19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ciało to nie wszystko - piękno jest głębiej

Ocena: 3.08
5457

Teraz widzę szczęśliwa, uśmiechniętą kobietę. To również zasługa synka?

Dopiero zaczynam się uczyć od niego, a przede wszystkim uczę się miłości. Potrafię kochać, ale nie wiedziałam, że istnieje taka miłość, że można aż tak kochać. Nie wiedziałam, że można czuć taką bliskość i więź. Jednocześnie jest to też pewnego rodzaju obciążenie, odpowiedzialność. Nie da się opisać słowami tego, co czuję.


Jedziecie na koncert, a synek zostaje w domu?

Zostaje z moją mamą albo z moją siostrą. Na szczęście mam taką możliwość. W tej chwili też ustalamy koncerty w taki sposób, aby nie zostawiać go na noc.


A co z operacją, o której rozpisywały się media? Zrezygnowała z niej Pani dla synka?

Nic takiego nie miało miejsca. Wiem, że jakiś czas temu w mediach pojawiła się wiadomość, że stanęłam na nogi, ale przekazywanie takiej informacji, która jest nieprawdziwa, jest nadużyciem. Testowałam urządzenie do rehabilitacji, które powoduje, że człowiek się pionizuje i z pomocą rehabilitanta jest w stanie przejść kilka kroków, ale nie jest prawdą, że stanęłam na nogi. Wiadomości tego typu są denerwujące, ale tak media funkcjonują... Nie wiem, jak można podać informację, która nie jest wcześniej sprawdzona. Ostatnią operację miałam chyba dziesięć lat temu i od tamtego czasu nie robiłam nic, ponieważ na ten moment nie ma dla mnie opcji na zmianę.


A może nadejdzie dzień, który zmianę przyniesie?

Absolutnie tego nie wykluczam, ale też nie myślę o tym na co dzień. Na pewno marzyłabym o takim dniu. Jeśli tak się stanie – będę szczęśliwa, ale jeśli się nie stanie – również będę szczęśliwa.

Dopiero zaczynam się uczyć od mojego syna,
przede wszystkim uczę się miłości.

Jak odkrywa Pani swoją kobiecość?

Kiedyś byłam piękną, młodą kobietą i – gdyby ktoś patrzył na mnie z boku – niczego mi nie brakowało, a jednak kobiecości w ogóle nie czułam. Miałam bardzo dużo kompleksów, miałam dużo zastrzeżeń do swojego wyglądu. W ogóle byłam wobec siebie bardzo krytyczna. A dziś, pomimo tego, że jest we mnie dużo niedoskonałości – potrafię akceptować to wszystko. Znam swoje mocne strony, znam słabe strony... Czas też robi swoje, jeśli chodzi o kobiecość, bo ona w nas dojrzewa.


Wydarzenia sprzed kilku lat pomogły w jej rozumieniu?

Wypadek spowodował to, że moje ciało się osłabiło. Zrozumiałam, że ciało to nie wszystko. Nasze piękno jest głębiej. Jeśli chcemy być piękne jako kobiety, to nie możemy polegać tylko na swoim ciele. Dopiero kiedy to zrozumiałam, ustąpiły te wszystkie myśli, zastanawianie się nad sobą w kategoriach: czy jestem dość dobra, dość ładna, dość mądra... Zaakceptowałam siebie taką, jaką jestem, i lubię siebie. Czuję się dobrze ze swoją kobiecością.


Jest Pani bardzo aktywna. Gdzie są te pokłady energii?

Skąd mam tyle energii? Od ludzi. Gdybym żyła sama, to pewnie w ogóle nie wstawałabym z łóżka, ale kiedy widzę, że to co robię, ma sens i sprawia radość innym... Wiadomo, że są też obowiązki względem dziecka i męża, ale jeśli można zrobić coś dobrego dla kogoś, to jest to piękne. Mimo zmęczenia trzeba się zmobilizować i działać.


Patrzę na Panią i na Pani męża i widzę, że miłość istnieje naprawdę...

Wsparcie Kuby jest ogromne. Nigdy nie myślałam, że coś tak cudownego mnie spotka. Że to wszystko się tak pięknie poukłada. Moja rodzina to najważniejsze, co mam.


Monika Kuszyńska (1980) – piosenkarka i autorka tekstów. Od 2000 r. wokalistka zespołu Varius Manx. W maju 2006 r. w drodze powrotnej z koncertu w Miliczu, wraz z zespołem, uległa wypadkowi, w skutek czego została sparaliżowana od pasa w dół i porusza się na wózku. Na kilka lat wycofała się z show biznesu. W 2009 r. powróciła do nagrań studyjnych, a w 2012 r. wydała solową płytę „Ocaleni”. Tego samego roku wystąpiła również na festiwalu w Opolu. W 2015 r. reprezentowała Polskę na Konkursie Piosenki Eurowizji w Wiedniu. Prywatnie jest żoną Kuby Raczyńskiego (od 2011 r.) i mamą Jeremiego (ur. 2017).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter