Tragiczna historia młodych kochanków z rodów Capulettich i Montecchich w interpretacji Pastora nabrała dynamiki i wigoru. Może dlatego, że dyrektor Baletu TW dokonał pewnych skrótów i ingerencji w pierwotne libretto, m.in. usunął postać niani Julii i w zakończeniu wyrzucił sceny pojednania zwaśnionych rodów nad ciałami kochanków. Do tego Pastor upolitycznił historię Romea i Julii, przenosząc akcję do Włoch ubiegłego wieku. Ciemna, klaustrofobiczna, wirtualna scenografia sugeruje przemoc, monumentalne budynki – styl faszystowski i socrealistyczny, zaś sceny z dawnych włoskich filmów i widoki ulic przenoszą widza w czas terroryzmu Czerwonych Brygad. Ma to ukazywać presję niekończących się konfliktów na bohaterów.
Siergiej Prokofiew napisał balet „Romeo i Julia” w latach 1935-1936, po powrocie do ZSRR. Znalazł się wówczas w samym centrum reżimu stalinowskiego. Podobnie jak inni artyści, rozpaczliwie starał się połączyć wolność tworzenia z wymuszonym zaangażowaniem w bieżące zamówienia polityczne. Genialna muzyka do „Romea i Julii” całe szczęście pozostała nienaruszona.
Logicznie rzecz biorąc, Pastor powinien przenieść akcję „Romea i Julii” do stalinowskiego ZSRR. Myślę jednak, że zainspirował się, chociaż nie mówił o tym w wywiadach, wybitnym filmem muzyczno-tanecznym „West Side Story” z 1961 roku, gdzie historię Romea i Julii przeniesiono na ulice współczesnego Nowego Jorku, a kochankowie byli członkami rywalizujących młodzieżowych gangów. Nagrodzony wieloma Oscarami film Roberta Wise’a okazał się przełomowy w dziejach amerykańskiego musicalu. W scenach zbiorowych przedstawienia Pastora widzę reminiscencje tamtego pamiętnego dzieła.
Teatr Wielki – Opera Narodowa. Polski Balet Narodowy. Sergiej Prokofiew, „Romeo i Julia”. Balet w trzech aktach. Libretto na podstawie sztuki Williama Szekspira: Krzysztof Pastor, Willem Bruls. Choreografia – Krzysztof Pastor. Dyrygent – Łukasz Borowicz. Wykonawcy: Maria Żuk, Vladimir Yaroshenko, Kurusz Wojeński, Paweł Koncewoj, Robert Bondara, Dominika Krzysztoforska i inni. Przedstawienia premierowe – 7 i 8 marca.
Mirosław Winiarczyk |