19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Niedziela, XIX Tydzień zwykły

Ocena: 4.95
642

Nasza wiara musi rosnąć razem z nami, musi z nami kroczyć, musi być świeża. Wczorajsza wiara, dzisiaj nie wystarczy; ani ta, której wystarczyło, by zmierzyć się z dzisiejszymi trudnościami, jutro, wobec nowych wyzwań, może okazać się zbyt mała.

-teksty czytań-

www.wikipedia.org

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Bogusław Zeman SSP

Pierwsze czytanie: 1 Krl 19, 9a. 11-13a

Prorok Eliasz przeżywa kryzys swojego powołania. Nie udało mu się przekonać króla Achaba do nawrócenia i powrotu do kultu jedynego Boga. W dodatku żona króla, Izebel, zamierzała pozbyć się niewygodnego proroka. Eliasz ratuje się ucieczką na pustynię, na której doznaje szczególnej opieki Bożej. To także Bóg polecił mu stawić się na górze Horeb, na której kiedyś Mojżesz podziwiał płonący krzew i gdzie otrzymał Dekalog.

Bóg przychodzi spotkać się ze zniechęconym sługą. Najwyższy nie zrezygnował z Eliasza, chociaż on już prawie zrezygnował ze służby Bożej. Zamiast pouczania, spotkanie. Zamiast wyrzutów, bliskość. Zamiast surowości, łagodność. Tak Bóg wyciąga Eliasza z kryzysu.

Wichura, trzęsienie ziemi i pożoga mogą być rozumiane jako atrybuty objawiającego się Boga. Ale możemy zobaczyć w nich także wewnętrzne stany proroka. Wszystko to przeżył, służąc Najwyższemu. Teraz Bóg przychodzi do Eliasza w łagodnym powiewie wiatru, w ciszy, która przynosi ukojenie i w której słychać lepiej głos życzliwego Boga. Do takiego spotkania Bóg zaprasza wszystkich zniechęconych i przeżywających kryzys wiary.

Psalm responsoryjny: Ps 85,9ab–10.11–12.13–14

Słuchanie jest wpisane w proces komunikacji. Ciągle uczymy się tej trudnej sztuki nie tylko w relacjach z ludźmi, ale także z Bogiem. Psalmista postanawia słuchać Boga, bo rozumie, że od tego zależy jego zbawienie. To postanowienie jest synonimem nawrócenia. Nie zawsze bowiem był posłuszny, a skutki odrzucenia słów Boga okazywały się dla niego zgubne.

Bóg ciągle kieruje do człowieka orędzie zbawienia. Kto chce słuchać Boga, co oznacza także „być posłusznym Bogu”, usłyszy i doświadczy treści Jego słów, które nie są jedynie dźwiękiem. Słowo Pana przynosi pokój, zbawienie, sprawiedliwość, szczęście. Człowiek staje się zdolny do ich przyjęcia przez wierność, która z ziemi, czyli z ludzkiego serca wyrasta.

Drugie czytanie: Rz 9, 1-5

Święty Paweł był Apostołem Narodów. Czuł się posłany do głoszenia Ewangelii Chrystusa wśród pogan. Nigdy jednak nie wyrzekł się swojego pochodzenia ani przynależności do Narodu Wybranego. Przeciwnie, chętnie to podkreślał (np. Dz 22, 3; Rz 11, 1; 2 Kor 11, 22; Flp 3, 5). W dzisiejszym fragmencie zaświadcza o swojej miłości do narodu, z którego pochodził. Jej najgłębszym aspektem było pragnienie, aby Żydzi uznali w Jezusie Mesjasza, czyli dopełnili przez wiarę drogi, którą Bóg prowadził ich przez całe pokolenia.

Bólem dla Apostoła jest fakt, że Jezus został odrzucony przez naród, który z utęsknieniem wyczekiwał spełnienia obietnicy Boga. Chociaż Zbawiciel objawił się w świecie właśnie w narodzie żydowskim, nie został rozpoznany. Święty Paweł gotów jest nawet oddać własne życie, byle tylko zmienić ten stan rzeczy. Apostoł wskazuje nam, na czym polega duchowy aspekt miłości do własnego narodu. Jest nim troska o zbawienie wszystkich rodaków. Naród jest bowiem wspólnotą osób, których wieczny los zależy od relacji do osoby Jezusa Chrystusa i Jego dzieła zbawienia.

Ewangelia: Mt 14, 22-33

Do niezwykłego spotkania doszło na wodach Jeziora Galilejskiego. Jezus po wodzie przyszedł do apostołów, którzy z trudem próbowali przepłynąć jezioro. Najpierw były lęk i zaskoczenie. Nikt nie spodziewał się zobaczyć Jezusa w środku nocy na jeziorze. Kiedy dał się rozpoznać, Piotr postanowił wyjść Mistrzowi naprzeciw. Zdawał sobie sprawę, że jego ludzkie pragnienie, to za mało, aby odbyć spacer po wodzie. Dlatego poprosił Jezusa o pozwolenie na realizację tak ryzykownego planu.

Tutaj poznajemy wiarę Piotra, wielką, odważną… I jego gorącą miłość do Jezusa. Kto inny mógłby wpaść na pomysł, aby chodzić po wzburzonych falach jeziora? Po przyzwoleniu Jezusa Piotr zrobił ten szaleńczy krok wiary. Tej wiary wystarczyło mu, aby wyjść z łodzi, postawić stopy na wodzie i ruszyć w kierunku Mistrza. Niestety, ta wiara okazała się za mała, aby przetrwać kolejny mocny podmuch szalejącego na jeziorze wiatru.

Wiara, której wystarcza na podjęcie drogi ku Jezusowi, może okazać się za mała, aby tę drogę kontynuować wobec nowych, nieprzewidzianych wcześniej okoliczności. Nasza wiara musi rosnąć razem z nami, musi z nami kroczyć, musi być świeża. Wczorajsza wiara, dzisiaj nie wystarczy; ani ta, której wystarczyło, by zmierzyć się z dzisiejszymi trudnościami, jutro, wobec nowych wyzwań, może okazać się zbyt mała. Dlatego oprócz Piotrowego wołania: Panie, ratuj!, musimy umiłować prośbę: Panie, przymnóż mi wiary.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter