Telewizja publiczna, mimo braku realnego wsparcia finansowego z abonamentu, w 2016 r. dała radę, jeśli chodzi o wypełnienie misji publicznej – mówił w środę prezes TVP Jacek Kurski. Podkreślał jednak, że potrzebne jest uszczelnienie abonamentu, bo bez tego sytuacja będzie trudna.
fot. PAP/Tomasz GzellPodczas środowej konferencji prasowej Kurski podsumował rok pracy zarządu TVP. Jak mówił TVP była w tym czasie „z Polakami w najważniejszych momentach”. – Zgodnie z misją nadawcy publicznego TVP z ogromnym nakładem sił i środków relacjonowała największe i najbardziej prestiżowe wydarzenia społeczno-polityczne i kulturalne 2016 r. – mówił Kurski.
Wskazał tu m.in. Światowe Dni Młodzieży i warszawski szczyt NATO. – Byliśmy w tych wszystkich wielkich chwilach, kiedy telewizja publiczna powinna być ze społeczeństwem. Udało się nawet odzyskać teren i poprawić oglądalność w niektórych formatach – powiedział, wskazując na programy informacyjne oraz rozrywkowe.
TVP ABC na czele
Jak mówił, Grupa TVP zakończyła rok jako niekwestionowany lider polskiego rynku medialnego, notujący średnio największe udziały w rynku wynoszące 29,4 proc. – z zaprezentowanych danych wynika, że w rywalizacji programów informacyjnych zdecydowanie wygrał „Teleexpress” z rekordową oglądalnością 5,6 mln widzów; bardzo silną markę telewizji publicznej stanowią nadal „Wiadomości” TVP1, które w 2016 r. ustanowiły drugi w kategorii serwisów informacyjnych rekord rynkowy – 4,7 mln widzów.
Szef TVP powiedział, że na dobry wynik Grupy TVP złożyły się też wypracowane w 2016 r. bardzo wysokie pozycje jej kanałów tematycznych, wśród nich szczególnie TVP ABC.
– TVP ABC zakończył rok jako zdecydowany lider w obszarze kanałów dziecięcych, a także najbardziej dynamicznie rozwijający się kanał Naziemnej Telewizji Cyfrowej. Dość powiedzieć, że charakteryzuje go 41-procentowy wzrost, co jest wartością nieosiągalną dla konkurencji – mówił Kurski.
Uciec przed katastrofą
Jednocześnie prezes telewizji publicznej podkreślił, że aby uchronić TVP przed katastrofą finansową w 2016 r., zarząd podjął działania naprawcze, które przewidywały przede wszystkim aktualizację i korektę planu ekonomiczno-finansowego na 2016 r.
– Dla zachowania planowanego wyniku finansowego na koniec roku za konieczne uznaliśmy przyjęcie poważnych oszczędności. Przyniosły one tylko w okresie styczeń – wrzesień 2016 r. ok. 30 mln zł – wskazał. Dodał, że znaczna część tej kwoty została wygenerowana dzięki eliminacji zasadniczych wad funkcjonującego w TVP systemu producenckiego.
Kurski zaznaczył zarazem, że TVP stanęła pod ścianą. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, że doszliśmy do ściany. Nie może trwać dłużej sytuacja, w której nasi konkurenci – TVN i Polsat – dysponują przychodami rzędu 6 mld zł z reklam komercyjnych oraz abonamentu komercyjnego i nie mają żadnych obowiązków publicznych. Tymczasem telewizja publiczna dysponuje przychodem 1 mld 400 mln zł i ma mnóstwo obowiązków publicznych, które są kosztochłonne, a nie przynoszą dochodów – powiedział.
– To jest już dalej po prostu nie do utrzymania – dodał. Kurski wyraził jednocześnie opinię, że w nadchodzącym czasie „telewizję publiczną czeka albo telewizja publiczna z prawdziwego zdarzenia, albo jej nie będziemy mieli”.
Zaznaczył, że zarząd TVP do końca roku musiał przedstawić zbilansowany budżet spółki. – Zbilansowany budżet telewizji w warunkach, kiedy nie ma realnego wsparcia abonamentowego (…), to jest budżet śmierci. Oznacza to skasowanie wydatków na misję o 30 proc., śmierć ośrodków terenowych, odejście od wielu koniecznych inwestycji – mówił Kurski.
Dodał jednak, przed TVP jest też „scenariusz nadziei”, w którym będzie abonament. – Jeżeli będzie uszczelnienie abonamentu, czeka nas telewizja publiczna z prawdziwego zdarzenia – podkreślił Kurski. (PAP)