20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Uniewinnienie Piotra Najsztuba podtrzymane

Ocena: 0.3
1010

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił w poniedziałek Piotra Najsztuba i utrzymał tym samym w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Piasecznie ws. wypadku, który spowodował w październiku 2017 roku. Dziennikarz potrącił wtedy przechodzącą przez pasy siedemdziesięciosiedmioletnią kobietę.

Fot. pexels.com/ CCO

W czerwcu tego roku Sąd Rejonowy w Piasecznie - po ponad dwóch latach procesu - uznał Piotra Najsztuba (dziennikarz zgadza się na podanie nazwiska) za niewinnego spowodowania wypadku, do którego doszło 5 października 2017 r. w Konstancinie-Jeziornej. Prokuratura oskarżyła go, że potrącił na pasach 77-letnią kobietę.

Meandry prawa

Dziennikarz usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, za co zgodnie z artykułu 177 Kodeksu karnego grozi do 3 lat więzienia. Piotr Najsztub był trzeźwy. Jak ustalili biegli dziennikarz prowadził auto w trudnych warunkach atmosferycznych - padał deszcz. Według biegłych zwolnił też swoim chevroletem do prędkości pomiędzy 17 a 25 kilometrów na godzinę.

Samochód, który prowadził nie miał jednak ważnych badań technicznych ani ubezpieczenia OC. Dziennikarz nie posiadał też prawa jazdy. Te wątki były badane w osobnej sprawie o wykroczenie.

Latem 2018 roku Sąd Rejonowy w Piasecznie uznał w trybie zaocznym dziennikarza za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i nałożył na niego grzywnę w wysokości 6 tysięcy złotych, a także orzekł na rzecz pokrzywdzonej rekompensatę w kwocie 10 tysięcy złotych. Obciążył też dziennikarza kosztami postępowania w kwocie 5942,02 zł.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał jednak, że taka kara jest niewspółmierna do winy i zapowiedział złożenie odwołania od wyroku, dlatego Sąd Rejonowy w Piasecznie ponownie przeprowadził cały proces. Ta sprawa zakończyła się uniewinnieniem Najsztuba. Od tego wyroku apelację złożył prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.

Podtrzymane uniewinnienie

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w tej sprawie i podtrzymał w mocy orzeczenie, które zapadło kilka miesięcy temu przed sądem pierwszej instancji.

Sam Piotr Najsztub na sali rozpraw powiedział, że przejście dla pieszych było wtedy oświetlone lampami ozdobnymi i dopiero dwa miesiące później zamontowano tam nowe lampy. Stwierdził również, że pokrzywdzona kobieta stała z parasolem na tle krzaków.

Była czarna na czarnym tle

powiedział i zaznaczył, że miał szansy zareagować.

Pewność warszawskiego sądu

Sędzia Piotr Bojarczuk w uzasadnieniu podkreślił, że ten wyrok jest jedyną słuszną decyzją, jaka mogła w tej sprawie zapaść. Podkreślił jednocześnie, że rolą sądu jest ocena konkretnego zdarzenia drogowego, a biegli stwierdzili, że nie ma dowodów obiektywnych, które pozwoliłyby na jego rekonstrukcję. W uzasadnieniu wyjaśnił, że śladów nie zabezpieczono tak, jak trzeba. Zatem biegli musieli się opierać na pewnych założeniach.

W każdej sprawie o wypadek drogowy zabezpiecza się wszystkie dowody. I zaznacza je na tzw. szkicach powypadkowych (...). Biegli stwierdzili, że nie ma dowodów obiektywnych, które pozwoliłyby na rekonstrukcję zdarzenia

powiedział w uzasadnieniu sędzia.

Nie została zabezpieczona droga hamowania. Nie zostało określone położenie ciała pokrzywdzonej względem samochodu oskarżonego, nie zostało ustalone położenie samochodu na przejściu dla pieszych

dodał sędzia.

Bycie pieszym nie zwalnia z ostrożności

Sędzia dodał, że w momencie wypadku było ciemno i była ograniczona widoczność, a pokrzywdzona, patrząc w lewą stronę nie miała żadnej pewności, że samochód się zatrzymał.

To nie jest tak, że bycie osobą pieszą zwalnia wszystkich pieszych od zachowania również szczególnej ostrożności

powiedział sędzia Piotr Bojarczuk.

Oskarżony twierdzi, że nie widział pani pokrzywdzonej (...) Jeżeli przyjęlibyśmy, że pan oskarżony widział panią pokrzywdzoną, a mimo to wjechał na przejście dla pieszych, to wtedy kwalifikacja czynu byłaby zupełnie błędna (...) Wtedy mamy do czynienia z przestępstwem za art. 148, czyli usiłowanie zabójstwa

zaznaczył sędzia Piotr Bojarczuk.
Wyrok jest prawomocny.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter