20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kto krzyż odgadnie

Ocena: 0
2194

Tajemnicę krzyża przez wieki próbowali zgłębić nie tylko wybitni teologowie, ale również wielcy artyści.

Gwoździe, cierniowa korona, przebity bok. Chrystus skłania głowę. Cierpi. Takie krucyfiksy znamy najlepiej. Z muzeów i albumów. Z ołtarzy kościołów i ścian naszych domów. Ikonografia krzyża jest jednak znacznie bogatsza i pomaga poznać wiele wymiarów jego tajemnicy.

Nieznana jest data pojawienia się pierwszych przedstawień ukrzyżowania Chrystusa. Nie znajdujemy ich w rzymskich katakumbach, skąd pochodzą najstarsze znane nam dzieła sztuki wczesnochrześcijańskiej. Za jedną z pierwszych artystycznych interpretacji sceny ukrzyżowania uznaje się datowany na ok. 430 r. drewniany relief na drzwiach bazyliki Santa Sabina w Rzymie.

Historycy sztuki uważają, że dopiero w IV w. krzyż dołączył do repertuaru symboli chrześcijańskich. Wcześniej używano go rzadko lub potajemnie, by nie narazić się na szyderstwo ze strony pogan. Wtedy stosowano przecież jeszcze okrutną karę ukrzyżowania, a krzyż dla Rzymian był znakiem hańby i upokorzenia.

 

W krzyżu zbawienie

Rozpowszechnienie wizerunku krzyża wiąże się z historią bitwy przy moście Mulwijskim w październiku 312 r. Konstantyn Wielki przed starciem z wojskami Maksencjusza miał widzenie krzyża, któremu towarzyszył napis (lub głos) „W tym znaku zwyciężysz” (In hoc signo vinces). Cesarz rozkazał wymalować na tarczach swych oddziałów symbol chi-rho – dwie splecione greckie litery: chi (X) oraz rho (P) – oznaczający Chrystusa, i rzeczywiście wyszedł zwycięsko z rywalizacji o tron.

Rok później Konstantyn wydał edykt tolerancyjny, dający chrześcijanom swobodę religijną, a w 337 r. zniósł w cesarstwie karę ukrzyżowania. Aby uczcić zwycięstwo, rozkazał wznieść w Konstantynopolu wspaniały złoty krzyż wysadzany drogimi kamieniami, który stał się później prototypem innych bogato zdobionych krzyży (Crux gemmata) pojawiających się na malowidłach, mozaikach i w wyposażeniu świątyń. Na rozwój kultu musiała też z pewnością wpłynąć akcja jego matki, św. Heleny, która odszukała w Jerozolimie autentyczne drzewa krzyża Jezusa.

 

Wspaniały, bogaty krzyż nie jest znakiem męki, 
lecz zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią, 
odblaskiem niebiańskiego światła

 

W polskich zbiorach muzealnych nie mamy przykładów sztuki wczesnochrześcijańskiej. Aby jednak choć odrobinę poczuć klimat tamtych czasów, warto wybrać się do Muzeum Narodowego w Warszawie. W galerii Faras, zawierającej rekonstrukcję wnętrza nubijskiej katedry, wśród kilkudziesięciu malowideł ściennych, podziwiać można wspaniały fresk Maiestas Crucis. Choć malowidło pochodzi z XI w., to w związku z archaicznością sztuki nubijskiej mocno nawiązuje do przedstawień wcześniejszych, pojawiających się w sztuce bizantyjskiej już w VI w. Jest więc echem bardzo starej tradycji.

Fresk przedstawia złoty krzyż wysadzany kamieniami szlachetnymi, z ramionami rozszerzającymi się ku końcowi. Krzyż ustawiony jest na dwóch kulach i czterostopniowej podstawie, a jego ramiona połączone są sznurami z dzwonkami. Na przecięciu ramion znajduje się okrągła tarcza z wizerunkiem błogosławiącego Chrystusa, trzymającego księgę Ewangelii. Wspaniały, bogaty krzyż nie jest znakiem męki, lecz zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Symbolem jego chwały. Odblaskiem niebiańskiego światła.

– W sztuce wczesnochrześcijańskiej, a później wschodniochrześcijańskiej tradycja przedstawień krzyża tryumfalnego jest bardzo bogata. Wczesne chrześcijaństwo pielęgnowało wiarę, że wcielenie i ofiara Chrystusa na krzyżu mają prowadzić do wybawienia ludzkości z upadku i grzechu. Nie skupiano się więc na ukrzyżowaniu jako makabrycznym akcie męki. Widziano przede wszystkim jego cel. W sztuce chodziło o pokazanie, że poprzez ukrzyżowanie nastąpi zmartwychwstanie – wyjaśnia Aleksandra Sulikowska, kustosz Zbiorów Sztuki Starożytnej i Wschodniochrześcijańskiej MNW.

Przez wieki w ikonografii krzyża dominują więc przedstawienia symboliczne, nie historyczne. A nawet gdy pojawiają się już wizerunki Chrystusa na krzyżu, to pozbawione są wszelkich oznak męki. Podkreśla się boską naturę Chrystusa. Często Jezus ma otwarte oczy, co symbolizuje tryumf nad śmiercią, i ubrany jest w długą, purpurową tunikę, stanowiącą w tamtych czasach oznakę władzy. Krzyż staje się Jego tronem. Na wielu romańskich krucyfiksach Chrystus ma na głowie nie cierniową, lecz królewską koronę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter