19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sopran w Bożych rękach

Ocena: 5
2969

 

Marzeniem, często niedościgłym, każdego śpiewaka jest słynna La Scala. Dominika Zamara wystąpiła w mediolańskiej operze z repertuarem pieśni Chopina; na fortepianie towarzyszył jej maestro Franco Moro. – To było po występie w Bazylice św. Marka w Mediolanie, gdzie śpiewałam RequiemMozarta – wspomina sopranistka. Obecny na koncercie maestro z La Scali gratulował pięknego głosu, a ona wręczyła mu wtedy swoją płytę z pieśniami Chopina. Zachwycony zadzwonił następnego dnia z propozycją występu w La Scali.

– Uwielbiam muzykę Chopina. Na świecie znane są jego utwory instrumentalne, mało znane są natomiast utwory wokalne. Przed rokiem wydałam płytę z wszystkimi pieśniami Chopina oraz Moniuszki – mówi Dominika Zamara.

– Tęsknię bardzo za Polską, chcę częściej śpiewać w swoim kraju – podkreśla. Najbliższe koncerty zaplanowane w filharmonii w Szczecinie i innych miastach Polski uniemożliwiła epidemia koronawirusa. Zostaną przeniesione na najbliższe możliwe terminy.

Przygotowała repertuar w związku z setną rocznicą urodzin św. Jana Pawła II.

– Jan Paweł II jest mi szczególnie bliski, czuję, jak mnie wspiera. Papieskie Non abbiate paura – „Nie lękajcie się” towarzyszyło mi w najtrudniejszych momentach życia i pozwalało przez nie przechodzić – mówi.

W repertuarze zawarła utwory kompozytorów, których Jan Paweł II wymienił w Liście do artystów. Będzie więc Domine Deus Vivaldiego, jego psalmy Laudate Pueri, Exultate, jubilate Mozarta. – Uwielbiam Pergolesiego, dlatego też chciałabym wykonać jego Stabat Mater w hołdzie papieżowi – mówi Dominika Zamara. Koncerty papieskie zaplanowane zostały we Włoszech, USA, Meksyku, a także w Polsce – w Kościanie, Trzebnicy, Krakowie, Warszawie. Ze względu na pandemię terminy ulegają przesunięciu.

 


WIARA MOJĄ SIŁĄ

– Śpiew, który odbiorcom wydaje się lekki, dużo kosztuje – mówi artystka o tajnikach swojego zawodu. Warsztat śpiewaczki wymaga stałej pracy. W tym roku Dominika Zamara planuje rozpocząć prace nad doktoratem na Uniwersytecie Muzycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. – Włosi mają najlepszych śpiewaków na świecie, a my Polacy najlepszych pianistów – podkreśla.

– Kiedy wychodzi się na scenę, trzeba być zrelaksowanym, bo najmniejsze usztywnienie strun głosowych powoduje, że dźwięk nie jest nośny, nie jest piękny. Trzeba być też bardzo skoncentrowanym, zwłaszcza kiedy śpiewa się w dużym zespole operowym z solistami, chórem i orkiestrą. Wystarczy, że jedna osoba rozpocznie nierytmicznie i zniszczony zostaje cały efekt – opowiada o swojej pracy.

– Relaksem jest dla mnie kontakt ze sztuką, zwiedzanie wystaw muzealnych, obcowanie z literaturą, teatr. Najlepiej odpoczywam na łonie natury, przede wszystkim w górach. Kocham polskie góry i włoskie Dolomity. Lubię wracać do miejsc, gdzie bywał Jan Paweł II, we Włoszech np. do Cortina d’Ampezzo, gdzie jeździł na nartach – mówi.

Drugim bliskim jej świętym jest o. Pio. – Niezwykłym przeżyciem dla mnie był występ w bazylice w San Giovanni Rotondo, a potem nocleg w skromnym klasztorze w Pietrelcinie, gdzie czuje się ducha św. Ojca Pio. To niesamowite, niezapomniane duchowe przeżycie pamiętam do dziś – mówi urzeczona.

W Morcone otrzymała międzynarodową Nagrodę Ojca Pio za osiągnięcia artystyczne. Wśród licznych nagród otrzymała też Złotą Sowę – zwaną Polonijnym Oskarem, a przyznaną przez Klub Inteligencji Polskiej w Wiedniu; międzynarodową nagrodę Drzewo Życia odebraną we Włoszech czy nagrodę przyznaną w Cremonie za DVD z muzyką Vivaldiego i Mozarta. Bardzo ceni sobie tytuł Polki Roku we Włoszech przyznany za wybitne osiągnięcia w kategorii „Kultura i sztuka”.

– W świecie artystycznym, zwłaszcza kobiecie, nie jest łatwo funkcjonować – mówi Dominika Zamara. – Wiele jest w nim piękna, ale także rywalizacji, dążenia do sukcesu za wszelką cenę.

Dominika Zamara jest idealistką. Wierzy, że marzenia są do osiągnięcia, jeśli dąży się do nich uczciwą drogą, ciężką pracą, powierzając się Bożej Opatrzności. – Chroni mnie wiara i uciekanie się do pomocy świętych – podkreśla. I jest tego żywym dowodem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter