Twórczość Hansa Christiana Andersena stała się na dobre częścią współczesnej kultury popularnej. W ostatnich latach stale pojawiają się nowe ekranizacje oraz adaptacje teatralne i muzyczne baśni duńskiego pisarza.
Obecnie mamy rozmaitość artystycznych wydarzeń – od filmów wytwórni Disneya do nowoczesnych komiksów i awangardowych przedstawień teatralnych. Najpopularniejszym utworem Andersena jest wciąż „Królowa śniegu”, być może z powodu kilku wątków, które aż się proszą o atrakcyjne interpretacje. Po kameralnym przedstawieniu na małej scenie Teatru Polskiego „Królowa śniegu” pojawia się w Teatrze Narodowym w odmiennej inscenizacji. Oglądamy barwne i dynamiczne widowisko, mieniące się kolorową scenografią, ruchem, tańcem i szybko zmieniającymi się zbiorowymi scenami. Reżyser Piotr Cieplak postawił na żywiołową zabawę w teatr, z licznymi odniesieniami do współczesności. Narratorem i przewodnikiem po tym bajkowym świecie jest biegający i fruwający Pan Gaduła, w zabawnym wykonaniu Zbigniewa Zamachowskiego, który nie wiadomo dlaczego cały czas taszczy walizkę.
Na początku przedstawienia zaprzyjaźnioną parę, Gerdę i Kaja, grają małe dzieci. W miarę postępu akcji pojawiają się kolejne postacie ze świata realnego i wyobraźni, w tym czarownica i Renifer. Gerda, szukając Kaja, przeżywa zaczarowane przygody, ukazane ze wspomnianym rozmachem inscenizacyjnym. Boję się tylko, że młoda widownia, obcując tu z wyraźnym nadmiarem efektów, może nie zrozumieć wszystkich odniesień i skojarzeń kulturowych. Co gorsze, może zagubić nadrzędną ideę baśni Andersena – afirmację przyjaźni i odpowiedzialnego dojrzewania.
Teatr Narodowy. Hans Christian Andersen, „Królowa śniegu”. Przekład – Bogusława Sochańska. Reżyseria – Piotr Cieplak. Wykonawcy: Dominika Kluźniak, Ewa Konstancja Bułhak, Beata Fudalej, Zbigniew Zamachowski, Waldemar Kownacki, Jerzy Łapiński i inni. Premiera – 17 stycznia