Piotr Wawrzyniak i inne postaci historyczne. |
|
Piotr Zaremba, „Zgliszcza. Opowieści pojałtańskie”, Zysk i S-ka, Poznań 2017 Jeszcze jedna powieść i też historyczne postaci od 1945 do 1957 roku: Stanisław Mikołajczyk i Stefan Korboński oraz PSL pełne nadziei, Rosjanie, Luna Brystygierowa i inni żądni władzy totalnej komuniści, anatomia sfałszowanych wyborów, matactwa i manipulacje, podłości i słabości, chwilami śmiech, częściej łzy. Dzieło literackie (867 stron!) znanego publicysty – i amerykanisty – czyta się z rosnącą ciekawością, bo czym innym są podręczniki historii, a czym innym powieść, która ożywia postaci historyczne. I intrygujące posłowie autora, który wyjaśnia, co w powieści jest prawdą. |