29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zainspirowany do wdzięczności

Ocena: 4.6
2436

Wiara zbudowana na fundamencie doświadczeń jest wiarą prawdziwą - mówi Ivan Komarenko, piosenkarz i aktor, w rozmowie z Martą Jacukiewicz.

fot. Maggie Habieda

Mimo że nie słychać o Panu za dużo w mediach, cały czas jest Pan zawodowo aktywny. Nie tylko w kraju?

Gram dużo koncertów, również poza granicami. W Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej zagrałem dla Polonii na Białorusi. Zaprosił mnie tam ksiądz zainspirowany wywiadem, jakiego udzieliłem dla jednego z portali. Był to dla mnie znak z nieba, że zrobiłem coś dobrego.

 

Dobro w Pana życiu jest obecne cały czas, co widać po uczynkach. Skąd pomysł na prowadzenie chóru dziecięcego w Republice Południowej Afryki?

Mam bardzo dobrą znajomą, Beatę. Razem z mężem już od kilku lat zapraszali mnie do siebie w odwiedziny. Akurat miałem wolniejszy czas. Zadzwoniłem do niej i zapytałem, czy zaproszenie jest aktualne. W jednej z rozmów opowiedziała mi trochę o Republice Południowej Afryki, ale wspomniała również, że opiekują się kilkorgiem afrykańskich dzieci. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, by może czegoś te dzieci nauczyć, na przykład moich piosenek. Powiedziałem mojemu gitarzyście Tomkowi Łabanowskiemu, że przetłumaczę na angielski piosenkę: „Tak mówił papież” i spróbuję tę piosenkę z dziećmi zaśpiewać, a może nawet nagrać teledysk. I tak się stało. W ciągu miesiąca nauczyliśmy dzieci śpiewać, tańczyć. Była premiera teledysku. Wszystko było wspaniale.

 

Jak to się stało, że wystąpił Pan przed papieżem Franciszkiem?

Któregoś dnia zadzwoniła do mnie dziennikarka i zapytała, czy w związku z tym, że w 2016 r. Światowe Dni Młodzieży będą w Polsce, nie zechciałbym przywieźć dzieci, z którymi nagrałem teledysk w RPA, a co za tym idzie – wystąpić przed papieżem. Wiedziałem, że będzie to trudne, ale pomysł bardzo mi się spodobał.

 

Sama organizacja wyjazdu wymagała pewnie dużo zaangażowania i pracy?

Przywiozłem ośmioro dzieci, którym towarzyszyły dwie opiekunki. Wszyscy byli w Polsce przez blisko trzy tygodnie. Zwiedziliśmy wspólnie całą Małopolskę, a w Tarnowie podczas koncertu Golec uOrkiestra bracia Golcowie zaprosili nas na scenę i wspólnie zaśpiewaliśmy. Z całego wydarzenia mamy film, który dostępny jest na YouTube pod tytułem: „ŚDM. Długa droga do Polski”. Była to niesamowita przygoda. Czułem się trochę jak misjonarz. Najpiękniejsze jest to, że cały czas mam kontakt z tymi dziećmi. One wysyłają mi swoje zdjęcia, a ostatnio stworzyły nawet mój portret. Jest to bardzo miłe.

 

Miał Pan większy stres niż zwykle przed występem dla papieża? 

Nie był to jakiś zabójczy stres – taki jak przed każdym innym koncertem. Miałem w sobie tak wiele różnych emocji, że występ przed papieżem był już jak wisienka na torcie. W organizację projektu zaangażowało się całkiem sporo osób. Ksiądz Jacek Miszczak z Radia RDN Małopolska pomagał mi, udostępniając czas antenowy, gdzie mogłem informować ludzi na bieżąco o swoich o przygodach. Bardzo pomagał mi Tomek Łabanowski. Wysiłek był ogromny, więc na ratunek przyszli moi niezawodni fani. Pomoc z ich strony była nieoceniona. Do dziś im dziękuję. Niestety, nie udało się znaleźć sponsora, który by sfinansował podróż dzieci, więc bilety kupiłem za własne pieniądze.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter