Promocja filmu jest tym łatwiejsza, że reżyser Paweł Pawlikowski wychował się w Wielkiej Brytanii i tam rozpoczął karierę filmową. „Ida” zrealizowana została w formie filmu czarno-białego, imitującego w pewnym sensie kameralne polskie kino z początku lat 60. XX wieku. Wtedy toczy się bowiem akcja filmu.
Młodziutka Ida, wychowana przez zakonnice, przed złożeniem ślubów wieczystych zostaje przez przełożoną skierowana do swojej ciotki, aby poznała historię swojej rodziny. Dziewczyna wybiera się w podróż, która okaże się dla niej brzemienna w skutkach. Okazuje się, że owa ciotka jest wpływowym sędzią, byłą stalinowską prokurator (mówi o sobie „krwawa Wanda”), znaną ze skazywania na śmierć „wrogów ludu”, głównie żołnierzy podziemia. Informuje Idę, że jest ona Żydówką, sierotą wychowaną w klasztorze. Zabiera dziewczynę samochodem do rodzinnej wsi, aby dziewczyna odnalazła grób rodziców i poznała prawdę o ich śmierci.
Podczas podróży dochodzi do incydentów spowodowanych frustracjami i alkoholizmem ciotki. Na miejscu zaś wychodzi na jaw, że rodzice Idy mieli zginąć z rąk miejscowego chłopa, który ich przez pewien czas ukrywał, a później chciał zamieszkać w ich domu. Widzimy owego chłopa na łożu śmierci w szpitalu.
Zakończenie filmu jest wielce niejasne. Ciotkę odbieramy jako kobietę z krwi i kości, która mimo makabrycznej przeszłości komunistycznej budzi w widzach pewną sympatię wzmocnioną końcowym samobójstwem, czyli wymierzeniem sobie sprawiedliwości za własne czyny. Nie wiadomo, co postanowi Ida: wróci do klasztoru czy wybierze inną drogę w życiu? Wymiar religijny właściwie w tym filmie nie jest istotny. W pamięci widza pozostaje natomiast upiorny widok rodziny owego chłopa mordercy i wykopywanie w lesie kości rodziców Idy.
„Ida”, Polska, 2013. Reżyseria – Paweł Pawlikowski. Wykonawcy: Agata Trzebuchowska, Agata Kulesza i inni. Dystrybucja – Solopan.
Mirosław Winiarczyk |