5 października
sobota
Placyda, Apolinarego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sfałszowane muzeum

Ocena: 0
477

Usunięcie tych postaci z wystawy głównej odebrałem jako brutalny zamach na narodową pamięć. - mówi dr. Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot. Mikołaj Bujak IPN

Jak Pan Prezes przyjął wiadomość o usunięciu z wystawy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wizerunków św. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów czy rtm. Witolda Pileckiego?

Mówimy o Muzeum II Wojny Światowej, które powstało w Polsce, tak tragicznie doświadczonej niemiecką okupacją. Nie wyobrażam sobie, by w tak ważnym dla polskiej historii miejscu na ponad 5 tys. mkw. zabrakło św. o. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów z Markowej czy bohaterskiego rotmistrza Witolda Pileckiego. Usunięcie tych postaci z wystawy głównej odebrałem jako brutalny zamach na narodową pamięć. I jak pokazują wydarzenia ostatnich dni, w taki sam sposób odebrała to znaczna część społeczeństwa, dla której uniwersalne wartości są święte.

 

Usunięte postaci to osoby wyniesione na ołtarze, lekturą rtm. Witolda Pileckiego było „O naśladowaniu Chrystusa”. Czy to więc zapowiadane „opiłowywanie” katolików?

Tak to oceniam. Jako próbę, bardzo nieudolną i niezgrabną, wygumkowania z narracji historycznej postaci głęboko osadzonych w wierze katolickiej. Postaci, które poprzez swoje czyny uosabiają miłosierdzie i poświęcenie. Dla niektórych środowisk takie postawy są – jak widać – trudne do zaakceptowania.

 

Można mówić o braku fachowości obecnej ekipy zarządzającej placówką czy o zamierzonych działaniach?

Działania panów Rafała Wnuka i Janusza Marszalca to próba cenzurowania polskiej historii. Obecnemu kierownictwu muzeum brakuje nie tylko fachowości i zwykłych umiejętności menedżerskich, im brakuje przede wszystkim pomysłu na budowanie rzetelnej, opartej na wynikach badań naukowych narracji dotyczącej II wojny światowej. W ich działania wkradła się polityka, od której historycy i muzealnicy powinni stronić.

 

Czy istnieją mechanizmy zobowiązujące naukowca do trzymania się prawdy historycznej?

Podstawowym mechanizmem jest przyzwoitość. Bycie historykiem to zobowiązanie do mówienia prawdy, analizy i konfrontowania źródeł oraz publikowanie prac opartych na wynikach rzetelnych badań naukowych. Tej przyzwoitości nie ma w sobie obecne kierownictwo Muzeum II Wojny Światowej.

 

Dyrekcja muzeum zapowiada dalsze zmiany, np. w sekcji System obozów koncentracyjnych. Czy tak jak w pierwotnej wersji będzie można obok miejsca upamiętnienia martyrologii polskiego duchowieństwa zobaczyć prezentację obozowych
burdeli?

Nie znam planów nowej dyrekcji Muzeum II Wojny Światowej, ponieważ nie zostały one nigdzie zaprezentowane. Jedyne, o czym mówi kierownictwo muzeum, to powrót do „antropologicznego charakteru wystawy”, a więc formatu, który zastałem w 2017 r., obejmując funkcję dyrektora tej placówki. Po tym, co wydarzyło się pod koniec czerwca, mogę zakładać, że w zaciszach swoich gabinetów są w stanie stworzyć najbardziej kuriozalne i przerażające pomysły dotyczące zmian w wystawie stałej. Będziemy się temu bacznie przyglądać i zdecydowanie reagować, tak jak w przypadku usunięcia rodziny Ulmów, o. Kolbego czy rtm. Pileckiego.

MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ zaczęto budować w Gdańsku w 2008 r., za czasów premiera Donalda Tuska i z jego inicjatywy. Wystawę tworzyli dr Janusz Marszalec i prof. Paweł Machcewicz, do kwietnia 2017 r. dyrektor muzeum. Ekspozycja realizowała scenariusz zrównania wszystkich ofiar i rozmycia odpowiedzialności za II wojnę światową, usuwała z historii rolę Kościoła katolickiego, zawierała błędne informacje. Światowy Związek Żołnierzy AK wystosował list, bo w muzeum dziesięciokrotnie pomniejszona została liczba żołnierzy Armii Krajowej – do 35–40 tys. Zabrakło takich postaci jak rodzina Ulmów czy o. Maksymilian Kolbe. Doktor Karol Nawrocki, od 2017 r. dyrektor muzeum, sukcesywnie wprowadzał w placówce zmiany, co zaskarżyli w sądzie autorzy projektu wystawy. Sąd Apelacyjny w Gdańsku i Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznały, że prawa autorskie zostały naruszone; nie nakazały powrotu do pierwotnej koncepcji wystawy. Takie zmiany – powrót do pierwotnej koncepcji – zapowiadają obecne władze muzeum, z dyrektorem Rafałem Wnukiem i wicedyrektorem Januszem Marszalcem.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka tygodnika „Idziemy”, absolwentka ziołolecznictwa na SGGW i dziennikarstwa na UW, korespondentka Vatican News


irena.swierdzewska@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 5 października

Sobota, XXVI Tydzień zwykły
wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, dziewicy 
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 10, 17-24
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter