28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nowa dyktatura

Ocena: 0
1777

 

Gdyby nie powszechne oburzenie, podobny los spotkałby film czarnoskórych Shelby’ego i Eliego Steele’ów (ojciec i syn; dziadek Shelby’ego Steele’a urodził się jako niewolnik) na temat prawdziwych okoliczności śmierci czarnoskórego Michaela Browna, rzekomo z zimną krwią zastrzelonego przez białego policjanta w Ferguson w stanie Missouri. Pierwotna, błędna narracja na temat tego wydarzenia spowodowała gwałtowne zamieszki w miasteczku. Dogłębne śledztwo przeprowadzone przez czarnoskórego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w administracji Baracka Obamy, E.H. Holdera, wykazało całkowitą bezpodstawność zarzutów w stosunku do policjanta – strzelał w samoobronie. Ale przypadek Browna, tak jak historia sędziego Thomasa, był całkowicie niezgodny z obowiązującą neomarksistowską narracją głoszącą, że w USA panuje zinstytucjonalizowany rasizm.

Z drugiej strony, ci sami monopoliści zażarcie bronią „dobrego imienia” swych pupilków. Czarnoskóra Patrisse Cullors, współzałożycielka Black Lives Matter, która bynajmniej nie ukrywa swoich marksistowskich poglądów, wydała kilka milionów dolarów na zakup szeregu domów, w tym luksusowej rezydencji koło Los Angeles, o czym powiadomił „The New York Post”. Rozpowszechnianie tej wieści zostało natychmiast zabronione na Facebooku. Powodem miało być to, że artykuł zawierał „osobiste dane”, czyli nazwę miejscowości, w której ten luksusowy dom się znajduje. Twitter nie pozostał w tyle, konto czarnoskórego J. Whitlocka zostało skasowane po tym, jak on także ujawnił tę informację.

Cenzura nie omija kwestii czysto naukowych. Wybitny naukowiec, wiceminister w resorcie energetyki w administracji Obamy, prof. Steven Koonin, opublikował książkę podającą w wątpliwość wpływ człowieka na zmiany klimatu i dziennik „The Wall Street Journal” wydrukował jej recenzję. Facebook zablokował wszelkie wzmianki na ten temat, ponieważ według jego „ekspertów” książka podważa podobno naukowo niepodważalny punkt widzenia na tę sprawę.

Przez ponad rok na wszystkich platformach obowiązywał zakaz poruszania kwestii możliwego wydostania się z laboratorium w chińskim Wuhanie wirusa COVID-19. Powodem nie była chęć zaskarbienia sobie przychylności władz chińskich, ale fakt, że hipotezę tę – na podstawie wstępnych analiz wywiadu – wysunął prezydent Trump. Ale Trumpa trzeba było za wszelką cenę usunąć z Białego Domu i dopiero ostatnio władcy mediów społecznościowych zaczęli dopuszczać dyskusje na ten temat.

Przypuszczam, że zdecydowana większość osób zamieszanych w ten proceder potępia Kościół katolicki za to, że w przeszłości ogłaszał indeks ksiąg zakazanych. Trudno mieć wątpliwości, że zgodnie z logiką obecnych „strażników prawomyślności” dzieło Kopernika też by się znalazło na ich indeksie.

 


MONOPOLIZACJA POGLĄDÓW

Gdy Donalda Trumpa dosięgnął zakaz posługiwania się Twitterem, postanowił on przenieść swoje konto do konkurencji, dużo mniejszej platformy o nazwie Parler. Gdy tylko to nastąpiło, Apple i Google (Android) zawiesiły możliwość ściągania aplikacji koniecznej do korzystania z Parlera w telefonach posiadających ich oprogramowanie. Gdy to okazało się niewystarczające, Amazon Web Services – filia Amazonu świadcząca usługi chmurowe, czyli przechowywanie i przetwarzanie danych w „chmurze” (cloud computing) – zerwała kontrakt na świadczenie tych usług Parlerowi. Tym samym z dnia na dzień Parler musiał zawiesić swą działalność.

Mamy zatem do czynienia z sytuacją, przy której dotychczasowa działalność ludzi spod znaku kultury śmierci to była niewinna igraszka. George Soros wydaje ogromne pieniądze na propagowanie swoich idei, ale nikt ani nic nie stoi na przeszkodzie przedstawianiu idei przeciwnych. W jego przypadku mamy do czynienia z walką na „rynku idei”, podczas gdy w przypadku gigantów technologicznych o żadnym wolnym rynku idei mowy być nie może. Oni w każdej chwili są w stanie uciszyć każdą osobę i instytucję promującą odmienne poglądy.

Gdy św. Paweł pojawił się na Areopagu, jego przemowa spotkała się z niedużym odzewem, ale osoby, którym jego argumenty nie odpowiadały, po prostu odeszły, a nie powiedziały mu: uciekaj, gdzie pieprz rośnie, bo cię zaraz „skasujemy”. W Cesarstwie Rzymskim mieliśmy do czynienia z większą wolnością słowa niż obecnie w demokratycznym, wolnorynkowym systemie. Formalnej cenzury nie ma, jest tylko monopol.

Jak wynika z powyższych przykładów, monopol obejmuje wiele dziedzin i byłoby rzeczą nierozważną mniemanie, że wcześniej czy później nie dosięgnie on najważniejszej kwestii – spraw duchowych. Miejmy nadzieję, że świat chrześcijański już dziś podejmie kroki zaradcze, bo jutro może być zbyt późno.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter