29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Muzyczny hołd dla Grzegorza Przemyka

Ocena: 0
941

14 maja mija kolejna 37 rocznica śmierci Grzegorza Przemyka, brutalnie pobitego przez funkcjonariuszy milicji wiosną 1983 roku; trzy dni później, w niedzielę 17 maja, przypada rocznica jego urodzin. Z tej okazji w czwartek 14 maja ukazała się premiera bardowskiej piosenki „Prządki”, podejmującej na nowo temat tragicznego losu młodego poety.

fot.https://www.facebook.com/annaschenbach/

Autorami utworu są warszawscy artyści, poetka Anna Aschenbach oraz muzyk i piosenkarz Adam Tkaczyk. „Tekst tej piosenki bardzo mnie poruszył i siadałem do pracy nad nią z zupełnie innymi emocjami, niż do wcześniejszych moich utworów”, mówi Adam Tkaczyk, lider zespołu Wyspy Dobrej Nadziei, „podczas nagrania czułem, że przekazuję wyjątkową historię, że dotykam wyjątkowej materii”. „Historia zatrzymała go w słoneczną majową sobotę, i ułożyła swoje warstwy na brudnopisach jego wierszy, na mapie z trasą wędrówki, w którą miał wyruszyć, na strunach gitary. Stał się symbolem, który przywołuje na myśl epokę zła. Pragnęliśmy przywrócić go pamięci jako poetę, złożyć hołd jego snom, snom całego pokolenia, które przeżywało młodość w najtrudniejszych czasach PRL”. Utwór ten jest zwiastunem nowego projektu muzycznego.

Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez milicję 12 maja 1983 r. na Placu Zamkowym w Warszawie, kiedy wraz z kolegami świętował zdaną maturę. Pobity przez milicjantów zmarł trzy dni przed swoimi 19 urodzinami. Pogrzeb Grzegorza Przemyka w kościele pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu stał się pierwszą manifestacją przeciw władzy komunistycznej od czasu wprowadzenia stanu wojennego.

„Prządki”

słowa: Anna Aschenbach

muzyka i wykonanie: Adam Tkaczyk
 

Jaką nić podałeś prządkom, dobry Panie,

Że tak marnie się zerwała w środku wiosny?

Że ją byle but zadeptał

O te bzy majowe w oczach,

O tę młodość moich bosych stóp zazdrosny.

 

Czemuś nie dał zamiast nici jednej struny?

Nawet gdyby ktoś szarpnięciem pieśń mą uciął,

Jeszcze życie bym wyśpiewał

I słonecznym wybrzmiał echem,

I w milczenie opadł głośną drgając nutą.

 

Czemuś im nie podał pasa od chlebaka,

Co jedynie męskie lata zedrzeć mogą?

Zdeptałbym sto par sandałów,

Może duszę podziurawił,

Ale świat bym przewędrował własną drogą.

 

Czemuś im nie wyplótł nici z moich włosów,

W których tylko dziki wiatr i miękkie dłonie?

Rósłbym wiecznie od korzeni,

Kochał prosto i powoli,

Aż po zmierzch, co mi obsypie bielą skronie.
 

Albo strzępiłbym się świtem w babie lato,

Srebrnym wierszem płynął lekko poprzez pamięć,

A nie szarą bruzdą strachu,

Tępym bólem, zimnym potem.

Jaką nić podałeś prządkom, dobry Panie?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter