19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Wtorek, III Tydzień Wielkiego Postu

747

Prośmy o łaskę Jego miłosierdzia, prośmy, by On, mocą swojego Świętego Ducha, stworzył w bliźnich serce nowe, wolne i przebaczające. Nie bójmy się też prosić innych o modlitwę, aby nasze przebaczenie było owocne.

-teksty czytań-

Fot. cathopic.com

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. M. Mickiewicz

Pierwsze czytanie: Dn 3, 25. 34-43

Azariasz to jeden z trzech młodzieńców, którzy zostali wrzuceni do pieca ognistego, ponieważ nie chcieli oddać pokłonu bożkowi, którego uczynił król Nabuchodonozor. Towarzyszy im jednak anioł Boży, który nie dopuści, aby młodzieńcy stracili życie.

Z głębi ognistego pieca Azariasz i pozostali dwaj młodzieńcy wyśpiewują Bogu jedną z najpiękniejszych biblijnych modlitw. Choć świątynia jerozolimska jest zburzona i ustało składanie ofiar, a Izraelici są daleko od swojego kraju, Azariasz, natchniony przez Bożego Ducha, wypowiada słowa niezwykle pocieszające. Mówi o prawdziwym kulcie, który jest miły Bogu, a o którym będzie uczył Jezus Samarytankę – Bóg pragnie, aby ludzie oddawali Mu cześć „w duchu i prawdzie” (por. J 4,24). Każdy zewnętrzny akt kultu może pozostać formalizmem, jeżeli brakuje równocześnie głębokiego ducha pokornej modlitwy u tych, którzy składają ofiarę. 
Podczas całej historii zbawienia Pan stopniowo wychowywał swój lud do przejścia od ofiar składanych ze zwierząt do ofiary duchowej. Najdoskonalszą, skuteczną, jedyną ofiarą jest ofiara Pana Jezusa na krzyżu, będąca wydarzeniem historycznym. Jest zarazem ponadczasowa - uobecnia się w każdej Eucharystii. 

Żeby nasze serce było zgodne z tym, co sprawujemy, podczas każdej Mszy świętej, po przygotowaniu darów, ksiądz wypowiada cichą modlitwę, którą niegdyś wypowiadał w piecu ognistym Azariasz: „Przyjmij nas, Panie, stojących przed Tobą, w duchu pokory i z sercem skruszonym. Niech nasza ofiara tak się dzisiaj dokona przed Tobą, Panie, Boże, aby się Tobie podobała”. Prosimy, aby Chrystusowa ofiara dotknęła nas do głębi serca, abyśmy zaangażowali się w nią całym życiem poprzez nasze posłuszeństwo i miłość. 

Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia… Modlitwa pośród różnych okoliczności, w różnych miejscach, wszędzie, gdzie jesteśmy. Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie – uczy święty Paweł. „Ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu”!

Psalm responsoryjny: Ps 25, 4-5. 6-7bc. 8-9

Cechą człowieka mądrego jest, w sytuacjach wątpliwych, pytanie o radę innych osób doświadczonych. Ale czy we wszystkim, co robię, pytam najpierw Boga? Czy staram się wszystkie sprawy mojego życia, spotkania, trudności i radości przeżywać świadomy obecności Boga? 

Jak uczy jeden z ojców pustyni: „ Cokolwiek zamierzasz uczynić, najpierw myśl o Bogu. Pilnie badaj, czy to, co zamierzasz, jest zgodne z Jego wolą, a jeśli jest właściwe przed Bogiem, czyń to. Jeśli jednak uznasz za przeciwne, wyrzuć ze swej duszy” ([w:] J. Naumowicz, „Nowa Filokalia”, Kraków 2020, s. 79).

Bogu zawsze jest miła modlitwa z serca pokornego. Pan Bóg jest dobry i łaskawy, „wskazuje drogę grzesznikom, pomaga pokornym czynić dobrze”. Potrzebujemy uniżonym sercem prosić Boga o światło, o dobre rozeznawanie naszych decyzji, o to, aby wszystkie nasze myśli, słowa i uczynki zgadzały się z Jego wolą (por. św. Ignacy Loyola, „Ćwiczenia duchowne”, nr 46).

Ewangelia: Mt 18, 21-35

Słowo Jezusa porusza dziś jeden z najtrudniejszych tematów, od jakiego nikt z nas nie może uciec – przebaczenie. Potrzebujemy w tej przestrzeni ciągłego nawrócenia, zgody na to, by Duch Święty wyrzucał z nas stary kwas, starą mentalność, by umierał stary człowiek – zasklepiony w sobie, nieprzebaczający, ostatecznie zamknięty na Boga i bliźnich, a rodził się nowy – stworzony według wzoru Boga (por. Ef 4,22-24). 

Rabini dopuszczali trzykrotne przebaczanie. Pan Jezus, mówiąc o siedemdziesięciu siedmiu razach, wskazuje w Ewangelii nie na jakąś konkretną liczbę, lecz na konieczność stałej postawy przebaczania tym, którzy nas skrzywdzili, nawet w drobny sposób. Jak to możliwe?

Sługa, winny dziesięć tysięcy talentów, nie był w stanie w żaden sposób spłacić tego długu – to kwota niewyobrażalna, najwyższa, jaką można było sobie w tamtych czasach wyobrazić. Zaskakujące jest zatem miłosierdzie króla, który darował mu cały dług, chociaż sługa nie miał nawet odwagi o to prosić. 

Takiego skandalu miłosierdzia doświadcza każdy z nas: „Chrystus umarł za nas, gdyśmy jeszcze byli bezsilni” (por. Rz 5,6)! „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować” (1 J 4,10n). Rozpoczynając liturgię Wielkiego Czwartku, usłyszymy, że Jezus „do końca nas umiłował” (por. J 13,1). Ale miłosierdzie Boże nie będzie w nas skuteczne, jeśli my nie będziemy okazywać miłosierdzia naszym bliźnim. Uczy nas tego codzienność – w małżeństwie i rodzinie, w kapłaństwie, w pracy, w relacjach ze współpracownikami, ze znajomymi. Uczą nas tego także bolesne, skomplikowane sytuacje naszego życia, które potrzebujemy otworzyć na działanie Bożego Ducha. 

Każdego dnia mogę upodabniać się do naszego Ojca w niebie, ale mogę też pozostać przy swojej zatwardziałości. Mogę stać się przekazicielem miłości Boga, ale mogę pozostać zatrutym źródłem, w którym nie płynie już żywa woda. 

Jak możliwe jest życie w postawie przebaczenia? Z pomocą przychodzi nam Katechizm: „Nie leży w naszej mocy nieodczuwanie obrazy i zapomnienie o niej; jednak serce, które ofiaruje się Duchowi Świętemu, przemienia ranę we współczucie i oczyszcza pamięć, zastępując obrazę wstawiennictwem” (KKK 2843). Duch Święty, jeśli tylko się na to zgodzimy, może uczynić nasze przebaczenie prawdziwie owocnym i autentycznym – „chodzi o żywe i pochodzące „z głębi serca” uczestniczenie w świętości, miłosierdziu i miłości naszego Boga. (…) Tylko Duch, który jest „naszym Życiem,” może uczynić „naszymi” te same dążenia, jakie były w Jezusie Chrystusie” (KKK 2842). 

Na koniec zwróćmy jeszcze uwagę na jeden szczegół tej Ewangelii – zmartwieni współsłudzy nielitościwego dłużnika ,,poszli i opowiedzieli wszystko swemu panu”. Kiedy martwi nas zamknięcie serca naszych bliźnich, kiedy widzimy, jak długa jeszcze przed nimi droga do przebaczenia, mówmy o tym naszemu Panu – prośmy o łaskę Jego miłosierdzia, prośmy, by On, mocą swojego Świętego Ducha, stworzył w nich serce nowe, wolne i przebaczające. Nie bójmy się też prosić innych o modlitwę, aby nasze przebaczenie było owocne.

PODZIEL SIĘ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter