Za kulisami niepowtarzalnych wydarzeń kulturalnych w Koninie-Morzysławiu stoją od dziewięciu lat zaledwie trzy osoby: proboszcz, terapeuta i dziennikarka.
Konin odwiedzają sławni i cenieni artyści – wystarczy wymienić tak znane nazwiska, jak: Józef Skrzek, Grażyna Łobaszewska, Tomasz Szwed czy Stanisława Celińska. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca po Mszy Świętej w intencji trzeźwości narodu i w rodzinach w parafii św. Wojciecha w Koninie-Morzysławiu odbywa się koncert. Od lat koncerty przygotowują prawdziwi pasjonaci: ks. prałat Józef Wysocki, proboszcz, ks. Paweł Śmigiel, duszpasterz trzeźwości diecezji włocławskiej, oraz Anna Wysocka, dziennikarka radiowa i redaktorka tygodnika „Adalbertus”. Prowadzenie cyklu „Trzeźwienie przez kulturę” to ogromne wyzwanie i zarazem sukces – projekt rozpoczął już dziewiąty rok działalności. Na przestrzeni tych lat publiczność sięga tysięcy ludzi – co miesiąc w Eucharystii i koncercie uczestniczy około dwustu osób.
Jak do nich dotrzec?
Kiedy ks. Śmigiel, terapeuta uzależnień, został duszpasterzem trzeźwości diecezji włocławskiej i wikariuszem parafii św. Wojciecha w Morzysławiu, razem z ks. Wysockim zastanawiał się, w jaki sposób zaktywizować parafian. Księża mieli pomysł na Mszę Świętą trzeźwościową i homilie z elementami terapii. Anna Wysocka poszła o krok dalej.
– Msze trzeźwościowe już były, a czułam, że nie dotrzemy do tych osób, które niekoniecznie chcą przybyć na taką Eucharystię. Wtedy powstał pomysł na drugą część spotkania, coś, co przyciągnie: spotkanie z artystą. Mieliśmy już dwuletnie doświadczenie „Tryptyku zaduszkowego” [koncertu wypominkowego z okazji Zaduszek – przyp. red.], wiedzieliśmy, że Morzysław jest znany z otwartości i pokazuje, że Kościół daje, a nie bierze – opowiada Anna Wysocka.
Pierwszy raz muzyka „Trzeźwienia przez kulturę” zabrzmiała w ostatnią niedzielę września 2010 r. – Początki nie były łatwe, zdawaliśmy sobie sprawę, że ludzie będą się bać, iż chcemy ich zwabić do kościoła, nawracać. Nic takiego się nie działo, jesteśmy od głoszenia Dobrej Nowiny – uśmiecha się pomysłodawczyni spotkań. Dziewięć lat temu publiczności było mało, nawet księża zastanawiali się nad sensem przedsięwzięcia
– Istotny wpływ na rozwój projektu miał ksiądz proboszcz, zgadzając się na realizację, dopingując nas, partycypując w kosztach. Jest odważny i potrafi zaufać świeckim – nie kryje Anna Wysocka. W finansowanie wydarzenia włączyło się również miasto Konin.
– Wiedzieliśmy, że rozwój projektu to jest proces, praca u podstaw, a na efekt trzeba zaczekać. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy zbudować w ludziach konkretną postawę, to nie może to być akcja jednorazowa, ale systematyczna praca. Stąd przez dziewięć lat, miesiąc w miesiąc, sprawowana jest liturgia z elementami terapeutycznymi w kazaniu i grany jest koncert – mówi duszpasterz trzeźwości – i to dopiero buduje płaszczyznę przeżyć.
W sezonie zimowym koncerty przenoszone są do auli pod plebanią. To świetna okazja, by w Morzysławiu zagościła m.in. muzyka country i jej najbardziej znany przedstawiciel – Tomasz Szwed. W kościele, w sezonie letnim, organizatorzy powracają do stylistyki klasycznej, filmowej, ilustracyjnej. Występowali tu najlepsi, m.in. prof. Klaudiusz Baran, rektor Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, który zagrał koncert na akordeonie.
Dlaczego muzyka?
– Sztuka czy sama muzyka to wartości, poprzez które wzrastamy. Sztuka służy budowaniu refleksji i tworzy osobowość człowieka. Przez to stajemy się osobami duchowymi. W zależności od tego, jakie mam wartości, taką mam duchowość. Wzorem jest oczywiście Jezus Chrystus, który powiedział: „płaczcie z płaczącymi i śmiejcie się ze śmiejącymi”, czyli bądźcie adekwatni do sytuacji. Dzisiaj ludzie mówią: „nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać” – są rozchwiani emocjonalnie, zaczynają budować wyobrażenie świata w oparciu o swoje fantazje i często mijają się z prawdą. Między innymi w tym kontekście tak ważna jest sztuka, która się mieści w przestrzeni sacrum – zaznacza ks. Śmigiel. – Kultura to jest ta przestrzeń, która pozwala osobom uzależnionym poczuć się lepiej, daje poczucie bezpieczeństwa.
– Nie każda sztuka buduje, zwracamy uwagę na dobry przekaz, dlatego zaprosiliśmy Józefa Skrzeka, Marcina Stycznia, Tadeusza Woźniaka, Kubę Sienkiewicza czy Leszka Długosza i wielu innych, których przekaz artystyczny jest na tyle dobry, że buduje osobowość – twierdzi ks. Śmigiel.
– Kultura jest tą sferą, która nie powinna być nagrodą, powinna być dostępna dla wszystkich, również dla tych, którzy mają w życiu trudności. Stąd nazwa: „Trzeźwienie przez kulturę”, bo sztuka i kultura dotykają nas jako osoby refleksyjne – dopowiada Anna Wysocka.
Przykład, a nie wykład
Na początku chcieli zapraszać artystów, którzy mieli problem z uzależnieniem, ale z niego wyszli. W Morzysławiu wystąpili więc m.in. Zenon Laskowik, Jan Budziaszek, Anna Pietrzak, Lech Dyblik, Krzysztof Jaryczewski, Jarosław Wajk czy Stanisława Celińska.