19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bezdroża wolności

Ocena: 0
2903
Sanktuarium w Fatimie zostało pominięte w spocie Portugalskiej Organizacji Turystycznej promującym środkową część tego kraju. Odwiedza je rocznie 5 mln pielgrzymów z całego świata. Zaprotestowali deputowani... Partii Socjaldemokratycznej.
W Portugalii nie milkną echa paryskich zamachów. Mówi się o nich nie tylko z uwagi na dużą nad Sekwaną portugalską emigrację, lecz także z powodu systematycznie rosnącej liczby muzułmanów w tym iberyjskim kraju. Po deklaracjach polityków potępiających masakrę, po wysłaniu do Paryża delegacji na manifestację solidarności z ofiarami terroru głos zabrali socjologowie, psychologowie i inni przedstawiciele świata nauki. Debata i wnikliwa analiza mają służyć przeciwdziałaniu potencjalnej tragedii w portugalskich realiach.

Limity satyry

Choć portugalska opinia publiczna jednogłośnie potępiła zamachy w Paryżu, a większość mediów przywdziała żałobne logo „Je suis Charlie”, to dyskusja toczy się nie tylko wokół terroryzmu i wolności słowa, ale również przyczyn nietolerancji religijnej. Eksperci wskazują na niemal wzorcowe relacje chrześcijańskiej większości z kilkudziesięcioma tysiącami żyjących w Portugalii muzułmanów, kontrastujące z francuską rzeczywistością. Profesor Antonio Nunes, prawnik na uniwersytecie w Coimbrze, nie ma wątpliwości, że zamach na redakcję satyrycznego pisma jest rezultatem braku szacunku dla licznej we Francji wspólnoty muzułmańskiej. Wskazuje, że społeczność ta od lat była notorycznie obrażana na łamach tygodnika.

– Satyra uprawiana przez „Charlie Hebdo” nie była jednakowa wobec wszystkich i w wyjątkowo perfidny sposób atakowała wyznawców islamu. Warto przypomnieć, że w 2000 r. z redakcji tej została wyrzucona Mona Chollet, po tym jak zaprotestowała przeciwko artykułowi ówczesnego wydawcy Philippe’a Vala, w którym nazwał on Palestyńczyków „niecywilizowanymi”. Wówczas więc argument o „wolności słowa” posłużył do zwolnienia dziennikarki z pracy – odnotował prof. Nunes.

Znany w Portugalii ekonomista i profesor akademicki Joao Cesar das Neves również przypomina o agresywnej wobec wierzących różnych wyznań linii paryskiego pisma. – Językiem i karykaturą też można ranić. Wolność słowa nie jest absolutna i ma limity. Tak się składa, że pięć dni po paryskich zamachach w Londynie odbył się pierwszy po czteroletniej przerwie pokaz kolekcji Johna Galliano. Znany stylista został w 2011 r. aresztowany, zwolniony z pracy i poddany ostracyzmowi po swoich antysemickich wypowiedziach w jednym z barów – przypomniał Cesar das Neves.


Szkiełko i oko

Portugalscy twórcy opinii nie mają wątpliwości, że postawienie służb bezpieczeństwa w stan gotowości i antyterrorystyczne alarmy to rozwiązania na krótką metę. Wskazują na konieczność dogłębnego przeanalizowania zjawiska religijności swoich obywateli. Po słowach idą czyny – w styczniu w Lizbonie powołano do życia Obserwatorium Wolności Religijnej (OLR). Jego inicjatorami są przedstawiciele portugalskich uczelni oraz dziennikarze, którzy zamierzają analizować wszelkie formy i przejawy życia religijnego, w tym również negatywnego nastawienia osób i instytucji do religii w przestrzeni publicznej. Jak wyjaśnił Joaquim Franco z OLR, nowa instytucja będzie współpracować z organizacjami religijnymi, przygotowując coroczny raport o stanie wolności religijnej w Portugalii.

Jednym ze współdziałających z nią podmiotów jest lizboński ratusz, którego władze podkreślają, że obecne prawo w kwestii wolności religijnej jest niemal wzorcowe.

– Portugalska ustawa o wolności religijnej jest jedną z najlepszych na świecie. Pozwala, aby wszystkie wyznania istniały obok siebie, a ich członkowie swobodnie realizowali praktyki religijne – zapewniła Manuela Judice ze stołecznego urzędu miejskiego.

Pomimo tych deklaracji nie brakuje sygnałów o próbach wypychania katolicyzmu i miejsc z nim związanych z przestrzeni publicznej. W połowie stycznia grupa deputowanych Partii Socjaldemokratycznej zażądała od ministra gospodarki wyjaśnień w sprawie pominięcia sanktuarium w Fatimie w spocie Portugalskiej Organizacji Turystycznej promującym środkową część tego kraju. – Dlaczego po niedawnym uznaniu turystyki religijnej za jedną ze strategicznych gałęzi turystyki naszego kraju Fatima nie pojawia się w filmie promującym ten region? Dzięki sanktuarium odwiedza go rocznie 5 mln turystów z całego świata – odnotowała deputowana Carina Oliveira.

To dobry przykład, wart naśladowania. Także w naszym katolickim kraju.

Marcin Zatyka
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 6 (489), 8 lutego 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter