20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Czwartek, XXVII Tydzień zwykły

Ocena: 4.95
645

Dzisiejsza bezpośrednia kontynuacja wczorajszej Ewangelii potwierdza naszą intuicję: „nauka modlitwy” nie sprowadza się do „nauki tekstu modlitwy”. Właśnie dlatego Jezus, podyktowawszy słowa „Modlitwy Pańskiej”, okrasza je realistyczną katechezą poświęconą wytrwałości w modlitwie. 

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Błażej Węgrzyn

Pierwsze czytanie: Ga 3, 1-5

Snuta od przedwczoraj długa, autobiograficzna opowieść św. Pawła osiąga dziś punkt kulminacyjny; słuchający jej Galaci z widowni wnet przenoszą się na scenę – jako adresaci gorzkiego wyrzutu przechodzącego w oskarżenie: „O, nierozumni!”. O co zostają oskarżeni? O to, że sprzeniewierzyli się samemu rdzeniowi Ewangelii; uczynili krok wstecz, wyznając, że odkupia ich nie Jezus Chrystus ukrzyżowany, tylko własne przestrzeganie żydowskiego Prawa. To nie Bóg ich usprawiedliwia od wewnątrz łaską, tylko oni sami się usprawiedliwiają zewnętrznymi uczynkami; zbawienie przestaje być wtedy darem do przyjęcia, a staje się przysługującą należnością. Na tym właśnie polega choroba rozumu Galatów – pozwolili obcej nauce zatruć swe myślenie, a przez to postępowanie. Sytuację Galatów możemy porównać do dzieci, które usiłują zapłacić rodzicom za ich miłość (wychowanie i utrzymanie) – czy to dosłownie pieniędzmi, czy to pośrednio jakimiś „laurkami”; właśnie tak trzeba by czytać retoryczne pytanie Pawła: „Czy Ducha otrzymaliście dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, czy z powodu posłuszeństwa wierze?” „Czy rodzice was kochają, bo narysowaliście im laurkę, czy też narysowaliście rodzicom laurkę, bo was kochają – pobudzeni ich miłością?” To wiara uzdalnia chrześcijan do uczynków (in-spiruje, u-duchawia), a nie odwrotnie! Jeżeli wczorajsze niesnaski między Żydami a poganami w pierwotnym Kościele wydawały ci się jedynie ciekawostką historyczną, przyznasz, że ich podłoże – wyłożone dzisiaj – okazuje się całkiem ponadczasowe i uniwersalne… Także tobie grozi „upośledzenie umysłowe” na wzór Galatów, czyli bycie praworządnym Żydem przebranym za żądnego wiary chrześcijanina. Pomedytuj więc nad źródłem własnych czynów, zwłaszcza tych pobożnych: ile w nich jest odwoływania się do własnych sił, a ile czerpania mocy od Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego?

Psalm responsoryjny: Łk 1, 69-70. 71-73. 74-75

Zapewne dziwi nas odnalezienie w tym miejscu pieśni Zachariasza, którą – „napełniony Duchem Świętym” podobnie do swej małżonki, Elżbiety, w scenie nawiedzenia (zob. Łk 1, 41) – wyśpiewał po nadaniu ich synowi imienia Jan, czyli „Bóg okazał łaskę” (zob. Łk 1, 57-67). A, jednak, taki zabieg, to majstersztyk autorów lekcjonarza! Zachariasz bowiem cierpiał dotąd na tę samą chorobę co Galaci z bieżących pierwszych czytań, czyli „nierozumność”; przypomnijmy: spełniając skrupulatnie przepisy prawa liturgicznego w świątyni jerozolimskiej, nie wykonał „skoku wiary” w chwili zwiastowania mu przez anioła cudownego poczęcia dziecka (zob. Łk 1, 11-20) – zamiast stać się człowiekiem łaski, pozostał człowiekiem Prawa. Lecz w trakcie dziewięciu miesięcy milczenia dojrzał wewnętrznie, o czym publicznie zaświadczył, nazywając swego syna Janem. Teraz więc śpiewa o Bogu obietnicy, który „wspomni na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi” – właśnie wspomni nie na wypełnienie przepisu wprowadzonego przez Mojżesza, ale na wiarę w przysięgę złożoną Abrahamowi. Modląc się w tej optyce, prośmy, aby nasi pasterze nie przywarli do litery prawa kościelnego, tylko sięgali do jego źródła, czyli udzielonej łaski.

Ewangelia: Łk 11, 5-13

Dzisiejsza bezpośrednia kontynuacja wczorajszej Ewangelii potwierdza naszą intuicję: „nauka modlitwy” nie sprowadza się do „nauki tekstu modlitwy”. Właśnie dlatego Jezus, podyktowawszy słowa „Modlitwy Pańskiej”, okrasza je realistyczną katechezą poświęconą wytrwałości w modlitwie. Niech dołączy ona do patronującej nam w tych dniach „etyki odpowiedzialności” i pogłębi jej rozumienie przez wskazanie na to, że odpowiadanie na pragnienia bliźniego, nawet te nazwane po imieniu jak bieżąca prośba uczniów („Panie, naucz nas modlić się…”), niekoniecznie realizuje się natychmiast. Czasem powód długotrwałości leży po stronie pomocnika (który, jak choćby Maria z przedwczoraj, musiała najpierw nauczyć się słuchać, by trwać u stóp Jezusa); a czasem po stronie samego beneficjenta (który, jak aktualni uczniowie, muszą wyrobić w sobie cnoty wytrwałości i pobożności, zanim spoczną w ramionach „Ojca w niebie”).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter