24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Batalia o Turów

Ocena: 0
1899

 

– Bronimy interesów obywateli czeskich po naszej stronie granicy. Jeśli ktoś wydobywa węgiel na swoim terytorium, co oczywiście może robić, i nie wpływa negatywnie na środowisko i jakość życia po czeskiej stronie, to jest to jego święte prawo i nikt nie będzie przeciw temu protestował – podkreślał Brabec. Wskazał jednak, że jego zdaniem dzieje się zupełnie inaczej.

Ale okazuje się też, że „istnieją inne warunki, które muszą być spełnione, aby Republika Czeska wycofała powództwo” z TSUE. Jednak Brabec nie chce ich ujawniać. Wiadomo jedynie, że Czesi żądają, by umowa była długofalowa i niemożliwa do zerwania w szybkim czasie. Tak czy inaczej, według Brabca, porozumienie „w 99 procentach” jest już dogadane.

 


POLACY: WODY JEST DUŻO

Podstawowe powody, dla których strona polska chce dalej eksploatować Turów, są oczywiste: choć ten rodzaj paliwa trudno nazwać „czystym”, to jest on tani. I nie jesteśmy jedynymi, którzy wykorzystują ten surowiec.

Około 19 proc. energii elektrycznej w Niemczech pochodzi z elektrowni opalanych węglem brunatnym. W 2020 r. w niemieckich kopalniach odkrywkowych wydobyto około 107 mln ton węgla brunatnego. Owszem, planowana jest rezygnacja z tego surowca, ale dopiero w 2038 r. W Czechach węgiel brunatny dostarczył w 2019 r. aż 46,2 proc. energii elektrycznej.

Problem polega na tym, że odkrywkowe wydobycie węgla niszczy środowisko i wymaga sporych nakładów na jego rekultywację. Na stronie internetowej kopalni jest obszerna informacja o tym, jak ta rekultywacja jest prowadzona – i jest to rzeczywiście skomplikowane przedsięwzięcie. Są m.in. plany tworzenia jezior w miejscach wyrobisk, tak jak zrobiono to w Niemczech. Ale potrwa to wiele lat.

Wiadomo, że w Turowie wydobycie będzie można prowadzić do 2044 r., bo taka jest data podana w rządowej koncesji. Co potem? Odpowiedź jest mocno skomplikowana. Z jednej strony będziemy potrzebować nowych źródeł energii – bo przecież elektrownię trzeba będzie zamknąć (węgla brunatnego się nie importuje), a z drugiej konieczne będzie wyłożenie ogromnych środków na przywrócenie Turowa do normalności.

Tymczasem pojawiają się sugestie, że Czesi mogą mieć jakieś dodatkowe powody, dla których usztywnili swoje stanowisko. Polski wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio twierdzi, iż są dowody na to, że woda, której ma brakować, w rzeczywistości po stronie czeskiej jest. – Na sytuację obniżenia wód gruntowych mają wpływ zjawiska klimatyczne i spadek ilości opadów. Nie jest prawdą, że brakuje tam wody. Jest ona wykorzystywana do basenów, uzdrowisk czy podlewania trawników. Mamy potwierdzenie ze strony czeskiej służby geologicznej, że tej wody nie brakuje. Nawet dzisiaj trwają rozmowy ze stroną czeską, aby wykonać model hydrologiczny, by określić, jaki jest wpływ – mówił w sejmie. Po stronie czeskiej jest też podobno żwirownia, która bardziej niż Turów wpływa na problemy z wodą. Tak czy inaczej, sprawa, która wydaje się dość prosta, okazuje się mocno skomplikowana.

 


POROZUMIENIE PO WYROKU?

Wspomniany już portal Denik.cz twierdzi, że „według dobrze poinformowanego źródła” Polska i Czechy czekają na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Nakaz TSUE zamknięcia Turowa jest bowiem środkiem tymczasowym. A to oznacza, że na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba poczekać.

Cała sprawa ma też dodatkowe tło polityczne. Tuż przed oddaniem tego numeru tygodnika „Idziemy” do druku odbyły się bowiem w Czechach wybory parlamentarne. Co prawda sprawa Turowa nie była w nich w żaden specjalny sposób podnoszona, ale gdyby premier i szef rządzącej partii ANO Andrej Babiš zrezygnował z części żądań stawianych stronie polskiej, to jego konkurenci – liberalno-centrowa koalicja Czeskiej Partii Piratów i ruchu samorządowców STAN oraz centroprawicowy sojusz Spolu („Razem”) – natychmiast by to wykorzystali.

W efekcie pomiędzy Polską i Czechami trwać będzie konflikt, który jest niekorzystny dla obu krajów. Na razie nie wpływa on negatywnie na współpracę w innych dziedzinach, ale jednak na dłuższą metę może zaszkodzić i w innych sprawach. Ostentacyjna wręcz radość Czechów z powodu bardzo wysokiej kary nałożonej przez TSUE na Polskę w przypadku niezamknięcia Turowa (a polski rząd zdecydował, że kopalni nie zamknie) nie sprzyja zgodzie.

Niepokojące są też niezbyt jasne powody przeciągania negocjacji. Polski rząd, w tym sam premier Mateusz Morawiecki, wielokrotnie ogłaszał, że porozumienie już jest. Tymczasem ostatnio odbyło się kilkanaście (!) rund rozmów, które nie przyniosły końca sporu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter