Obraz Krzysztofa Łukaszewicza został zrealizowany w stylu amerykańskich filmów wojennych, od „Plutonu” do „Snajpera” i jest udanym oraz wciągającym widowiskiem ekranowym. Oglądamy tu beznamiętną relację o bohaterskiej walce niewielkiego oddziału polskich i bułgarskich żołnierzy, którzy bronili się przez trzy dni w ratuszu City Hall w Karbali przed atakami przeważających liczebnie irackich terrorystów. Ukazane wydarzenia zostały oczywiście mocno skondensowane i przykrojone do potrzeb dramaturgii filmowej. Relacje dowództwa naszych żołnierzy potwierdzają jednak, że istota walki w obronie City Hall została wiernie oddana. Chodziło o pokazanie atmosfery osaczenia oddziału, rozsądku i determinacji żołnierzy, którzy musieli pokonywać stresy i strach. Współczesne rzemiosło wojskowe wymaga przecież, oprócz umiejętności posługiwania się nowoczesną bronią, wielkiej odporności psychicznej. W Karbali było to ważne przede wszystkim z tego powodu, że nasi żołnierze nie walczyli w Polsce w wojnie obronnej, lecz zostali wysłani do kraju arabskiego o odmiennej tradycji, kulturze i religii z tzw. misją stabilizacyjną, a w istocie interwencją militarną, która – jak się później okazało – oparta była na wątpliwych przesłankach politycznych. Taka wymowa filmu musi nasuwać z kolei pytanie o sens tego rodzaju współdziałania z naszymi sojusznikami militarnymi. W wyniku wojny w Iraku i w Syrii została bowiem otwarta prawdziwa puszka Pandory, nasilenie islamskiego terroryzmu, prześladowanie chrześcijan i masowa imigracja do Europy.
„Karbala”, Polska, 2015. Reżyseria – Krzysztof Łukaszewicz. Wykonawcy: Bartłomiej Topa, Antoni Królikowski, Hristo Shopov, Atheer Adel, Tomasz Schuchard, Leszek Lichota, Michał Żurawski, Piotr Żurawski i inni. Dystrybucja – Next Film
Mirosław Winiarczyk |