25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chrzest Polski po amerykańsku

Ocena: 4.4
10638

Trzeba było ewangelika z Ameryki, by pokazać, że do przyjęcia chrześcijaństwa Mieszka I zmotywowały nie aspekty geopolityczne czy socjotechniczne, ale prawdziwa wiara.

Jest rok 1983. Philip Earl Steele studiuje historię w Boise State University w stanie Idaho. Uczy się u prof. Charlesa Odahla – światowej sławy znawcy czasów Konstantyna Wielkiego. Jednocześnie pracuje w biurze dla uchodźców. Poznaje tam mnóstwo Polaków – niemal wszyscy mają wykształcenie wyższe. Zarażają go entuzjazmem do polskiej kultury i tradycji. Na początku lat 90. Steele przyjeżdża do Polski – i już tu zostaje. Rodzi mu się troje dzieci: dziś najmłodsze jest już dorosłym mężczyzną.

 

Nie ze strachu

Rozpoczyna studia w Polonicum na Wydziale Polonistyki UW. – Czytam i słucham o początkach polskiej historii, a tam: Mieszko I przyjął chrzest z obawy przed Niemcami, a także w celu scalenia nową wiarą pogańskiego społeczeństwa i umocnienia swojego tronu – zżyma się Philip Steele. – Polscy historycy do badania początków naszego państwa tradycyjnie przykładają XIX-wieczny paradygmat scjentystyczny, od którego kraje zachodnie odchodziły od początku XX w. Chodzi o kadłubową wizję realiów, która sprowadza wszystko do władzy i pieniędzy. W Polsce scjentyzm został zakonserwowany przez komunizm – i kolejne pokolenia Polaków uczą się, że za chrztem Polski stała motywacja czysto pragmatyczna.

Philip Steele do sprawy podszedł w sposób, którego – w odniesieniu do cesarza Imperium Rzymskiego Konstantyna I – nauczył go prof. Odahl. Na całym świecie do badania średniowiecza naukowcy przyjmują paradygmat homo religiosus – bo w tamtych czasach wszyscy wierzyli w jakichś bogów. – Teza o tym, że choć wszyscy naokoło wierzyli w bogów albo Boga, a jeden Mieszko I był ateistą i przyjął chrzest z wyrachowania, jest absurdalna – mówi Amerykanin.

I obala kolejne tezy, o których uczymy się od pokoleń z podręczników polskiej historii. – Nonsensem jest, że Mieszko I przyjął chrzest, bo bał się Niemców – mówi. – Polityka Ottona I w X w. była ukierunkowana na papiestwo, na południe. Wschód go nie interesował. Tak samo absurdalne jest twierdzenie, że przyjęcie chrześcijaństwa chroniło przed atakami ze stron innych państw chrześcijańskich. Niestety, historia zna aż nazbyt dużo przypadków wojen między chrześcijańskimi państwami. Zna też wiele sojuszy chrześcijańsko-pogańskich, np. czesko-wieleckiego, niemiecko-wieleckiego. Nie było żadnego przymusu – przecież Słowianie połabscy pozostali poganami jeszcze 200 lat po chrzcie Mieszka, mimo że byli między chrześcijańskimi Niemcami i Polanami.

 

Nie dla biznesu

Często podnosi się też aspekt fortelu, jakiego miał się jakoby dopuścić Mieszko I, przyjmując chrzest z rąk czeskich. – To niemożliwe – kwituje Philip Steele. – Biskupstwo praskie powstało siedem lat po chrzcie Mieszka I i pozostawało w powijakach jeszcze do końca lat 70. X w. W roku 966 Praga była administracyjnie podporządkowana Ratyzbonie, czyli biskupstwu niemieckiemu. Nic także nie wskazuje na to, że bp Jordan, z którego rąk Mieszko prawdopodobnie otrzymał chrzest, był Czechem. Był prawdopodobniej wenecjaninem, tak samo zresztą jak Gall Anonim.

Jak zaznacza Philip Steele, społeczeństwo współczesne Mieszkowi I było pogańskie. Przyjęciem chrztu Mieszko narażał się więc na wygnanie – jak to się stało z władcą Danii Haraldem Klakiem, czy nawet zabójstwo – jak w przypadku Gotszalka, gorliwego ewangelizatora żyjącego kilka pokoleń po Mieszku I na Połabiu. Przyjęcie chrztu wcale nie było sposobem na utwierdzenie panowania. Inną popularną tezę – że chrześcijaństwo miało zjednoczyć różne pogańskie plemiona – Philip Steele porównuje do sytuacji, w której prezydent Andrzej Duda próbowałby zjednoczyć podzielonych dziś Polaków przez wprowadzenie islamu. Absurd. Otóż gdyby Mieszko I chciał zjednoczyć plemion dookoła siebie przez religię, używając jej socjotechnicznie, to należałoby to zrobić na drodze synkretycznego pogaństwa, łagodniej łączącego nieco różne wierzenia pogańskie, jak to zresztą robili Słowianie lechiccy.

Gdy patrzymy na pogańskiego jeszcze Mieszka I, trzeba uznać, że chrzest był dlań ze wszech miar nieopłacalny, a nawet ryzykowny. Świadczą o tym także argumenty ekonomiczne. Najważniejszym towarem w tamtych czasach byli niewolnicy i Mieszko I jako poganin także nimi handlował z muzułmanami w Hiszpanii. Jako chrześcijanin musiał zrezygnować z tego korzystnego skądinąd procederu.

 

Przez nawrócenie

Po upadku Imperium Rzymskiego na Zachodzie aż do 1000 r. przechodzenie na chrześcijaństwo zawsze było ryzykowne. Ale w przypadku Mieszka I – najbardziej, bo wyszedł on przed szereg. We wszystkich innych krajach przyjęcie chrztu przez władcę poprzedzone było akcjami misyjnymi, kontaktami z chrześcijańskimi sąsiadami. A nie było tu w Polsce żadnych takich misji. Poza tym państwo gnieźnieńskie otoczone było poganami i tylko na maleńkim odcinku graniczyło z chrześcijańskimi Niemcami – i to dopiero od roku 963. – Myślę, że decydującym momentem w nawróceniu Mieszka mogłaby być bitwa w 963 r., którą przegrał z niemieckim dowódcą Wichmanem – mówi Philip Steele. – Być może przekonał się wówczas, że Bóg Wichmana jest mocniejszy od słowiańskich bóstw. Ostatecznie Mieszko musiał tak uwierzyć, by przejść na Jego stronę i nie bać się zemsty i gniewu bogów, od których odchodził.

– Jest bardziej prawdopodobne, że było tak, jak mówi Steele, niż że tak nie było – twierdzi Maciej Pawlicki, reżyser i producent filmu o Amerykaninie i jego pracach nad nawróceniem Mieszka I.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter