„Król marionetek”, nowa premiera w warszawskim Teatrze Lalka, ma charakter nietypowy z uwagi na kształt artystyczny spektaklu.
fot. Ewa KrasuckaDotychczas kolejne repertuarowe przedstawienia na tej scenie oparte były z reguły na znanych klasycznych i współczesnych dziełach literackich dla dzieci – utworach H.Ch. Andersena („Krzesiwo”), Janusza Korczaka („Król Maciuś I”), Kornela Makuszyńskiego („Krawiec Niteczka”), Selmy Lagerlöf („Cudowna podróż”), Jana Brzechwy („Jaś i Małgosia”). Repertuar Lalki można więc traktować jako sceniczną podróż po klasyce literatury polskiej i europejskiej, co ma walor edukacyjny. W przypadku „Króla marionetek” jest inaczej. Spektakl jest autorską kreacją tancerki i choreografa Isadory Weiss, która z pomocą wybitnego scenografa i lalkarza Jana Polewki wykreowała sceniczną impresję na temat egzystencjalnej zadumy nad ludzkim losem.
Piękna młoda skrzypaczka gra na scenie utwory Bacha, Wieniawskiego i Bacewicz. Małe lalki wykonane na podobieństwo malarstwa Tadeusza Makowskiego, prowadzone przez doświadczonych aktorów, poruszają się w rytm muzyki. Równocześnie para tancerzy wykonuje impresje baletowe, a pod koniec artyści śpiewają piosenki do poezji Bolesława Leśmiana. W przedstawieniu nie ma żadnej akcji. Jego pomysł opiera się bowiem na zderzeniu emocji i wrażeń wizualnych, tanecznych i muzycznych, mających charakter artystycznie interdyscyplinarny. Pytanie tylko, czy taki kształt spektaklu nie okaże się dla dziecięcej widowni zbyt trudny w odbiorze, nie bardzo zrozumiały i w rezultacie w końcowych partiach nudny?
Teatr Lalka w Warszawie. „Król marionetek”. Scenariusz, choreografia, reżyseria i opracowanie muzyczne: Izadora Weiss. Scenografia i lalki: Jan Polewka. Wykonawcy: Weronika Weiss, Naomi Citrinti, Beniamin Citkowski oraz aktorki i aktorzy Teatru Lalka. Premiera: 15 marca, w ramach IX Festiwalu „Nowe Epifanie”