28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Środa, XI Tydzień zwykły

Ocena: 4.825
515

Do słów dzisiejszej Ewangelii zabierz na medytację także i te: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni (J 14, 12).

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Ks. Błażej Węgrzyn

Pierwsze czytanie: 2 Krl 2, 1. 6-14

W naszej liturgicznej lekturze Eliasz spełnił swoją misję: doprowadził do nawrócenia króla Achaba. Dlatego zostaje zabrany do Boga. Dzisiejsza scena trudnego rozstania mistrza i ucznia prowokuje nas do zadania sobie kilku pytań, tak między księdzem (spowiednikiem) a uczniem (penitentem): kogo szukamy w naszych relacjach – miłosiernego Jezusa czy siebie nawzajem? To naturalne, że sama więź między nami pogłębia się, że dobrze nam ze sobą, że pojawia się przywiązanie i wzajemne poczucie wartości. Rzekłbym, że to bardzo „kościelne”: bo Kościół to Świątynia i Ciało Chrystusa, czyli królestwo relacji. Eliaszowe niebo zaś nie jest „hotelem”, w którym przez okna jednoosobowych pokoi podziwia się wygrzewające się na zewnątrz Trzy Boskie Osoby. Bynajmniej! W niebie będziemy z Bogiem, będąc zarazem wtuleni w siebie nawzajem! Póki jednak jesteśmy na ziemi, grozi nam nieporządek i pomieszanie relacji: wykoślawienie przywiązania uwiązaniem. Dlatego rozstanie Eliasza i Elizeusza przypomina nam, że kościelne więzi buduje się w oparciu o cel – Jezusa; i że kościelne zażyłości i przyjaźnie przydarzają się jak gdyby „przy okazji” realizacji tego celu. Czerpiąc więc od siebie nawzajem – tak po ludzku: akceptację, czułość, dowartościowanie, zaspokajanie braków emocjonalnych – zachowajmy zdolność do czerpania poprzez siebie ducha Bożego. Wirusem „podwójnego życia” można zarazić się nie tylko poprzez jawny kontakt z pogaństwem (jak Achab), ale także poprzez nie dość przejrzyste praktykowanie prawdziwej wiary. Nie popadając w chorą podejrzliwość, trzymajmy się cnoty czystości.

Psalm responsoryjny: Ps 31 (30), 20. 21. 24

Poszerzamy dziś perspektywę patrzenia na sanktuarium sumienia, rozważane na bazie Psalmów responsoryjnych. Stworzone sumienie nie jest najpierw areną umęczenia człowieka, lecz miejscem jego schronienia. Jednakże, paradoksalnie, to, co z punktu widzenia Boga stanowi trzon „systemu obronnego” sumienia, przez człowieka jest odbierane jako jego najsłabszy punkt. Czym Bóg nas osłania? No, właśnie. Samą swoją obecnością… A tej najtrudniej się „chwycić”, najtrudniej na niej poprzestać. Może właśnie dlatego dzisiejszy psalmista tak wychwala bogobojność oraz publiczne – na oczach ludzi – uciekanie się do Boga; bo to one świadczą o tym, że człowiek skutecznie schronił się w azylu sumienia.

Ewangelia: Mt 6, 1-6. 16-18

Dzisiejszy fragment Kazania na Górze – w perspektywie trzech stadiów życia wewnętrznego – może wywołać w tobie ambiwalentne doznania. Z jednej strony, pokorną otuchę: „Tak, jestem obłudnikiem, i wobec Jezusa nie wstydzę się tego. Wykonuję uczynki pobożne – daję jałmużnę, modlę się i poszczę – po to, aby mnie ludzie widzieli. Przyznaję się. Pomóż mi dorosnąć. Amen”. Z drugiej strony, bezsilną konsternację: „No, strzegę się, strzegę… Chcę mieć nagrodę u Ojca, który jest w niebie! Lecz nawet jeśli wiem, co czynić – jaką jałmużnę złożyć, ile czasu i na jaką modlitwę przeznaczyć oraz jaki rodzaj postu przepisać sobie – nie odnajduję w sobie odpowiedniej dyspozycji. Dając jałmużnę, i tak czuję się lepszy od innych (albo też czułbym się winny, gdybym nie dał). Modląc się, ulegam rozproszeniom. Poszcząc, tracę poczucie sensu i zaczynam wątpić, czy aby nie popadam w nadgorliwość i dewocję”. Pozwól, że cię rozumnie (sic) pocieszę: „Łaska, należąc do porządku nadprzyrodzonego, wymyka się naszemu doświadczeniu i może być poznana jedynie przez wiarę” (KKK 2005). A cnotę „Bóg sprawia w nas bez nas” (św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu). Przed tobą – uczniem słuchającym Kazania na Górze – trudny i kluczowy moment. Czy uwierzysz Bogu „na sucho” i „na kredyt” – to znaczy: podejmiesz moralną decyzję i przekujesz ją na praktyczne postępowanie – pozbawiony doświadczenia psychologicznego (emocjonalnego)? Bo takie zawierzenie – takie „posłuszeństwo należne Bogu, który się objawia” (Sobór Watykański II) – jest warunkiem przejścia na kolejny poziom życia wewnętrznego. Do słów dzisiejszej Ewangelii zabierz na medytację także i te: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni (J 14, 12). Duchowemu życiu łaską i moralnemu życiu cnotą nie musi na starcie towarzyszyć ich „poczucie”; ono przychodzi z czasem, w miarę ufnego działania.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter