Bywa tak, że rzeczy odnotowane w historii jako wielkie powstają na – wydaje się – skromnych fundamentach.

Łatwo się mówi: „Solidarność” Rolników Indywidualnych została zarejestrowana 12 maja 1981 r. w wyniku strajków chłopskich w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie oraz protestów w Bydgoszczy. Tymczasem powstanie organizacji musi się wiązać z potrzebami ludzi i odkryciem, że istnieje solidarność między nimi.
Tu pojawia się kolejny – obok Podkarpacia i Lubelszczyzny oraz Kujaw – ośrodek powstania owej solidarności międzyludzkiej, którą prymas Stefan Wyszyński uznał za niezbędny czynnik konsolidacji ruchu ludowego w komunistycznej Polsce.
OD ZBROSZY DO HACZOWA
W 1957 r. w Zbroszy Dużej k. Grójca rolnicy postanowili wybudować drewnianą kaplicę. Inicjatorem był Władysław Górski, który zebrał pierwsze 20 tys. zł. Inny rolnik podarował hektar ziemi, a w Pierzchni koło Białobrzegów kupiono stodołę do rozbiórki i zimą sankami przewożono ją na miejsce. Oddział milicji zablokował transport. Chłopów ukarano mandatami. Zaczęła się wojna o kościół, odprawianie Mszy św. i nauka religii w prywatnych domach.
W 1967 r. do parafii w Jasieńcu prymas Wyszyński skierował nowego wikarego – ks. Czesława Sadłowskiego. Wiedział, co robi. Już 9 czerwca 1970 r. biskup pomocniczy Jerzy Modzelewski usłyszał od dyrektora Urzędu ds. Wyznań Aleksandra Skarżyńskiego żądanie usunięcia księdza – a wówczas władze może dadzą zgodę na budowę kaplicy. Prymas odmówił. Gdy ks. Sadłowski zorganizował kaplicę w nieczynnych oborach, władze szykanowały księdza i rolników, mnożyły się zatrzymania i grzywny.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 15 (806), 11 kwietnia 2021 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 14 kwietnia 2021