28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Telewizja Kurskiego?

Ocena: 0
2531

– Wiele wskazuje, że Telewizję Polską ktoś chciał zaorać i doprowadzić do stanu masy upadłościowej – mówi w rozmowie z "Idziemy" prezes TVP Jacek Kurski

Z Jackiem Kurskim, prezesem Telewizji Polskiej, rozmawia ks. Henryk Zieliński

 

Gratuluję wygranej w Strasburgu! Trybunał Praw Człowieka orzekł 5 lipca, że polskie sądy złamały prawo, skazując pana we wszystkich instancjach za krytykę „Gazety Wyborczej”.

Dziękuję, to dla mnie historyczna satysfakcja. Był taki moment, kiedy przegrywałem z Agorą wszystkie procesy. Sędziowie byli tak zafiksowani na jedynej prawdzie „Gazety Wyborczej”, że odrzucali wszystkie wnioski dowodowe. Wyroki zapadały z automatu. Nie wolno było mówić prawdy o „Gazecie Wyborczej” i o jej systemie wartości, ona zaś mogła bezkarnie kłamać na nasz temat. Byłem już zrujnowany psychicznie i materialnie niesprawiedliwymi wyrokami i dziesiątkami tysięcy złotych zasądzonych odszkodowań. Ale resztkami sił i pieniędzy postanowiłem jednak złożyć wniosek do Strasburga. I udało się. Strasburg, traktowany dotąd przez „Gazetę Wyborczą” jako wyrocznia, potępił praktykę nakładania sądowego knebla wszystkim krytykom Agory. Mam nadzieję, że będzie to brzemienne w skutki i zakończy ten sądowy i medialny terror „Gazety Wyborczej”.

 

Po ilu latach wraca pan do telewizji?

Etatowo rozstałem się z Telewizją Polską w marcu 1994 r. Potem jeszcze robiłem tam przez półtora roku różne materiały, m.in. „Nocną zmianę”. Od 1996 r. przeszedłem do polityki. Do telewizji wracam więc po 20 latach.

 

Na ile przez te 20 lat Telewizja Polska się zmieniła?

Jest zupełnie inna, dużo słabsza. Tamta telewizja miała około 90 proc. udziału w rynku. Polsat, jedyna konkurencja ogólnopolska, był rachityczny. Teraz wszystkie kanały TVP mają około 31 proc. udziałów w rynku: Jedynka ok. 12 proc., Dwójka ok. 9 proc. i pozostałe razem ok. 10 proc. Telewizja Polska jest teraz jedną z kilku głównych i jedną z dwustu kilkudziesięciu, licząc kanały tematyczne. Po rewolucji cyfrowej mamy kompletnie inny rynek.

Prócz tego TVP jest słaba materialnie. Jeśli chodzi o infrastrukturę nadawczą, jest to telewizja z zaprogramowaną strefą zaniedbań w różnych obszarach, począwszy od emisji. Nie jesteśmy nawet właścicielem sygnału naziemnego, tylko mamy pośrednika, który wyłonił się z Telekomunikacji Polskiej. To absurd. Nie znam szanującego się kraju, który nie miałby władzy nad infrastrukturą nadawczą telewizji publicznej. Kolejny problem to tzw. kontent. Większość produkcji telewizyjnych została wyprowadzona na zewnątrz. A do tego nie panujemy nad własnym kontentem.

 

No właśnie, jaki interes miała dotąd Telewizja Polska, aby udostępniać swoje produkcje na platformach i portalach należących do Polsatu czy ITI?

Żaden, dokładnie żaden! Pewnie taki sam, jak w przypadku rezygnacji z badań OBOP-u i zdaniu się na niekorzystne dla nas badania Nielsena. Ktoś z premedytacją zgodził się na to, aby, tracąc na tym miliony złotych, porzucić polską firmę i zdać się na badania zagranicznej, której metodologia doboru panelu badań jest dla nas nie do przyjęcia. Takie samo pytanie można postawić o cel uniemożliwienia skutecznego ściągania abonamentu, kiedy wystarczyłyby niewielkie zmiany legislacyjne, żeby to uporządkować.

Wiele wskazuje na to, że Telewizję Polską z premedytacją ktoś chciał zaorać i doprowadzić do stanu masy upadłościowej. Być może po to, aby pospłacać długi wyborcze jakimś oligarchom, gotowym na przejęcie masy upadłościowej po TVP. Gdyby nas teraz tutaj nie było, to za półtora, maksimum dwa lata mogłoby już nie być Telewizji Polskiej.

Weźmy pod uwagę sprawę platformy satelitarnej. Wygląda to na zaplanowane działanie, że TVP wydaje kilka lat temu 153 mln zł na własnego satelitę, po czym nie korzysta z możliwości uruchomienia własnej platformy satelitarnej, tylko oddaje to pole Polsatowi i ITI. Traci przez to kolejne setki milionów złotych w następnych latach, a kiedy dzisiaj chcę oglądać nasze programy, to jestem klientem Nowej Cyfry+. To symbol statusu postkolonialnego. Jesteśmy firmą, której atuty z premedytacją przez lata niweczono. Teraz atakuje się nas od strony oglądalności, bo to najłatwiejsze.

 

Jednak pytając o zmiany przez te 20 lat w TVP, mam na myśli również to, czy zmieniły się układy, ludzie?

Szokujące jest, jak bardzo ludzie się postarzeli…

 

Mniej więcej o 20 lat?

Średnia wieku w Telewizji Polskiej to dzisiaj 49 lat. To podobnie jak z pielęgniarkami. Przypuszczam, że kiedy byłem tutaj ponad 20 lat temu, to średnia wieku była co najmniej o 10 lat niższa. Teraz, jeśli chodzi o kadry, spotykam tu głównie ludzi starszych ode mnie. TVP jest bardzo stara.

Wiele wskazuje, że Telewizję Polską
ktoś chciał zaorać i doprowadzić
do stanu masy upadłościowej

Szokujący jest też stopień wyprowadzenia produkcji i oligarchizacji producentów zewnętrznych. Można już mówić o uzależnieniu Dwójki od niektórych producentów. Powstaje wrażenie, że to my jesteśmy jakimś dodatkiem do kontentu głównego, który pochodzi z zewnątrz. Nie jestem wrogiem produkcji zewnętrznej, ale zwolennikiem równowagi między produkcją zewnętrzną i własną. Dlatego stosujemy politykę przywracania produkcji do TVP.

 

À propos odnowy kadr: czy jedynym rezerwuarem nowych kadr dla TVP musi być obecnie „Gazeta Polska” i Telewizja Republika?

Nie jest jedynym. Na przykład dyrektor programowa Joanna Klimek przeszła do Telewizji Polskiej z Polsatu. Przychodzą też ludzie z TVN i Telewizji Trwam.

 

Ale główny desant jest Republiki i z „Gazety Polskiej”, to widać…

Jest proste wyjaśnienie tej sprawy. Przez ostatnie osiem lat dla ludzi o wrażliwości prawicowej czy katolickiej nie było możliwości specjalnej ekspozycji w Telewizji Polskiej. W związku z tym czerpiemy kadry z Trwam, Republiki, „Gazety Polskiej” czy z konserwatywnych tygodników. Jest to czymś naturalnym. Dla tych ludzi TVP jest szansą, bo mimo wszystko jest bogatsza niż firmy, w których byli dotychczas.

 

Czy o Telewizji Polskiej w lipcu 2016 r. można już powiedzieć, że jest to telewizja Jacka Kurskiego?

Jeszcze nie, to o wiele za wcześnie. O telewizji Jacka Kurskiego można będzie powiedzieć na wiosnę 2017 r., kiedy zaczną wchodzić nowe seriale i cykle filmów, kiedy zostaną inaczej rozłożone akcenty. Wtedy będzie można powiedzieć o efektach na polu wspierania nowych kabaretów, które mają wywoływać śmiech, a nie rechot. Bo czy koniecznie trzeba szydzić z tego, co święte, z religii, rodziny i tradycji narodowych? Można się przecież śmiać z rzeczy, które nie dzielą i nikogo nie poniżają. Chciałbym, aby do tej pory zaszła również zmiana wrażliwości w programach life-stylowych, telewizjach śniadaniowych itp.

 

Podpisuje się pan pod wszystkim, co robi obecnie TVP Kultura?

Oczywiście, że się nie podpisuję. Czeka nas jednak dyskusja, jak odnosić się do oferty, która w instynktownym odczuciu wydaje nam się obrazoburcza, ale jest uznaną klasyką, jak „Ostatnie kuszenie Chrystusa”. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem tego filmu i pewnie bym go nie puścił. Rozsądnym kompromisem wobec takich dzieł byłoby podjąć z nimi dyskusję i tej dyskusji nie przegrać. Granicą jest obrażanie uczuć religijnych, na to zgody nie ma. Traktujemy to jako zjawisko obce kulturowo i aksjologicznie, ale dyskutujmy: skąd to się wzięło i dlaczego. Odrzucenie jest zbyt łatwe. Podejmijmy dyskusję i ją wygrajmy.

 

Gdyby ktoś pańską mamę oczerniał o takie niemoralności, o jakie oskarża się Chrystusa we wspomnianym filmie, to pan by z nim dyskutował?

Nigdy nie puściłbym filmów, w których Chrystus był unurzany w urynie. Ale chciałbym, żebyśmy o innych potrafili rozmawiać. W TVP Kultura zmiany mogłyby iść szybciej. Po tym, jak lewica wprowadziła swoje zmiany nalotem dywanowym, kiedy prawicowi dziennikarze i prawicowe poglądy byli grillowani w proporcji jeden do ośmiu, trzeba szybszego odwracania trendów. Dyrektor Matyszkowicz przyśpieszy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter