29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Znajomość nie z facebooka

Ocena: 5
807

Pewien katecheta zadał w liceum pracę domową na temat: „Jak wyobrażam sobie Pana Boga?”.

fot. xhz

Jedna z odpowiedzi brzmiała: „Pana Boga wyobrażam sobie jako Osobę, a mianowicie jako Kogoś, kto potrafi stworzyć siedem miliardów ludzi i do tego kochać ich tak, jakby każdy z nich był jego jedynakiem”.

Jezus powiedział: „znam swoje owce”. W języku biblijnym „znać, poznać” oznacza mieć ścisłą relację, dzielić ze sobą życie. W Piśmie Świętym to słowo oznacza również akt małżeński, z którego rodzi się nowe życie. Jezus nie ogranicza się do znajomości na Facebooku, znajomości z kimś, kogo zna tylko ze zdjęcia, z kim się nigdy nie spotkał, komu pomógł jedynie w ten sposób, że poprawił samoocenę, dając lajka. Jego znajomość z nami kosztowała Go życie.

Znajomość w sensie biblijnym, jako relacja miłości, prowadzi do rozwoju. Dobrze oddaje to następująca historyjka: Pewnego upalnego dnia mama przygotowała lody i powiedziała do czworga swoich dzieci, że mogą je kupić za jednego buziaka. Zaraz dzieci ustawiły się w kolejce, aby dokonać „zakupu”. Trzej młodsi uścisnęli ją szybciutko, wzięli lody i wybiegli na podwórko. Gdy przyszła kolej na jej najstarszego syna, otrzymała dwa buziaki. „Zatrzymaj resztę” – powiedział z uśmiechem.

Jezus poznaje mnie przez miłość, patrzy na mnie jak na tego, który może dawać z siebie coraz więcej, patrzy jak na świętego, którym mogę się stawać, jeśli będę karmił się Jego miłością. Tylko w miłości działa zasada wzajemności: o tyle Bóg zadziała w moim życiu, o ile wejdę z Nim w relację. Dawanie z siebie nawet małych rzeczy, połączone z miłością Jezusa, staje się czymś wielkim.

Kiedyś przeczytałem o następującym wydarzeniu. Pewien angielski lord obchodził swoje urodziny. Wyprawił z tej okazji przyjęcie. Zaprosił na nie różne znakomitości: znanych aktorów, naukowców, polityków. Wśród gości był również jego przyjaciel – ksiądz, już staruszek. Był też znany aktor, który uświetniał to spotkanie recytacją Szekspira. Zapytał gości, czy mają jakieś życzenia, żeby wyrecytował jakiś konkretny wiersz. Wstał między innymi ten starszy ksiądz i zapytał: „Czy zna pan Psalm 23 o Dobrym Pasterzu?”. Aktor odpowiedział: „Znam. Wyrecytuję go, ale chciałbym, aby ksiądz zrobił to po mnie”. Zgodził się. Rzeczywiście, aktor perfekcyjnie zaprezentował ten psalm, goście byli poruszeni, otrzymał brawa za piękną interpretację. Po nim, zgodnie z umową, ksiądz staruszek o lasce drżącym głosem zaczął mówić: „Pan jest moim pasterzem, że nie brak mi niczego, że pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach, gdzie mogę odpocząć. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach. Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś przy mnie”. I tak ten psalm wypowiedział w kompletnej ciszy. Wiele osób się wzruszyło. Ciszę przerwał wspomniany aktor: „Szanowni państwo, chciałbym powiedzieć, jaka była różnica między tym, co ja powiedziałem, a tym, co powiedział ten ksiądz. Otóż ja bardzo dobrze znam Psalm 23 o Dobrym Pasterzu, ale ten ksiądz bardzo dobrze zna Dobrego Pasterza”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Wikariusz parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter