26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pisać to za mało

Ocena: 0
1708

 

Od jesieni 1942 r. małżonkowie studiowali polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. W lecie 1943 r. Baczyński wstąpił do Grup Szturmowych Szarych Szeregów.

 


CZAS WALKI

– Uznał, że pisanie wierszy to za mało i w związku z tym chwycił za broń. Wstąpił do podziemnego oddziału powstańczego „Zośka”, później był w „Parasolu”. Podobnie postąpili pozostali poeci z miesięcznika literackiego „Sztuki i Narodu”. Krzysztof, znalazłszy się w konspiracji, mniej pisał. Był dumny, że będzie mógł walczyć w oddziale na pierwszej linii z bronią w ręku. Część ludzi wiedziała, jaki potencjał poetycki ma Baczyński, i dostrzegała zagrożenie jego śmierci w powstaniu. Mimo wszystko uważam, że Baczyński mógł czuć się bardziej bezpiecznie w konspiracji, dlatego że żołnierze AK mieli znakomicie podrobione dokumenty. W tamtych czasach można było również zginąć w wyniku łapanki na ulicy. Krzysztof miał zmienione nazwisko na Zieliński, przez co obecnie nie można znaleźć dokumentów, które miał przy śmierci – opisuje Wiesław Budzyński.

W momencie wybuchu powstania Baczyński udał się na konspiracyjną zbiórkę w rejon placu Teatralnego. Barbara miała iść do rodziców na ul. Pańską. Małżonkowie nigdy więcej się już nie spotkali. 26 sierpnia 1944 r. odłamek z broni rakietowej, nazywanej potocznie „krową”, trafił w szybę pobliskiego budynku i niewielki odprysk ugodził Barbarę w głowę. Zmarła 1 września, ściskając tomik wierszy męża. Nie wiedziała, że Krzysztof zginął 4 sierpnia w powstaniu. – Strzelec wyborowy, tak zwany „gołębiarz”, dostał się na strych domu w narożniku od strony Pałacu Blanka i trafił Baczyńskiego w czoło. Strzelał tam gdzie ruszała się firanka – relacjonuje moment śmierci poety Wiesław Budzyński.

Żołnierz batalionu „Parasol” Zbigniew Czajkowski-Dębczyński, opisał śmierć poety: „Rano 4 sierpnia zawezwano patrol sanitarny do rannego w Pałacu Blanka. Poszedłem z tym patrolem, bo nie miałem nic do roboty. Na stanowisku w narożnym pokoju pierwszego piętra zastaliśmy Krzysztofa leżącego na dywanie z wielką raną głowy. Był martwy. Sanitariuszki przeniosły ciało do ratusza. Pogrzeb odbył się tego samego dnia”. Zwłoki poety odnaleziono po wojnie w styczniu 1947 roku. Grób Barbary i Krzysztofa znajduje się na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

 


FENOMEN POETY

– Baczyński napisał 100 wierszy w okresie od 1941 do połowy 1943 r. Nawet gdyby tylko te wiersze się zachowały, i tak umiejscawia go to wśród poetów klasy europejskiej, a nawet światowej. Stworzył łącznie ok. 500 wierszy, to jest tyle, ile poeta w wieku 70 lat napisze przez całe życie. Baczyński napisał ok. 50 wierszy mobilizujących do walki. W jego poezji są okropne sceny i opisy, ale Krzysztof chciał w ten sposób młodych ludzi, z którymi był w konspiracji, oswoić z tym, co ich czeka. Mówiono o nim, że jest drugim Słowackim, taki poeta rodzi się raz na 150 lat. Legenda Krzysztofa powstała z połączenia poezji i czynnej walki. Wielka poezja jest wieczna, Baczyński jest ponadczasowy, to są utwory na trudne czasy. Moja pasja do Baczyńskiego wzięła się z Nieba przez duże N – kończy Wiesław Budzyński.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter