Jezus wyjaśnia nam przypowieść o chwaście odnosząc ją do Królestwa Bożego. Jezus jest tym, który sieje najlepsze nasiona na roli.
Fot. pixabay.com/CCO komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Aleksandra Mordel
Pierwsze czytanie: Jr 14, 17-22
Widzimy dziś Boga, który płacze – we dnie i w nocy. Bóg przejął się do głębi. Spogląda na swój lud, żal mu tych, którzy się od Niego odsunęli, którzy odeszli daleko od Jego przykazań i żyją po swojemu. Naród Wybrany narzeka. Nie rozumie, że sam ściągnął na siebie nieszczęście, że jest odpowiedzialny za to, czego doświadcza. Bogu zależy na każdym człowieku, z każdym zawarł przymierze, każdemu zaufał i dał siebie. Powrót do Boga i pojednanie z Nim można osiągnąć tylko poprzez wyznanie swoich win, uznanie grzeszności oraz pragnienie poprawy i zmiany życia.
Czy współcześnie Bóg nie wzrusza się i nie płacze nad nami? Jakże wiele ma powodów ku temu. Odwracamy się od Jego przykazań, dalecy jesteśmy od miłości Boga i bliźniego, egoistycznie zapatrzeni w siebie. Bożkami stają się dla nas rzeczy materialne, drugi człowiek, sukces. Panują nad nami uzależnienia. Poddajemy się manipulacji. Zachowujemy się agresywnie. Często zdarza się, że już nie wiemy, kim jesteśmy i po co żyjemy. Jedynie w Bogu jest nasz ratunek. Do Boga zawsze możemy się uciekać i Jego szukać. Gdy zagubimy się w drodze, możemy zawołać: „Nie odrzucaj nas przez wzgląd na Twoje imię… Nie zrywaj przymierza z nami… W Tobie pokładamy nadzieję”.
Psalm responsoryjny: Ps 79, 5.8.9.11.13
Ile może trwać gniew Boży? – pytają Izraelici. Proszą Boga o miłosierdzie, wyrozumiałość, o to by zapomniał ich winy. Lud przyznaje, że jest słaby, grzeszny, zniewolony. Nad gruzami Jerozolimy naród wzywa, by Pan przyszedł im z pomocą, by ich ocalił. Jednocześnie obiecuje dziękczynienie na wieki i głoszenie Bożej chwały z pokolenia na pokolenie.
Czy my nie zachowujemy się tak samo jak Naród Wybrany? Dopiero w sytuacji zagrożenia przyznajemy się do swoich słabości, do odejścia od Boga i wzywamy Go na pomoc. Obiecujemy, że będziemy wdzięczni i nie zapomnimy Jego interwencji, a jakże często już następnego dnia nie pamiętamy o Nim.
Ewangelia: Mt 13, 36-43
Jezus wyjaśnia nam przypowieść o chwaście odnosząc ją do Królestwa Bożego. Jezus jest tym, który sieje najlepsze nasiona na roli. Każdy, kto jest synem lub córką Królestwa Bożego, jest dobrem, które może wzrastać w świecie. Chwastem są ci, którzy wybrali zło i jego panowanie, żyją w świecie, niosąc nieszczęście i śmierć. Jednak Bóg pozwala nam wzrastać razem, „gdyż słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi”. On troszczy się o to, by nie zniszczono Jego „własności”. Jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi. Przyjdzie czas żniwa i wtedy okaże się, kto był pszenicą (z kogo były dobre owoce), a kto chwastem (kto przyniósł cierpkie owoce).