Trędowaty z dzisiejszej Ewangelii jest symbolem grzesznika, który widzi swoją ciężką sytuację i zwraca się do Jezusa o uzdrowienie, czyli przebaczenie grzechów.

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Mateusz Oborzyński
Pierwsze czytanie: Hbr 3,7-14
Człowiek wierzący na tym świecie znajduje się w specyficznym czasie: wierzy w Boga, ale jeszcze nie doszedł do posiadania Go na wieki i podlega pokusom oraz doświadczeniom. Dobrze oddaje to obraz Izraelitów na pustyni Synaj: już wyszli z Egiptu, ale nie doszli jeszcze do Ziemi Obiecanej. Diabeł stara się doprowadzić człowieka do nieposłuszeństwa wobec Boga, czyli do przekonania: Nie jest ważne to, co Bóg mówi, lub do wystawiania Boga na próbę, czyli do powiedzenia: Boże, nie potrafisz zadziałać w danej sytuacji. Obie postawy surowo piętnuje autor Listu do Hebrajczyków i wskazuje na ich konsekwencje: niewejście do Bożego Odpoczynku. Jak bronić się przeciwko takim zagrożeniom duchowym? Trzeba przyjąć, że słowa Pisma Świętego są natchnione, powstałe z inspiracji Ducha Świętego i szukać tam drogowskazów oraz pociechy. Autor Listu pisze o wzajemnym zachęcaniu się. Nie jestesmy samotnymi wyspami, potrzebujemy innych ludzi we wspólnocie Koscioła. Możemy szukać grup duszpasterskich i kierowanictwa duchowego oraz czerpać z doświadczenia innych, którzy już coś przeżyli w życiu duchowym. Ważna jest też pamieć o naszych pierwszych poruszeniach i zachwytach Panem Bogiem, o owej pierwotnej nadziei, która pojawiła się w chwili nawrócenia. Wracanie do niej daje siłę na przyszłość.
Psalm responsoryjny: Ps 95, 6-7a. 7c-9. 10-11
Psalm 95 ma dwa krańce przeciwstawne, jeśli chodzi o nastrój i treść. Początek jest radosny i wzywa do wychwalania Boga, który stworzył cały świat. Koniec natomiast jest groźny i wspomina zatwardziałość serca Izraelitów na pustyni oraz przysięgę Boga, że tacy ludzie nie wejdą do Bożego Odpoczynku. Między tymi krancami są słowa: Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
Niech nie twardnieją wasze serca. Owo dziś to czas po Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, czas Zbawienia i Łaski. Mamy możliwość skorzystania z Bożych Dobrodziejstw, ale też możemy o nich zapomnieć lub wręcz odrzucić i przez to zatwardzić serca swoje. Wybór należy do nas. Święty Augustyn trafnie skomentował tą różnice nastrojów w tekście: jak cieszymy się z obietnic w Piśmie Świętym, tak nie powinniśmy lekceważyć zawartych tam gróźb. Zarówno bowiem jedne, jak i drugie mają nas skłonić do nawrócenia. Tekst natchniony zawiera też sugestie jak utwierdzić się na drodze zbawienia: przez wychwalanie Boga we wspólnocie, przez modlitwę na kolanach i przez rozważanie historii z Biblii. Wszystkie te środki łączą się ze sobą. Wspólnota podtrzymuje jednostkę, modlitwa łączy z Bogiem, a lektura Słowa oświeca i wskazuje drogę. Korzystajmy zatem z tego.
Ewangelia: Mk 1,40-45
Trąd to przedziwna choroba. Dotyka ciała ludzkiego, atakuje układ nerwowy, w taki sposób, że członki ciała odpadają, ale człowiek tego nie czuje. Grzech działa bardzo podobnie, mianowicie atakuje sumienie, które po pewnym czasie może stać się nieczułe na popełniane zło. Trędowaty z dzisiejszej Ewangelii jest symbolem grzesznika, który widzi swoją ciężką sytuację i zwraca się do Jezusa o uzdrowienie, czyli przebaczenie grzechów. Nie żąda, tylko prosi: Jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić. Pan Jezus nie tylko go uzdrawia, ale jednocześnie, przez dotyk, przywraca mu godność, pokazując, że Bóg go nie odrzucił. Ta scena dzieje się podczas spowiedzi świętych: Pan Jezus oczyszcza nas z trądu grzechów i odbudowuje nasze poczucie bycia Dziećmi Bożymi. Dalsze wypadki z Ewangelii wydają się paradoksalne. Zbawiciel zabrania rozpowiadania o cudzie, ale uzdrowiony szeroko o tym informuje ludzi. Czy stało się to wbrew Jezusowi. Św. Beda Czcigodny (pisarz kościelny z VIII wieku) pięknie to skomentował: Chrystus dał przykład Swoich uczniom, by nie szukali pochwały za swoje dobre czyny, natomiast ich dobre czyny powinny być widoczne, ale niejako wbrew ich woli. Wieść o dobrym czynie może bowiem pomóc innym uwierzyć. Ważna jest nasza wewnętrzna intencja.