Mogą ją mieć bogaci i biedni, wykształceni i niewykształceni, dzieci i dorośli, mogą ją mieć nawet siostry zakonne i księża.
fot. xhzMowa o zazdrości. Paskudna choroba, wręcz szatańska, bo przecież z zazdrości szatan zbuntował się przeciw Bogu, widząc, jak wielkie rzeczy zostały przygotowane ludziom. Z zazdrości Kain zabił Abla, zazdroszcząc bratu Bożego błogosławieństwa. Czy można się przed zazdrością uchronić?
Czytamy dziś o uczniach, którzy posprzeczali się między sobą, który jest ważniejszy. Zachowanie skrajnie niedojrzałe. „Jak dzieci!” – skwitowałaby niejedna matka, która nieraz obserwowała kłótnie maluchów w piaskownicy. Warto tu zrobić małą dygresję. Czy zastanawiali się kiedyś Państwo, ile lat mieli uczniowie Jezusa? Taka refleksja (po młodzieżowemu: rozkmina) naszła mnie parę miesięcy temu. Biblia nie podaje wieku żadnego z pierwszych uczniów, jednak można poczynić kilka obserwacji.
Jak wiemy, Jezus rozpoczął działalność publiczną w wieku trzydziestu lat. Ówcześni studenci byli zazwyczaj młodsi od mistrza. Wielu uczniów Jezusa pracowało jako rybacy, co oznacza, że byli wystarczająco dorośli, aby podejmować pracę zarobkową. Byli co najmniej nastolatkami, ponieważ mogli opuścić dom, aby podążać za rabinem. O jednym wiemy na pewno, że był żonaty. Szymon Piotr miał teściową, która została uzdrowiona przez Jezusa. Był zatem wystarczająco dorosły, aby się ożenić.
Najciekawszą postacią, moim zdaniem, jest św. Jan. Najmłodszy, umiłowany, „oczko w głowie” Jezusa, żył najdłużej. Zmarł w ostatniej dekadzie pierwszego wieku. Było to (mniej więcej) 60 lat po przebywaniu z Jezusem. Zakładając, że miał 90 lat w chwili śmierci, miałby nie więcej niż 30 lat w czasie, gdy był z Jezusem. Był przecież wystarczająco dorosły, aby opiekować się Matką Jezusa (por. J 19, 26n) – prawdopodobnie miał co najmniej 20 lat w chwili śmierci Jezusa. Z kolei Piotr był prawdopodobnie jednym z najstarszych, ponieważ był już żonaty.
Z całym szacunkiem do czcigodnych Apostołów, za czasów Jezusa to byli młodzi mężczyźni, którzy – podobnie jak dzisiaj – rywalizują, ścigają się, są rządni władzy i pozycji. Jakże to ludzkie. Mieli prawo być niedojrzali i dziecinni. Taki to przywilej dojrzewania. Zapewne nie zdawali sobie wówczas sprawy, że dziś są młodymi wilkami, a za dwa tysiące lat będą postrzegani jako nauczyciele i przewodnicy.