25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

CIA i sprawa polska

Ocena: 0
6971
W USA każdy polityk, gdy mowa o sprawach zagranicznych, niezwłocznie odwołuje się do obrony interesu narodowego rozumianego jako wzrost potęgi i znaczenia kraju, co z kolei ma przyczyniać się do dobrobytu obywatela.
Ktoś, kto nie jest w stanie wykazać, że jego stanowisko lepiej służy temu celowi niż poglądy jego przeciwnika, jest skazany na porażkę. Ten stan rzeczy jest łatwy do zrozumienia, jeśli weźmie się pod uwagę, że amerykańska kultura i tradycja mają swe korzenie w wyznaniach protestanckich, szczególnie kalwinizmie (prezbiterianie, baptyści i do pewnego stopnia metodyści). Podstawowym elementem doktryny kalwińskiej jest predestynacja – Bóg z góry przeznacza poszczególnych ludzi do zbawienia lub potępienia, a powodzenie i poziom bogactwa tu na ziemi są wskazówką, do której kategorii jednostka jest przeznaczona. Stąd też prowadzenie interesów i skuteczność w tej sferze były i są dla Amerykanów nadzwyczaj istotne. Bogactwo USA i wszystko, co mu sprzyja, jest oznaką, że Ameryka to „ziemia obiecana” Nowego Testamentu – jak wielu tu podkreśla, jest ona owym biblijnym „miastem położonym na górze”, które świeci przykładem reszcie świata.

Interesy ponad prawem?

Skuteczne prowadzenie interesów jest niemożliwe bez stabilnego systemu prawnego i wymiaru sprawiedliwości. Stąd też w USA mówi się nie tyle o nienaruszalności, ile o „świętości” umowy handlowej. Te dwa elementy są filarami, na których w wielkim stopniu opiera się sfera społeczno-polityczna, szczególnie na południu, które w ostatnich dekadach odgrywa ogromną rolę.

W świecie, w którym człowiek jest z góry przeznaczony do zbawienia lub potępienia, jest mało miejsca na miłość bliźniego, ponieważ żadne dobre uczynki nie mogą odmienić odwiecznej woli Boga. Stąd też króluje tu zimna kalkulacja i walka interesów, w której uczucia odgrywają niewielką rolę.

Kompromitujące Polskę wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego przeszły bez większego echa. Fakt, że ujawnia on tajne informacje, nikogo nie obchodzi, w szczególności zaś nie obchodzi obecnych władz, które winny stać na straży naszego interesu narodowego

Walka interesów jest ograniczona ramami prawa, niemniej bywa, że interesy biorą górę nad prawem. Tak właśnie stało się po ataku z 11 września 2001 r. Dla wielu osób na kierowniczych stanowiskach było oczywiste, że konieczność zapobieżenia kolejnym atakom usprawiedliwia stosowanie technik przesłuchań, które dla wielu innych były niczym innym niż torturami. Dodajmy, że np. podtapianie przesłuchiwanego (waterboarding) było torturą pierwotnie stosowaną przez Japończyków, za co Amerykanie ich sądzili po II wojnie światowej. Stąd też stosowanie tej metody przez CIA przywiodło na pamięć tę mało chlubną przeszłość z dziejów ludzkości. Dziś wiadomo, że niektórzy poddawani tej formie przesłuchań nie mieli nic wspólnego z jakimkolwiek terroryzmem i nigdy nie postawiono im żadnych zarzutów. Część z nich jest nadal przetrzymywana w bazie Guantanamo Bay, ponieważ z różnych przyczyn nie można ich odesłać do krajów ich pochodzenia. Świat wszelako nadal pamięta zdjęcia z więzienia Abu Ghraib w Iraku i wiadomości o stosowaniu tortur przez CIA nałożyły się na ten obraz. Biorąc pod uwagę, że USA podpisały i ratyfikowały uchwaloną przez ONZ konwencję o zakazie stosowania tortur, nie jest to obraz budujący.

Wiarygodność USA i Zachodu jako obrońcy swobód obywatelskich była i jest sprawą nadzwyczaj istotną. Kwestia łamania praw ludzkich w ZSRR i w jego byłych krajach satelickich była istotnym elementem w walce ideologicznej z komunizmem. Dziś USA stoją przed podobnym wyzwaniem, a ich główni adwersarze, Chiny i Rosja, mówiąc nadzwyczaj oględnie, nie mogą poszczycić się większymi osiągnięciami w tym zakresie. Dlatego z punktu widzenia amerykańskiego interesu narodowego byłoby ze wszech miar pożądane, żeby USA miały w tym zakresie czyste sumienie.

Ostatni raport senackiej komisji do spraw wywiadu na temat roli CIA w torturowaniu podejrzanych o członkostwo w Al Kaidzie jest jedną z odsłon w zmaganiach politycznych w USA. Raport ten został poparty tylko przez członków zasiadających w tej komisji z ramienia Partii Demokratycznej, natomiast wielu przedstawicieli Partii Republikańskiej ostro go skrytykowało. Nic dziwnego, rzecz dotyczyła działalności CIA w czasach prezydentury republikanina George’a W. Busha. Głównym krytykiem tego raportu jest były wiceprezydent Dick Cheney, który był zamieszany w całą sprawę.


Państwo i obywatel

Powyższe bynajmniej nie znaczy, że wśród republikanów panuje jednomyślność w tej sprawie. Od lat stosowanie tortur krytykuje czołowy senator republikański John McCain. On sam doświadczył ich na sobie, gdy został zestrzelony nad Wietnamem i spędził w niewoli pięć i pół roku. Tortury z jednej strony, jak wykazały analizy samej CIA, nie przynoszą większych korzyści, ponieważ rzadko prowadzą do uzyskania nowych wiadomości, a z drugiej dają potencjalnym adwersarzom prawo do torturowania jeńców amerykańskich.

Jednak największe zaniepokojenie torturami panuje w libertariańskim skrzydle Partii Republikańskiej. Doszło ono do głosu po tym, jak w wyniku krachu finansowego w 2008 r. prezydent Bush postanowił udzielić niczym nie ograniczonej pomocy finansowej amerykańskim bankom. Program ten został zatwierdzony przez Kongres tylko i wyłącznie dzięki wydatnej pomocy Partii Demokratycznej. Od tego czasu datuje się powstanie wielkiego republikańskiego ruchu oddolnego, zwanego Tea Party – od słynnego wydarzenia sprzed rewolucji amerykańskiej, gdy w Bostonie koloniści napadli na statki brytyjskie i wyrzucili herbatę do morza. Jego członkom chodzi o radykalne ograniczenie roli rządu centralnego – przywrócenie pierwotnego znaczenia artykułom konstytucji, które w wielu sprawach gwarantują prymat stanów nad rządem centralnym. Tea Party postrzega establishment waszyngtoński jako element kontrolowany przez wszelkiego rodzaju grupy nacisku, które przedkładają swój interes nad interes przeciętnego obywatela.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter