24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Żądza pieniądza

Ocena: 0
631

Święty Ignacy Loyola po swoim nawróceniu postanowił udać się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej.

fot. Jingming Pan/Unsplash

Ta podróż była zewnętrznym znakiem jego dążenia do doskonałego zaufania Bogu. Nie chciał jechać tam jako szlachcic – wygodnie podróżując konno lub na morzu – ale poszedł jako żebrak. Cierpiał głód i choroby. Większe były jednak jego rozterki wewnętrzne niż zewnętrzne przeciwności. Jak doskonale zaufać Bogu? Trzeba pozbyć się tego, w czym można pokładać ufność. Ignacy pozbył się wszystkiego. Trudno było innym zrozumieć, dlaczego nie chce zabrać ze sobą towarzysza. Święty wiedział, że w czasie próby, kiedy będzie chory albo głodny, będzie oczekiwał pomocy od towarzysza, a nie od Boga. Często otrzymywane pieniądze rozdawał innym. Pewnego razu, kiedy wsiadał na statek, odkrył, że zostało mu kilka groszy w kieszeni – zostawił je na ławce, na której siedział. Innym razem poszedł kupić kilka sucharów na drogę. Kiedy uświadomił sobie, co robi, zaraz przyszła mu myśl: „To taka jest twoja ufność i wiara pokładana w Bogu, że On cię nie zawiedzie?”.

Historie świętych często poruszają nasze serce, choć rzadko jesteśmy gotowi zdobyć się na to, co opisują. Św. Ignacy był wyjątkowy, bo historie świętych wyrwały go z dotychczasowego życia. Mówimy sobie, że pieniądze są niezbędne do życia, nie są przecież złe. Ostatnio w szkole rozmawiałem z uczniem, który przekonywał mnie, że pieniądze czynią człowieka szczęśliwym. Przecież masz wtedy lepszy dom, lepszy samochód, większy szacunek u innych – wszystko, czego tylko zapragniesz.

Pieniądze nie są złe – to prawda. Żądza pieniądza jest zła. Patrzymy w swoje serca i widzimy, że coraz bardziej ich pragniemy, coraz więcej o nich myślimy. Zaspokajają nasze pragnienia. Pragnienia, które w nas wzbudzają, a nie są pragnieniem Boga. Żądza pieniądza staje się tym większa, im bardziej ją karmimy.

Pan ostrzega nas przed zdobywaniem bogactw z dwóch powodów. Po pierwsze, czyni nas to niewolnikami tego, nad czym powinniśmy panować. Po drugie, odciąga nas od służby Bogu. Nie da się służyć dwóm panom, którzy nakazują różne rzeczy. Niestety, kiedy postawimy obok siebie złoto i Boga, to często jak małe dzieci wybierzemy to, co się świeci, co jest komfortowe, co daje uznanie w oczach innych. Modlitwa, post, jałmużna, wierność przykazaniom, uczynki miłosierdzia i poświęcenie mało kogo pociągają. Wybieramy to, co łatwiejsze i przyjemniejsze, i żyjemy z poczuciem winy, że powinniśmy być lepsi.

Św. Ignacy przeżywał to samo. Żył w świecie komfortu, miał pieniądze i uznanie. Aby stać się lepszy, pozbył się pokusy czynienia zła, karmienia swojej żądzy. Bo wiedział, że jest słaby i w chwili próby ulegnie. Pozbył się więc pokusy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest wikariuszem parafii św. Kazimierza Królewicza w Kobyłce

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter