Dziesięć lat "Idziemy"

List gratulacyjny od prezydenta Andrzeja Dudy i od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego, koncert chóru Musica Sacra, gala nagród "Wstańcie, chodźmy!", obecność znakomitych dziennikarzy, przedstawicieli życia publicznego, duchowieństwa i prawie tysiąca czytelników złożyły się na huczne świętowanie dziesięciolecia tygodnika "Idziemy".
– Gdyby 10 lat temu ktoś mi powiedział, że mając 15 tys. zł, stworzę tygodnik, w którym będą pisać najlepsi dziennikarze w Polsce, pewnie bym się uśmiechnął jak Sara, matka Izaaka, w trakcie zwiastowania – przyznaje redaktor naczelny „Idziemy” ks. Henryk Zieliński. Nie mógł się wtedy spodziewać nie tylko tak świetnych autorów, ale i tylu sympatyków, ilu przyszło, by świętować nasz jubileusz.

Kto z nami

Kościół Nawrócenia św. Pawła Apostoła był wypełniony po brzegi. Uroczystość dziesięciolecia „Idziemy” zgromadziła blisko tysiąc osób. Licznie przybyli nasi czytelnicy, autorzy, współpracownicy, politycy, księża z wielu diecezji oraz przedstawiciele Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, Caritas, Stowarzyszenia Wydawców Katolickich. Szczególny entuzjazm wzbudziła obecność – goszczących często na naszych łamach – ks. prof. Waldemara Chrostowskiego, ks. prof. Jana Sochonia i o. prof. Jacka Salija. Były i zaprzyjaźnione z nami media: Radio Warszawa, KAI, wSieci, Radio Plus, TV Razem. Świętowali z nami także ci, którzy na co dzień pracują nad tym, by nasz tygodnik trafiał do rąk czytelników: drukarnia Lotos, firma teleinformatyczna Net-Line, Inicjatywa Praska, Kolporter, a także reklamodawcy.

– Główny ciężar utrzymywania tygodnika spoczywa jednak na tych, którzy codziennie pracują w redakcji w działach: księgowym, kolportażu, to także dziennikarze – zaznaczył redaktor naczelny ks. Henryk Zieliński. Podkreślił również szczególnie obecność uczniów i kadry nauczycielskiej z liceum polonijnego „Plon”. – Szkoła ta daje możliwość zdobycia wykształcenia naszej młodzieży z republik postsowieckich. To ważne w kontekście dzisiejszej dyskusji o imigrantach.

Praca, duma i nadzieja

Mszę św. koncelebrowało blisko 30 księży, z abp. Henrykiem Hoserem SAC na czele. On także wygłosił kazanie. – Dzisiejsza Ewangelia opisuje dwie podróże Jezusa poza tereny Izraela – mówił w nim. – Podczas nich otworzył uszy głuchoniememu i rozwiązał mu język, by mówił Słowem Bożym, które słyszy. Możemy się identyfikować z niedosłyszącymi i niedowidzącymi – i dlatego pracujemy w mediach. Są one głosem, a my nadajemy temu głosowi sens i niesiemy go na krańce świata. Media są w centrum zainteresowania i misji Kościoła.

– Papież Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu wyraził troskę o kulturę spotkania – mówił dalej ordynariusz warszawsko-praski. – Nie pomijał trudności, jakich nastręcza np. szybkość informacji, która nie pozostawia czasu na refleksję. W tej sytuacji możemy być selektywni i wybierać tylko to, co nas interesuje. Ale to groźne, bo może kierować nie na to, co dobre i piękne, ale na mój osobisty interes. Z drugiej strony obfitość informacji może dezorientować. Media to nie tylko zdobycz techniczna. To narzędzie w rękach człowieka. Pracując w mediach, należy dostrzegać adresata w całym jego kontekście egzystencjalnym: jako człowieka, członka rodziny, społeczeństwa, obywatela, osobę konkretnego wyznania. Kultura spotkania w mediach zawiera spotkanie z innymi w Ewangelii. Papież wskazuje tu przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, która odpowiada na pytanie: „kto jest moim bliźnim?”. Ten Samarytanin to prawdziwy człowiek przekazu. Pobitego mężczyzny nie widział on jako kogoś do niego podobnego, ale to on sam identyfikował się z ofiarą napadu.