O filmie „Zieja” Roberta Glińskiego pisałem przed premierą zaplanowaną na 13 marca – została odwołana z powodu zamknięcia kin w pandemii.
Przedtem o filmie: Premiera filmu "Zieja" oraz Nowy termin premiery kinowej filmu "Zieja" (28 sierpnia).
Obecnie wracam do tematu. Film wejdzie na ekrany 28 sierpnia. Dramaturgiczną ramę stanowi tu długie przesłuchanie ks. Jana Ziei prowadzone przez majora bezpieki. Dotyczy ono udziału kapłana w kierownictwie Komitetu Obrony Robotników, który uformował się w latach 1976-1977. W retrospekcjach poznajemy epizody z życia bohatera, związane głównie z wojnami w latach 1920 i 1939 oraz powstaniem warszawskim. Ksiądz Zieja był wówczas kapelanem wojskowym.
Autorzy filmu traktują działalność KOR jako w pewnym sensie kontynuację działań powstańczych o wolność Polski. Na tym tle ks. Zieja maluje się jako patron i prorok tej formacji politycznej. Jednak takie postawienie sprawy jest grubym uproszczeniem. KOR składał się w większości z osób o poglądach wyraźnie lewicowych, byłych tzw. rewizjonistów partyjnych, także o rodowodach stalinowskich. Program ugrupowania, mającego poparcie wielkich zachodnich partii lewicowych i komunistycznych, sprowadzał się do postulatów reformy socjalizmu i walki z bezprawiem władz. Symbolem niezłomnego działacza staje się w filmie Jacek Kuroń, traktowany przez ks. Zieję niemal jak świecki święty. Film można potraktować jako afirmację środowisk liberalno-lewicowych w PRL i w III RP. Czy tak przykrojony życiorys ks. Ziei odpowiada prawdzie? Jego bogata duszpasterska i społeczna działalność obfitowała przecież w wiele innych w wątków, których w filmie nie oglądamy.
„Zieja”, Polska, 2020. Reżyseria: Robert Gliński. Wykonawcy: Andrzej Seweryn, Zbigniew Zamachowski, Mateusz Więcławek, Sławomir Orzechowski, Sonia Bohosiewicz i inni. Dystrybucja: TVP