Uroczysta premiera filmu „Smoleńsk” w Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się 5 września w obecności rodzin smoleńskich, prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło, prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego oraz członków rządu.
Dzieło Antoniego Krauzego wchodzi na ekrany w gorącej atmosferze medialnej nagonki na producentów i twórców oraz oczekiwania na wyniki prac komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej powołanej przez ministra Antoniego Macierewicza.
Antoni Krauze ma pokaźny dorobek, „Smoleńsk” wydaje się więc logiczną konsekwencją jego drogi twórczej. Forma utworu przypomina dobre osiągnięcia Teatru Telewizji, który łączył dokument ze scenami fabularnymi. Bohaterka filmu, dziennikarka telewizji komercyjnej, od diabolicznego szefa dostaje zadanie realizacji reportaży po katastrofie, mających wykazać winę pilotów, a później uzasadniać oficjalną – rosyjską i polską – wersję wydarzeń. W miarę dziennikarskiego śledztwa zmienia jednak poglądy.
Zasadniczą treścią „Smoleńska” jest analiza wielkiej manipulacji medialnej i zilustrowanie tezy o zamachu. Film wydaje się trochę za długi, w kilku momentach dynamika opada. Zręczny montaż powoduje, że przeplatane w czasie wątki napędzają akcję, jednak chwilami widz może się pogubić. Wydaje się, że twórcy usiłowali zmieścić i w jakiś sposób uporządkować jak najwięcej rzeczowych informacji o wydarzeniach, jakie miały miejsce po katastrofie. Film będzie grany w kinach od 9 września.
„Smoleńsk”, Polska, 2016. Reżyseria: Antoni Krauze. Wykonawcy: Beata Fido, Maciej Półtorak, Aldona Struzik, Lech Łotocki, Ewa Dałkowska, Redbad Klijnstra, Jerzy Zelnik, Halina Łabonarska, Dominika Figurska, Marek Probosz i inni. Dystrybucja: Kino Świat
Mirosław Winiarczyk |