Premierowy film „Pułapka” przypomina nam, że obrazów o seryjnych mordercach wyprodukowano w Hollywood bardzo dużo.
fot. Warner BrosNajbardziej znany tego rodzaju film to oczywiście „Milczenie owiec”. Z reguły takie utwory oparte były na autentycznych wydarzeniach, głównie na materiałach z trwających nieraz całe lata śledztw. Nadmieńmy, że seryjni przestępcy w USA stawali się często makabrycznymi bohaterami mediów. Przywołajmy tu przypadek Mansona, który wraz ze swoją bandą dokonał w 1969 r. zbiorowego morderstwa na żonie Romana Polańskiego i grupie jej gości w willi w Hollywood. Podczas pobytu w więzieniu Manson do śmierci odgrywał wśród swoich wyznawców karykaturalną rolę proroka. Fakty te wskazują, jak dramatycznie wyglądają w Ameryce od strony mediów te sprawy. Twórca „Pułapki” M. Night Shyamalan, hollywoodzki reżyser hinduskiego pochodzenia, który zyskał sławę niezwykłym debiutem „Szósty zmysł” (1999), podszedł do tematu seryjnych morderstw w oryginalny sposób, wyraźnie potępiając ukazanego na ekranie zbrodniarza, wskazując przy tym na jego mroczne i antyludzkie instynkty. Widzimy na ekranie wyraźne odniesienia moralne.
Niemal od początku „Pułapki” domyślamy się, a wkrótce dowiadujemy się, kto jest mordercą. Oryginalność pomysłu polega na umieszczeniu akcji filmu w czasie koncertu gwiazdy muzyki pop, odbywającego się w wielkiej, specjalnie przystosowanej hali. Na koncert przybywa młody mężczyzna Cooper z nastoletnią córką Riley. Opiekuńczy tatuś często wychodzi do baru, zostawiając córeczkę na sali. Nagle salę koncertową otacza policja, FBI i oddział antyterrorystyczny. Okazuje się, że na koncert przyszedł bezskutecznie poszukiwany seryjny morderca kobiet. Wezwane służby mają go zidentyfikować i aresztować. Podczas koncertu trwa więc gorączkowe poszukiwanie mordercy, do którego zostaje wciągnięty prowokujący kolejne wydarzenia Cooper z Riley oraz sama gwiazda koncertu Lady Raven, grana przez córkę reżysera. Widzowie mają wrażenie, że znajdują się w środku wydarzeń, jakby w wielkim więzieniu, pilnowanym przez uzbrojone służby.
Od połowy filmu, kiedy już wiemy, kto jest psychopatycznym seryjnym mordercą, trwa wyścig z czasem. Obraz zamienia się w ponury dreszczowiec, w którym zbrodniarz chce za wszelką cenę wydostać się z obławy, wykorzystując swoją przebiegłość i inteligencję, oszukując wszystkich. Musi pokonać osoby, także mu bliskie, przed którymi ukrywał popełnione zbrodnie. Zdemaskowanie mordercy przez autora utworu jest tu równoznaczne z jego moralnym potępieniem i poznaniem mrocznego wnętrza tego człowieka. To właśnie odróżnia „Pułapkę” od wielu filmów o seryjnych mordercach, np. „Milczenia owiec”, gdzie zakończenia bywały od strony moralnej bardzo dwuznaczne.
„Pułapka” („Trap”). USA/Wielka Brytania/Jemen, 2024. Scenariusz i reżyseria – M. Night Shyamalan. Wykonawcy: Josh Hartnett, Ariel Deonoghue, Saleka Shyamalan i inni. Dystrybucja – Warner Bros. Polska