Dobry Pasterz, którego utożsamiamy z samym Jezusem, dba absolutnie o każdą owcę.
![](imgs_upload/zdjecia/202412/owca_owce_px_sheep-1076405_1280.jpg)
komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Jakub Zinkow
Pierwsze czytanie: Iz 40, 1-11
Gdy ktoś poprosi nas o wymienienie imion proroków, których znamy ze Starego Testamentu, to z pewnością jedną z pierwszych odpowiedzi będzie – prorok Izajasz. Księga, której jest autorem, jest bardzo różnorodna i prawdopodobnie nie była napisana tylko przez jednego autora. Fragment z dzisiejszej liturgii, który pochodzi z 40 rozdziału, otwiera nową część księgi, napisaną później niż poprzedzające rozdziały. Jej autorem jest tzw. Deutero-Izajasz, który był jednym z wygnańców babilońskich. Przekazuje on słowa Boga, które mają pokrzepić jego rodaków.
Pocieszenie przekazane przez Izajasza ma wymiar ponadczasowy. Podobnie jak prorok chce wzbudzić w swoich bliskich ufność do Boga, tak każdy z nas może być świadkiem dobrej nowiny wśród swoich. Dobroci, którą otrzymujemy od Boga, nie możemy zatrzymać na sobie, ponieważ byłoby to marnotrawienie Bożej łaski. Prorok Izajasz, przekazując otuchę swoim rodakom, używa bardzo pięknych obrazów przyrody i pasterza, który opiekuje się swoimi owcami. W trudnych sytuacjach pokazanie dalszej perspektywy, wizji tego, że nie wszystko kończy się na cierpieniu, może być zbawienną pomocą dla bliskich nam ludzi. Uczy nas tego sam Jezus, który będąc Dobrym Pasterzem, przeprowadza nas przez dolinę pełną ciemności (por. Ps 23).
Psalm responsoryjny: Ps 96, 1-3.10ac.11-13
Pytania o życie wieczne i naszą przyszłość są szczególnie obecne w Adwencie. W tym czasie z jednej strony odkrywamy tajemnicę wcielenia, oczekując przyjścia Jezusa na ziemię, ale także stajemy w gotowości na Jego ostateczne przyjście w chwale.
Dzieci, które odczytują i poznają świat, gdy usłyszą o życiu wiecznym, bardzo często pytają, czy w niebie będzie mój piesek lub kotek. Wprawiają tym w kłopot swoich rodziców. Dzisiejszy Psalm 96 pokazuje nam niezwykłą wizję świata, który z upragnieniem czeka na przyjście dobrego Boga. W Liście do Rzymian możemy przeczytać: „stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych” (Rz 8,19-21). Te słowa dają nam nadzieję, że w czasach ostatecznych Bóg przemieni także świat stworzony, bo wiemy, że jest on „dobry” (tak czytamy w opisie stworzenia świata Rdz 1,1nn). Chociaż nie wiemy, jak będzie wyglądał świat stworzony w przyszłości, mamy pewną nadzieję, że będzie przez Boga przemieniony, że Bóg będzie się nim opiekował, a także zadba o nasze szczęście.
Ewangelia: Mt 18, 12-14
W naszym ludzkim rozrachunku często myślimy o tym, by zyskiwać jak najwięcej. Staramy się w wielu sytuacjach pozyskać jak najwięcej dobra przy jak najmniejszej ilości strat. Co więcej, jesteśmy w stanie stracić to, co mniej ważne, kosztem tego, co ważniejsze. Chociaż taka postawa wyraża nasze roztropne myślenie, to w dzisiejszej Ewangelii Jezus chce pokazać inną logikę zysku i strat. Pasterz, który posiadał sto owiec, mógł się ucieszyć, że aż dziewięćdziesiąt dziewięć idzie posłusznie za nim. Jednakże Dobry Pasterz, którego utożsamiamy z samym Jezusem, dba absolutnie o każdą owcę. Co więcej, taka postawa ujawnia niezwykle wielkie zaufanie Bogu, gdyż pozostałe owce mogły się w czasie poszukiwań tej jednej po prostu rozproszyć. Bóg nie cieszy się z posiadania „większości” swoich dzieci, ale chce przygarnąć do siebie wszystkich, więc każdego szuka do skutku.